Ihab

-
- Marynarz
- Posty: 179
- Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
- Lokalizacja: Z lasu
- Kontakt:
Ihab
No to ja też dam coś ze swojej twórczości. Proszę oto krótkie i w miarę lekkie opowiadanie mego autorstwa.
Do miasta wjechał południową bramą przybysz, dziwny był jakiś, tak przynajmniej stwierdzili strażnicy ale przepuścili go bez zaczepki. Nieznajomy jechał na pięknej czarnej klaczy. Nikt nie zwrócił uwagi na człowieka jadącego w hełmie (pół otwarty z nosalem), cały jego ekwipunek uzbrojenia, ba sama klacz mówiły o tym, że jest zamożny. Jeden z chłopców puszczających statki w gnojówce odwrócił się słysząc stukanie podków o bruk. Przyglądnął się jeźdźcowi: długi biały płaszcz, wysokie buty jeździeckie, zbroja łuskowa, a przy pasie przypięty był zakrzywiony mocno miecz w bogato zdobionej pochwie. nie widać było przy nim żadnej innej broni,...choć nie, chłopiec dostrzegł że do siodła jest przypięty pokrowiec na łuk i kołczan strzał, mały nie widział łuku ale zakładał, że wygląda on równie pięknie i groźnie jak reszta ekwipunku jeźdźca. Konny powoli zniknął w uliczce prowadzącej do obskurnej karczmy w mieście, lecz chłopiec jeszcze długo stał zauroczony tajemniczym człowiekiem wsłuchując się w odgłos stuknięć podków o bruk.
Tymczasem nasz jeździec dotarł pod karczmę zsiadł z konia (bardzo zręcznie) i już miał go przywiązać gdy usłyszał jak jakiś trzech mężczyzn szarpie kobietę ciągnąc ją za karczmę zapewne aby się zabawić. Nieznajomy podszedł i powiedział bardzo głośno i pewnie z dziwnym akcentem:
-Zostawcie tą kobietę psy !!
Mężczyźni popatrzyli się na niego jak na szalonego.
-Spierdala* gnojku bo chwycisz w łeb- z tymi słowami zademonstrował krótki miecz przypięty do pasa.
-Psie niewierny jam jest Ihab ibn Ahmed! zostaw tą kobietę albo umrzesz
Trio pozostawiło biedna niewiastę i ruszyli na Ihaba z mieczami w ręku...
...Kiedy się obudzili pamiętali tylko kilka szybkich ruchów człowieka w białym płaszczu i uderzenia pięścią. Obudziło się jednak tylko dwóch...
Kiedy nieznajomy ogłuszył dwóch przeciwników spojrzał na trzeciego wyciągając zakrzywioną szablę
-Teraz ty niewierny-uśmiechnął się krzywo i za młynkował zręcznie swoją szablą. Walka była krótka i prosta. Ihab sparował pierwsze, nieudolne uderzenie przeciwnika i wykonując pełen obrót wokół własnej osi ciął płasko na wysokości szyi. Głowa człowieka wyleciała w górę po chwili upadając na bruk przed karczmą. Z ciała wylewała się krew. Zwycięzca otarł szablę o ubranie zabitego i schował ją. Przed karczmę wyszła kobieta i ujrzała leżące ścierwo, zareagowała typowo-wrzaskiem. Ihad wskoczył na konia i popędził go w stronę bramy którą przyjechał. Po takich walkach zwykle lubiła pojawić się straż miejska, a tego chciał uniknąć. Kobieta wrzeszczała nadal.
Do miasta wjechał południową bramą przybysz, dziwny był jakiś, tak przynajmniej stwierdzili strażnicy ale przepuścili go bez zaczepki. Nieznajomy jechał na pięknej czarnej klaczy. Nikt nie zwrócił uwagi na człowieka jadącego w hełmie (pół otwarty z nosalem), cały jego ekwipunek uzbrojenia, ba sama klacz mówiły o tym, że jest zamożny. Jeden z chłopców puszczających statki w gnojówce odwrócił się słysząc stukanie podków o bruk. Przyglądnął się jeźdźcowi: długi biały płaszcz, wysokie buty jeździeckie, zbroja łuskowa, a przy pasie przypięty był zakrzywiony mocno miecz w bogato zdobionej pochwie. nie widać było przy nim żadnej innej broni,...choć nie, chłopiec dostrzegł że do siodła jest przypięty pokrowiec na łuk i kołczan strzał, mały nie widział łuku ale zakładał, że wygląda on równie pięknie i groźnie jak reszta ekwipunku jeźdźca. Konny powoli zniknął w uliczce prowadzącej do obskurnej karczmy w mieście, lecz chłopiec jeszcze długo stał zauroczony tajemniczym człowiekiem wsłuchując się w odgłos stuknięć podków o bruk.
Tymczasem nasz jeździec dotarł pod karczmę zsiadł z konia (bardzo zręcznie) i już miał go przywiązać gdy usłyszał jak jakiś trzech mężczyzn szarpie kobietę ciągnąc ją za karczmę zapewne aby się zabawić. Nieznajomy podszedł i powiedział bardzo głośno i pewnie z dziwnym akcentem:
-Zostawcie tą kobietę psy !!
Mężczyźni popatrzyli się na niego jak na szalonego.
-Spierdala* gnojku bo chwycisz w łeb- z tymi słowami zademonstrował krótki miecz przypięty do pasa.
-Psie niewierny jam jest Ihab ibn Ahmed! zostaw tą kobietę albo umrzesz
Trio pozostawiło biedna niewiastę i ruszyli na Ihaba z mieczami w ręku...
...Kiedy się obudzili pamiętali tylko kilka szybkich ruchów człowieka w białym płaszczu i uderzenia pięścią. Obudziło się jednak tylko dwóch...
Kiedy nieznajomy ogłuszył dwóch przeciwników spojrzał na trzeciego wyciągając zakrzywioną szablę
-Teraz ty niewierny-uśmiechnął się krzywo i za młynkował zręcznie swoją szablą. Walka była krótka i prosta. Ihab sparował pierwsze, nieudolne uderzenie przeciwnika i wykonując pełen obrót wokół własnej osi ciął płasko na wysokości szyi. Głowa człowieka wyleciała w górę po chwili upadając na bruk przed karczmą. Z ciała wylewała się krew. Zwycięzca otarł szablę o ubranie zabitego i schował ją. Przed karczmę wyszła kobieta i ujrzała leżące ścierwo, zareagowała typowo-wrzaskiem. Ihad wskoczył na konia i popędził go w stronę bramy którą przyjechał. Po takich walkach zwykle lubiła pojawić się straż miejska, a tego chciał uniknąć. Kobieta wrzeszczała nadal.


