Strona 1 z 2
Upadłe Anioły
: wtorek, 17 stycznia 2006, 00:30
autor: Wilczyca
W życiu każdego przychodzą chwile kiedy ma ochotę wziąć żyletkę i wyryć na skórze tekst Mhrocznego Deathmetalowego utworu. W każdej z dusz Wampirzych czai się ziarno, które płynie wraz z Krwią. Nie możemy patrzeć na słońce, bo jego blask przypomina nam o Mhrockhu, który czai się w naszych sercach jak cień w Gothyckiej kaplicy. Siostry Nocy, Bracia Śmierci! Przypomnijmy Bogu, który nas skrzywdził, o naszej obecności! Niech krew wyleje się z naszych żył jak potok słów, którymi chcemy zgładzić świat! Dobro, które w nim czeka by skrzywdzić Upadłe Anioły.. Tak! Upadłe Anioły. I chociaż odciętymi Skrzydłami, to ich brak nie przeszkadza nam TWORZYĆ!
: wtorek, 17 stycznia 2006, 00:40
autor: Eglarest
Po skrzydle obitym skórą piekielną
spływa powoli rzeką cielesną
napój bogów ta ciecz istnie purpurowa
płynąca w żyłach posoka świecona
Krew ! krew!! krew !!! niech leje się litrami
niech żyletki ostrze tępe zachłyśnie się tą krwią
Niech w Pionowym cięciu ostrze spotka się z żyłami
tak będę dla mej krwi ręce sobie ciąć
W krwi kapiel sobie wezmę jak Hrabina Bona
zacisnę w ręku świecę i pod ołtarzem skonam
by skrzydeła móc rozwinac krwią obciążone
gdy dusza moja wraz z krwią przeminie w pożodze
: wtorek, 17 stycznia 2006, 01:01
autor: Wilczyca
Czemu..? odwieczne zadaję pytanie
Czemu pytam Czemu? trąc solą o ranę
Głęboką.. Moje serce na pół rozerwane
Wzywa na pomoc.. zagój moją ranę
Zatrzymaj łez potok, zatamuj strumienie
Krwi swoim słowem, ach jednym westchnieniem!
Bowiem miłość Twoja, kochanie misiaczku
Sprawia że mi skrzydła rosną u barku
Twoje pocałunki krwią naszą splamione
Dają wolność czynią mnie czarnym Aniołem
Śmierci sługą niewdzięcznym, Granatowym krukiem
Który skrzydłem jak kosą noc spowija mrokiem.
Ach proszę nóż weź natnij moje żyły
Niech rudej posoki strumień błyśnie chciwy
Plamiąc krzykiem wszystko co jest na tym świecie
Zgasiwszy uprzednio w naszym łożu świece.
: wtorek, 17 stycznia 2006, 01:14
autor: Eglarest
Piosenka Satanistyczna
Noc pora nietoperzy wygłodniałych psów
Anatema duszy i ma wizja rogów
Mefista moc potężna panuje wciąż nade mną
Eden, eden, eden nie dostępny eden, eden
Litr krwi spijam sam, nie dzieląc się z nikim
Opisuję jak mordowałem zniczem
Dostać chciałem moc zakończywszy własny los
Idę, idę na cmentarz ciężkim krokiem idę, idę..
Encyklik głuchy tekst rozchodzi się w kościele
Posoka niby krew spływa po mym ciele
Ideologii zew wzywa mnie by wielbić cię
Eche, eche,.. cięzki oddech mam eche eche.
Stoję juz tu sam z żyletkami dwoma
Krew już leje się popękała żyła
Imię wielbię twe i tak śpiewam codzień je
Mefi, Mefi, Mefi Mefistofel Mefi Mefi.
Arenę ofiar twych kreślę w pentagramie
Leję trochę krwi na jałową ziemie
Energia chroni nas przez obrzędu czas
Dość mówić co się działo w tej tragicznej baśni
Wielu tu zginęło wielu z naszych braci
Ale teraz mam moc Mefista z piekła bram.
