Strona 1 z 1

Sen [Kiedy oddychałam Twoimi włosami]

: sobota, 28 stycznia 2006, 10:52
autor: Wilczyca
Obrazek


Kiedy oddychałam Twoimi włosami
Nie śniły mi się jeszcze
Kawałki wątroby
Rozłożone na szklanym jeziorze

A to było tak

Byłeś wysoko

Zimno i szaro w stopy
Bose do nikąd
Wystarczyła sieć dookoła bioder
A wtedy nie wnikałam dlaczego blond

I było drzewo
Mogło być mostem drabiną czy schodami

Ale było lodem a potem wodą

Topniało w dłoniach
A w palce coraz zimniej i zimniej
Nietrudno było spaść z gałęzi

Byłeś drzewem

I wdarłeś się w moje płuca
Międzyżebrze przeponę jelita i trzustkę
Pełzałeś pod skórą
Jasnymi wężami
Wplątałeś się we mnie
I proszę nie uciekaj teraz

Zaklinam, błagam
(jeżeli nie chcesz by moje trzewia grały na jeziornej tafli wyrwane Twoimi włosami weź to pod uwagę)
Nie wyszarpuj się z mych ramion

Nie słuchałeś.

: sobota, 28 stycznia 2006, 14:53
autor: Epyon
Nie znam się na tym zbytnio, ale oto mój komentarz.

Wiersz jest zbyt sentymentalny i melancholijny. Osobiście razi mnie też zbytnia dosłowność. Tu nie ma za dużo do analizowania. Ogólnie może być.

: sobota, 28 stycznia 2006, 16:17
autor: Eglarest
Nawiązując do wypowiedzi mego przedmówcy stwierdzam że i krytykować też trzeba potrafić, skoro mówi On, że się nie zna na liryce i nie rozumie jej to poco mówi o sensie przesłania skoro nie potrafi go wyszukać i odbiera go prostolinijnie.
Taka sprzeczność uderza i sprawia wrażenie krytyki subiektywnej nie wiem tylko czym podyktowanej.

Co do samego wiersza, Wilczyco dobrze wiesz że do moich ulubionych on nie należy. Może dlatego że tyle w tym metafizyki, którą odbieram w tylu płaszczyznach. Rysunek, sen i opis słowny nie pozwalają mi nadal wyobrazić sobie nawet w połowie tego co przeżyłaś tamtej nocy. Wiesz że dopatruje się tu bardzo wielu osobistych odwołań. Wiedząc pod wpływem czego napisany nadal doszukuję się kilku płaszczyzna. A Mozę tak miało właśnie to wyglądać?

: sobota, 28 stycznia 2006, 20:42
autor: Epyon
Eglarest pisze:Nawiązując do wypowiedzi mego przedmówcy stwierdzam że i krytykować też trzeba potrafić, skoro mówi On, że się nie zna na liryce i nie rozumie jej to poco mówi o sensie przesłania skoro nie potrafi go wyszukać i odbiera go prostolinijnie.
Może i prostolinijnie odbieram ten wiersz, ale czy to od razu oznacza prostacko? Co to za ocena, skoro wypowiadają siętylko znawcy? Czasem można wysłuchać komentarza od laika.
Eglarest pisze:Taka sprzeczność uderza i sprawia wrażenie krytyki subiektywnej nie wiem tylko czym podyktowanej.
Uważam że krytyka powinna być subiektywna. Każdy ocenia według siebie.

: sobota, 28 stycznia 2006, 22:00
autor: Eglarest
Nikt nie mówil że prostacka, ale zarzut że cos jest proste w przekazie niepotrafiąc przekazu odczytac jest co najmniej mhmm dziwne.

: niedziela, 29 stycznia 2006, 01:13
autor: Wilczyca
Dziękuję Ci Ra-V za zainteresowanie.
Nie mylisz się, każda ocena jest ważna.

Jednocześnie pragnę Cię uwrażliwić (nie odbierz tego niewłasciwie, to zupełnie niezłośliwa uwaga, słowo!) na paradoks w jaki sam się wplątałeś. Wypominałeś nam wcześniej brak obiektywizmu, teraz sam się nań powołujesz.
Ale to tak na marginesie.

Wiem, Elgu, że nie jest to Twój ulubiony wiersz, jestem też w pełni świadoma, że nie jest to najlepszy z tych, które napisałam. Znalazł się on jednak tutaj z ściśle określonego powodu.

"Pobronię" zatem "dzieła".
Jest to studium emocji, przemyślenia są tutaj zepchnięte na dalszy plan i ciężko je poznać bez znajomości inspiracji (przypominam Ci, Elg, że posiadasz większy zakres wiedzy). Zauważ, że z wszystkiego co dotyczy Snu opublikowane są tylko dwie wskazówki.
Publikując go chciałam pokazać, że można pisać o uczuciach inaczej, wykorzystywać kontrast z tematami teoretyczie alirycznymi, wiązać skrajnie bolesną cielesność z całkowitą niefizycznością. Nie trzeba powtarzać w nieskończoność słowa "miłość" czy "smutek" by go wyraźnie zaznaczyć.
Jest to pewnego rodzaju wskazówka, przykład dla piszących. W końcu temat jest na prawdę banalny i wytarty, jeśli tylko nie mamy ochoty się w niego zagłębiać.

: niedziela, 29 stycznia 2006, 02:25
autor: Eglarest
Być może mój większy zakres wiedzy pozwala mi odkrywac inne płaszczyzny w wierszu. Istotnie mozna inaczej opisywać uczucia jak miłośc i smutek. Udowadniali nam to już wielcy poeci.
Mnie natomiast jeszcze podoba się jedno. Mimo że używasz słów rodem ze słownika Mhrocznego celem uzyskania kontrastu to bardzo sprytnie bawisz się jezykiem. Sprawiając że klimat wiersza nie zapada w tkz. mhrocznośc lecz w specyficzną metafizykę. Troszkę czułem sie jak w tej podróży po tekscie nirwany..

: niedziela, 29 stycznia 2006, 12:48
autor: Zirael
Wiersz moze byc,ale po co tam ta wzmianka o wątrobie?? nie wiem jakoś mi to nie pasuje...
może się czepiam,ale to moje zdanie...
Jak tam moja interpunkcja?? Są błędy?? :lol:

[Brakuje jednego przecinka, a po tych, które są, nie robisz spacji :> - dop. FLK]

: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 10:08
autor: Eglarest
W sumie Zirael ma racje z tą wątrobą też mnie uderzyła swymi kawałkami, ale wspomnialem już otym Mhrocznym jezyku chyba. Poza tym zapomniałem się uczepić braku rytmiki ale chyba tylko dlatego że niejest tu wymagana.
no to jeszce poanrzekam i powiem, że niezbyt lekko czyta sie ten tekst no to tyle od strony technicznej bo od strony duchowej już swoje powiedziałem.

: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 14:37
autor: Ariadna
Przesłaniem pewnych wierszy jest szokować odbiorcę. Własnie poprzez kożystanie z takich zestawień. Na poczatku XX wieku był taki nurt, w którym czesto przytaczano w wierszach (z początku całkiem przyjemnych) gnijące zwłoki i inne "nieprzyjemności" (nie pamiętam co to byl za nurt).

Ale ja się tam nie znam ;)

: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 16:14
autor: Ouzaru
Turpizm.

: piątek, 6 października 2006, 17:43
autor: Caramelo
Jestem po prostu zachwycona tym wierszem. Zapisałam go w notesie i będe do niego wracać. "Non usitata nec tenni ferer". Skrzydła natchnienia.