-
- Marynarz
- Posty: 179
- Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
- Lokalizacja: Z lasu
- Kontakt:

-
- Pomywacz
- Posty: 62
- Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 11:50
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 179
- Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
- Lokalizacja: Z lasu
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 76
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 18:39
- Lokalizacja: from the land of Mordor where the shadows lie
Nie wystawił, bo nie może. Po człowieku nie spodziewaj się obiektywizmu, bo jego uczucia nie powalają mu na bycie obiektywnym.Atanamir pisze:Ep. niech Cię diabli miałeś wystawić obiektywną ocenę.
Co do opowiadania, to jak dla mnie jest zwyczajnie słabe, zero dynamizmu, nie wciąga.. daje 2
"Wandering the globe around
I saw no miracles nor wonders
Humanity so poisoned by their myths
Why none can see my wings?!
God is Dead!!! Dead !!! Helleluyah!!!"
Vader: Halleluyah (God is Dead)
GG:1362756
I saw no miracles nor wonders
Humanity so poisoned by their myths
Why none can see my wings?!
God is Dead!!! Dead !!! Helleluyah!!!"
Vader: Halleluyah (God is Dead)
GG:1362756

-
- Pomywacz
- Posty: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 5 marca 2007, 17:50
- Kontakt:
No to ja Ci trochę tych błędów pokażę;). Na przykład- pierwszym zdaniu przed "ale" powinieneś wstawić przecinek. Później nie stawiałeś ich także przed "że" i "gdy". Zostawmy jednak błędy interpunkcyjne i ortograficzne(których prawie nie ma).
"Nikt nie zwrócił uwagi na człowieka jadącego w hełmie (pół otwarty z nosalem), cały jego ekwipunek uzbrojenia, ba sama klacz mówiły o tym, że jest zamożny. " -to zdanie nijak się ma do wszelkich zasad. Możesz opisywać hełm i może być on jaki tylko sobie życzysz, ale musisz to zapisać "Nikt nie zwrócił uwagi na człowieka jadącego w półotwartym hełmie" albo "...jadącego w hełmie(półotwartym..." i w tym momencie powinieneś postawić kropkę i zacząć następne zdanie.
Poza tym fabuła, której w sumie nie może być zbyt wiele w tak krótkim opowiadaniu. Nie opisałeś prawie nic, oprócz jeźdźca i małej bijatyki, a i to zrobiłeś w taki sposób, że czasami ciężko jest się połapać.
Popraw błędy stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne i logiczne i użyj tego tekstu jako fragment dłuższego opowiadania.
"Nikt nie zwrócił uwagi na człowieka jadącego w hełmie (pół otwarty z nosalem), cały jego ekwipunek uzbrojenia, ba sama klacz mówiły o tym, że jest zamożny. " -to zdanie nijak się ma do wszelkich zasad. Możesz opisywać hełm i może być on jaki tylko sobie życzysz, ale musisz to zapisać "Nikt nie zwrócił uwagi na człowieka jadącego w półotwartym hełmie" albo "...jadącego w hełmie(półotwartym..." i w tym momencie powinieneś postawić kropkę i zacząć następne zdanie.
Poza tym fabuła, której w sumie nie może być zbyt wiele w tak krótkim opowiadaniu. Nie opisałeś prawie nic, oprócz jeźdźca i małej bijatyki, a i to zrobiłeś w taki sposób, że czasami ciężko jest się połapać.
Popraw błędy stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne i logiczne i użyj tego tekstu jako fragment dłuższego opowiadania.
Ostatnio zmieniony piątek, 9 marca 2007, 15:54 przez Sarphea, łącznie zmieniany 1 raz.
Gwiazdy by ciemniej było, smutek by stale dreptać, oczy po prostu by kochać, wiara by czasem nie wierzyć...

