Lodówka i Wieża
: poniedziałek, 26 marca 2007, 20:53
<wersja 2 niżej>
Zdanie niby poprawne, ale jakoś dziwnie brzmi... Wystarczyłoby napisać: Położył siatkę na ławce, żeby się nie pobrudzić i usiadł.Położył siatkę na ławce i usiadł nie brudząc się.
na wszelkiego rodzaju bijatyki? Chyba DO wszelkiego rodzaju bijatyk, chociaż zlikwidowałabym ten rodzaj bijatyk. Po co to rozdzielać na bijatyki lekkie i bijatyki poważne? Napisałeś później "to jak ktoś" po pierwsze, powinieneś przed "to" postawić przecinek, po drugie nie pasuje mi tam to stwierdzenie. Obraził jego lub jego znajomych? Powtórzenie "jego" po raz drugi, nie jest potrzebne. Mógłbyś napisać "lub bliskie mu osoby" albo "lub znajomych" przed następnym "to" znowu brakuje przecinka(tak swoją drogą "to" co chwilę trochę razi). "To z mety skakał do bijatyki" Nie dość, że powtórzyłeś "bijatyki", to jeszcze użyłeś określenia "z mety", które można mówić na co dzień, chociaż w tekście nie jest mile widziane(nie wliczając dialogów). Podobnie jest ze "skakaniem".Był też dobry na wszelkiego rodzaju bijatyki - gdziekolwiek by się nie pojawił to jak ktoś obraził jego lub jego znajomych to z mety skakał do bijatyki.
Karol, czy Radek oparł but o drabinę? Bo wygląda na to, że Karol, a to chyba nie jest prawdą. "otrzymaną od osiłka po ścianach" jak można być osiłkiem po ścianach? Powinieneś oddzielić to przecinkiem. Tutaj masz też przykład tych niepotrzebnych nawiasów. Mogłeś napisać: Radek został umiejętnie podsadzony przez Karola. Po drugiej stronie szybko oparł but o drabinę, stojącą tam od zawsze. Oświetlił pomieszczenie latarką, którą wcześniej dostał od osiłka. Nie lepiej?Karol podsadził Radka do małego okienka (po drugiej stronie dość szybko oparł but o drabinę, która tam miała być i zaświecił latarką otrzymaną od osiłka po ścianach).
I co jeszcze? Może wydziergał na drutach szaliczek? Przepraszam, może się czepiam, ale skoro "powiesił się" to znaczy, że nie żyje. Nie możesz stwierdzić, że najpierw się powiesił, a później coś jeszcze zrobił. Bo po pierwsze: to jest czasownik dokonany, czyli coś zostało wykonane. Po drugie wieszanie nie trwa zbyt długo, wystarczy, że rdzeń kręgowy się przerwie. Nie mógł więc nawet w trakcie wieszania się podciąć żył, no chyba, że najpierw by je podciął, a dopiero potem się wieszał.powiesił się i zanim jeszcze udusił się - podciął sobie żyły
To zdanie jest źle zbudowane. Powinieneś zrobić z tego kilka oddzielnych wypowiedzi. Poza tym, o jaki "szeroki uśmiech" chodziło? Spróbuj raczej napisać: Całkiem niedawno, gdy ta wieża ciśnień jeszcze działała, inna osoba popełniła tu samobójstwo. Była to młoda dziewczyna, która weszła do środka wieży i poderżnęła sobie gardło.Całkiem niedawno inna osoba popełniła tu samobójstwo, młoda dziewczyna, gdy ta wieża ciśnień jeszcze działała weszła do środka i poderżnęła sobie gardło (legenda mówi, że ten "szeroki uśmiech" był dziełem ducha budowlańca).
Raczej - krok do tyłu, ale to raczej zwykła literówka.krok do tyły
Po przeczytaniu tego wybuchnęłam śmiechem. Bo czegoś tutaj nie rozumiem... Co ma mrok, do bycia przemoczonym? Użyłeś "ale" jakby to miało być jakieś porównanie albo przynajmniej te rzeczy na co dzień mogły się wykluczać. Poza tym, zdanie to brzmi co najmniej śmiesznie.Był przemoczony, ale emanował od niego mrok, dziwny mrok.
To szpikulec, czy sztylet? Musisz się zdecydować. Nie możesz też dodawać na końcu zdania "zsunął kaptur", które totalnie tam nie pasuje. Możesz też dodać, że sztylet był np. rzeźbiony, zakrwawiony, brudny, może mieć też wygrawerowane tajemniczy napisy, których bohater nie może odczytać. Piszesz o postaci, nie możesz więc napisać "jeden z nich". Musi być "jedna z nich".Jeden z nich, dzierżył w lewej dłoni dziwny szpikulec, a raczej sztylet, zsunął kaptur.
Przykro mi, ale w życiu nie widziałam zarywającej się pogody.pogoda się zarwała
Usuń "się". Nie można "spojrzeć się". Można spojrzeć na siebie albo po prostu spojrzeć.Spojrzałem się raz jeszcze
Zdanie jest strasznie długie, źle się je czyta. Przerób je na inne, mniejsze. Poza tym, jak chcesz wracać do kuchni, do szafki? On wszedł do tej szafki, czy jak?Poszedłem do przedpokoju, założyłem moje stare, ale ciągle wyglądające na nowe czarne skórzane buty sportowe i zimową kurtkę koloru jasnogranatowego, nie chciało mi się zdejmować butów, gdy wróciłem się do kuchni do szafki, na której obok telewizora leżały moje czarne zamszowe rękawiczki, chwyciłem je zirytowany i wyszedłem z mieszkania.
To mi się nie podoba. Nie trawię takiego czegoś. Opis w nawiasie jest dłuższy, niż reszta zdania. Nawiasów powinieneś używać do opisywania jakichś przedmiotów, czynności, a tu mi jakoś nie pasuje.Chwilę na niego popatrzyłem (on nie jest brudny, to taki kolor lakieru, a na serio to powinienem pojechać do myjni, ale teraz to chyba będzie minusowa temperatura, e tam, może sam się umyje).
Że jak?! Wejdzie kompletnie do auta? A jak się to robi, bo ja nie potrafię...wejdę kompletnie do auta
Tego bym się czepiła. W ustach są jeszcze język i zęby. Mógł wypluć zawartość butelki na chodnik, ale wszystkiego z ust wypluć nie jest w stanie.Wypił łyk i z obrzydzeniem wypluł zawartość swoich ust na chodnik.
Powinieneś napisać coś w stylu: jakby wyłoniony z podziemi, stanął przed nim Karol.jakby wyłonił się z podziemii... stał przed nim Karol.
Niestety dwa dni później drzwi zostały zamknięte na klucz i zabezpieczone. Teraz można tam wejść tylko przez okno, które jednak dla Karola jest za małe.Niestety dwa dni później drzwi zostały zamknięte na klucz i zabezpieczony i teraz można tam wejść tylko przez okno, niestety dla Karola jest ono za małe.
A jak myślisz?Sarphea pisze:No i mam pytanie... Kim był narrator w tej pierwszej i ostatniej części?
W zadziwiającym wymiarze czasu wszystko jest możliwe.... spróbuj i napisz. Nie autorem, kimś w świecie i jednocześnie poza nim.Sarphea pisze:musiałabym się nad tym dłużej zastanowić...