Nienawidzę niezapowiedzianych wizyt
Wchodzą wtedy z zabłoconymi buciorami
i z zakłamanym uśmiechem na twarzach,
depczą dopiero co wyprany dywan
Cholera, jak ja nie trawię tej bezczelności !
Dziś też był u mnie Piotr. M z Krakowa
Usiadł w mej głowie i znów pytał o Wojaczka
Narzekał że coś mu ukradł i czegoś nie zapłacił
Później wyzwał go od skurwysyna,
obrażając Elżbietę z domu Sobeckiej.
I tak jest zawsze, mówią cos o sobie,
opowiadają o swoich dziwnych problemach,
a mnie to przecież obchodzi tyle co nic!
Dlaczego więc płaczę?
"Wizyta"


-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Należy cieplej szanować przybyszy, co z naszą prasłowiańską gościnnością, Elg?
Wszystko toczy się wokół nas, każdy jest dla siebie jedyną słuszną osią wszechświata. Każda inna planeta - potencjalnym uchem.
Wina często nie da się sprać z dywanu, zostaje plama, którą można zakryć jedynie szafą. Problem zaczyna się w momencie, kiedy ta szafa zastawia drzwi.
Może to jest dobre rozwiązanie?
Pomyśl o dobrych stronach wizyt. Goście przynoszą prezenty, wódkę, na którą oszczędzają drukując na fioletowo, rurę od bojlera czy chociażby historię o Aniele z Częstochowy.
Opowieśćmi wyplewiają chwasty, które zarosły stare ścieżki, wspominają o tych, nad którymi nie lituje się nawet narzeczona. Co za pomysł by traktować poetę jako w pełni świadomego osobnika? Bo chociaż jesień jeszcze przed nami, to te włosy już nie rosną.
Nie miej za złe też, że cytuje słowa. Ma prawo być rosierdzony, wszak dobro intelektualne to też dobro. Nie tak cenne jak materialne, bowiem za frazę nie kupisz tyle, co za pieniądze, które trzeba wydać na fryzjera.
Wszystko toczy się wokół nas, każdy jest dla siebie jedyną słuszną osią wszechświata. Każda inna planeta - potencjalnym uchem.
Wina często nie da się sprać z dywanu, zostaje plama, którą można zakryć jedynie szafą. Problem zaczyna się w momencie, kiedy ta szafa zastawia drzwi.
Może to jest dobre rozwiązanie?
Pomyśl o dobrych stronach wizyt. Goście przynoszą prezenty, wódkę, na którą oszczędzają drukując na fioletowo, rurę od bojlera czy chociażby historię o Aniele z Częstochowy.
Opowieśćmi wyplewiają chwasty, które zarosły stare ścieżki, wspominają o tych, nad którymi nie lituje się nawet narzeczona. Co za pomysł by traktować poetę jako w pełni świadomego osobnika? Bo chociaż jesień jeszcze przed nami, to te włosy już nie rosną.
Nie miej za złe też, że cytuje słowa. Ma prawo być rosierdzony, wszak dobro intelektualne to też dobro. Nie tak cenne jak materialne, bowiem za frazę nie kupisz tyle, co za pieniądze, które trzeba wydać na fryzjera.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 grudnia 2005, 17:38
Jak dla mnie Eglarest ma rację... NIezapowiedziani gości- udręka...
A w ogóle co do gości to zazwyczaj są nieproszeni,a jak się ich zaprosi to albo nie przychodzą, albo wszystko krytykują
A w ogóle co do gości to zazwyczaj są nieproszeni,a jak się ich zaprosi to albo nie przychodzą, albo wszystko krytykują

http://s10.bitefight.pl/c.php?uid=22423
http://www.zirael.fora.pl
A BAZYLe wcale nie są złe
[Tylko bardzo złe - dop. BAZYL]
http://www.zirael.fora.pl
A BAZYLe wcale nie są złe

[Tylko bardzo złe - dop. BAZYL]


-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