-
- Pomywacz
- Posty: 72
- Rejestracja: wtorek, 6 marca 2007, 16:58
- Numer GG: 3273175
- Lokalizacja: Pomorze
- Kontakt:
Bardzo spodobała mi się cenzura 
Opowiadanie samo w sobie bardziej przypominało mi opis sytuacji, ale niech będzie.
"Przyglądnął się" lepiej byłoby zastąpić "przyjrzał się", nie uważasz?
Interpunkcja też kuleje, stylistycznie też nie najlepiej. Dałbym 2, ale jakiś sentyment do klimatów arabskich sprawia, że wystawiam 3.

Opowiadanie samo w sobie bardziej przypominało mi opis sytuacji, ale niech będzie.
"Przyglądnął się" lepiej byłoby zastąpić "przyjrzał się", nie uważasz?
Interpunkcja też kuleje, stylistycznie też nie najlepiej. Dałbym 2, ale jakiś sentyment do klimatów arabskich sprawia, że wystawiam 3.
Nordycka Zielona Lewica

-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
To i ja się czepnę.
Po pierwsze: c'mon, to nie jest opowiadanie. To jest krótkie niewiadomoco, bez fabuły.
Po resztę:
- interpunkcja kuleje, co już zresztą Ci zostało wypomniane, ale kuleje tak bardzo, że postanowiłam i tak się jej czepić,
- stylistycznie słabe, odechciało mi się czytać po drugim zdaniu
- komentarze w nawiasach to zły pomysł - przecież dałoby się to napisać bez nawiasów (np. "zręcznie zeskoczył z konia" czy coś w tym stylu)
- przekleństwo pasuje jak pięść do nosa
- dialogi sztuczne - nikt tak nie mówi
- "powiedział bardzo głośno i pewnie z dziwnym akcentem" - omg, to narrator nie wie?! geez
Ogólnie słabe. Bardzo. I do tego to nawet nie jest opowiadanie, tylko wstęp do czegoś. Dam dwa, bo wczoraj czytałam coś znacznie gorszego. Gdybym nie miała porównania, byłoby 1.
Po pierwsze: c'mon, to nie jest opowiadanie. To jest krótkie niewiadomoco, bez fabuły.
Po resztę:
- interpunkcja kuleje, co już zresztą Ci zostało wypomniane, ale kuleje tak bardzo, że postanowiłam i tak się jej czepić,
- stylistycznie słabe, odechciało mi się czytać po drugim zdaniu
- komentarze w nawiasach to zły pomysł - przecież dałoby się to napisać bez nawiasów (np. "zręcznie zeskoczył z konia" czy coś w tym stylu)
- przekleństwo pasuje jak pięść do nosa
- dialogi sztuczne - nikt tak nie mówi
- "powiedział bardzo głośno i pewnie z dziwnym akcentem" - omg, to narrator nie wie?! geez
Ogólnie słabe. Bardzo. I do tego to nawet nie jest opowiadanie, tylko wstęp do czegoś. Dam dwa, bo wczoraj czytałam coś znacznie gorszego. Gdybym nie miała porównania, byłoby 1.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"

-
- Marynarz
- Posty: 179
- Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
- Lokalizacja: Z lasu
- Kontakt:
Krytykę wezmę pod uwagę i następnym razem jak coś napiszę to dłużej nad tym pomyślę. Jeśli chodzi o stwierdzenie, że nie jest to opowiadanie to zgadzam sie! To nie jest opowiadanie, a jest to raczej jak powiedziała Pani Falka :
Jak wspomniałem dzięki za krytykę przy kolejnym tekście zwrócę uwagę na popełnione tu błędy. Pozdrawiam
.krótkie niewiadomoco
- to może wydawać się złym pomysłem, ale jak kto lubi. Mi osobiście takie komentowanie w nawiasach jest na rękę.komentarze w nawiasach to zły pomysł
- nie, narrator nie wie wszystkiego o danej postaci.- "powiedział bardzo głośno i pewnie z dziwnym akcentem" - omg, to narrator nie wie?! geez
interpunkcja kuleje, co już zresztą Ci zostało wypomniane, ale kuleje tak bardzo, że postanowiłam i tak się jej czepić,
- No cóż wypada mi się tylko zaczerwienić przed monitorem swego komputera. Niezaprzeczalnie - Interpunkcja do d***.Interpunkcja też kuleje
Jak wspomniałem dzięki za krytykę przy kolejnym tekście zwrócę uwagę na popełnione tu błędy. Pozdrawiam

-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Za krótkie. Rozumiem, że w tak małej objętości ciężko zmieścić głębokie przesłanie, ale jest to możliwe. Poza tym to w sumie nie jest prawdziwe opowiadanie - akcja symboliczna, opis postaci zajmuje połowę całego tekstu, nie ma czegoś, co zainteresowałoby odbiorcę. Dlatego 2, bo czytałem przed chwilą coś kompletnie dennego, to trzeba jakąś sprawiedliwą skalę zastosować 


-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Wytłumaczy ni ktoś to zdanie, bo albo ja jestem zbyt tępy, albo to się kupy nie trzyma. Jak może być coś ciekawego i nużącego zarazem :/Eperiel pisze:bardzo ciekawy ale nie zbyt wciągający
(
Tekst fatalny. Gdyby nie sławetny OPIS ALARIENA WCHODZĄCEGO DO KARCZMY który był wręcz żenująco dostałbyś jeden . Tak to masz dwa.
Interpunkcja, interpunkcja... ehm
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Hmmm... Przyłączę się do krytyki. Od strony technicznej mistrzostwem to nie jest, ale masz szansę się wyrobić - musisz tylko ćwiczyć:)
Od strony... "Artystycznej"... wygląda to dość płasko. Fabuła zbyt jaskrawa typowe starcie dobra ze złem, gdzie bohaterowie "negatywni" są negatywni do bólu - Wulgarni prostacy. Nie dość, że w przewadze liczebnej, nie dość, że biją kobietę, to jeszcze gwałt... A pozytywny, to już pozytyw pełną gębą - Piękny, bogaty indywidualista i obrońca sprawiedliwości, niesamowity wojownik, słowny jak Zawisza i kulturalny, że proszę siadać - Ideał faceta, zgaduję, że byłby cudownym kochankiem (gdyby mnie to interesowało
)
Ale zaznaczmy jedno - Nie krytykuję w czambuł. Wydaje mi się, że nie jest to kwestia braku talentu, czy jakiejkolwiek "ułomności", a wyłącznie braku wprawy i (może) po części Twojego wieku (ale to tylko moja teoria, bo nie znam Cię).
Komasując: Nie zrażaj się, nie rzucaj pióra/klawierki w diabły. Wręcz przeciwnie - Pisz i czytaj jak najwięcej
I staraj się, by każde następne opowiadanie było pod jakimś względem lepsze od poprzedniego.
Pozdrawiam.
Od strony... "Artystycznej"... wygląda to dość płasko. Fabuła zbyt jaskrawa typowe starcie dobra ze złem, gdzie bohaterowie "negatywni" są negatywni do bólu - Wulgarni prostacy. Nie dość, że w przewadze liczebnej, nie dość, że biją kobietę, to jeszcze gwałt... A pozytywny, to już pozytyw pełną gębą - Piękny, bogaty indywidualista i obrońca sprawiedliwości, niesamowity wojownik, słowny jak Zawisza i kulturalny, że proszę siadać - Ideał faceta, zgaduję, że byłby cudownym kochankiem (gdyby mnie to interesowało

Ale zaznaczmy jedno - Nie krytykuję w czambuł. Wydaje mi się, że nie jest to kwestia braku talentu, czy jakiejkolwiek "ułomności", a wyłącznie braku wprawy i (może) po części Twojego wieku (ale to tylko moja teoria, bo nie znam Cię).
Komasując: Nie zrażaj się, nie rzucaj pióra/klawierki w diabły. Wręcz przeciwnie - Pisz i czytaj jak najwięcej

Pozdrawiam.
Koyaanisqatsi!