: środa, 18 stycznia 2006, 20:41
autor: dr
To ja dowcipem w konwencji zabłysnę.
Draken
o stary
Draken
nastał nowy rhooook
Draken
uczyń krok w mrhoook
Draken
łaaaagrahahahaaał ;C
_Limak
prognozy noworoczne
tym razem sa mhroczne
Draken
zapoznaj sie z ciążącym wyrokiem
Draken
wstąp w nowy rok na karku z mhrokiem ;C
_Limak
chcesz byc mhroczny?
zjedz kapec zeszłoroczny!
Draken
i rób pompki dla szatana
Draken
czcząc tym mhrocznego pana
_Limak
napij sie szampana w imie szatana!
Draken
to na refren
_Limak
w refrenie musi jeszcze byc lalala
Draken
szatanalala
_Limak
wszystkie najlepsze piosenki maja lalala w refrenie
_Limak
i napij sie wódki, dla belzebóbki
Draken
jak każdy got prawdziwy
Draken
morde zrób jakbyś był nieżywy
_Limak
i pamietaj, ze stary rok umiera
w imie lucyfera!
Draken
więc kota złóż w ofierze
Draken
niech czarnej kury sypie sie pierze
_Limak
a gdy ktos nie powie ave!
to zamorujesz jego nawe
Draken
przygotuj mhrok, glany włóż
Draken
by dumny był z ciebie czarny stróż !
_Limak
i nie obcinaj swojej grzywy
bo nie bedziesz ju niezywy
Draken
czcij Szatana z całą paczką
Draken
na pohybel wszystkim Kaczkom !
_Limak
2 czarnych jezdzcow wladze objelo
ale pieklo nas wciaz nie pochlonelo
Draken
oczekujący przyjścia mhroku
Draken
trzymaj zawsze koze z boku
Draken
złóż w ofierze dwie Kaczuchy
Draken
a wywołasz mroczne duchy ;C
_Limak
i gdy przyjdzie wlasciwa pora
wrzoc do kotla muchomora
aby duchy byly najedzone
a kachuchy spalone!
_Limak
/psyt wiesz, ze mzoemy byc podsluchiwani?/
Draken
ciemnogród się skończy
Draken
Kaczokracja upadnie
Draken
Szatan do gry się włączy
Draken
i już wszystko będzie ładnie ^^
_Limak
szatan szatan jest taki mroczny
_Limak
ze az slow mi brakuje :p
_Limak
oł je lalalalalala
Draken
Draken
zakonczenie w stylu mhrocznej króleffffny mantaryny ;C
: niedziela, 22 stycznia 2006, 21:29
autor: Narmo
Pregne oznajmic, ze wszytkie trzy teksty (nie licze pana
draken oczywiscie

) chetnie zobacze w Polanie. Wiedze ze, w czasie mojej absencji pojawily sie dwie zacne osobowosci. Pania Wilczyce i pana Elga zapraszam do prywatniej korespondencji celem ustalenia (ew. zmiany) pseudonimow i maili.
: niedziela, 22 stycznia 2006, 23:19
autor: Wilczyca
Narmo, mój Drogi, toż my tylko tak prowokacyjnie. Właściwie to te teksty były tak, by "młodzi" się mogli wyszaleć a "starzy" pośmiać. Mam nadzieję, że odczytałeś to z odpowiednią dozą ironii.
Jeżeli chcesz do mnie kontakt, poproś o niego na pw, uzgodnimy co chcesz.
Dziękuję za zainteresowanie.
: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 19:44
autor: Narmo
alez Wilczyco...
kto powiedzial, ze w Polanie Lorien nie moze byc prowokacji?
: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 20:15
autor: Luke76
No cóż, ja chciałbym napisać co nieco odnośnie celu tego tematu, a mianowicie było tam coś o chwilach "w których każdy chce chwycić za żyletkę".
Uważam, że życie jest zbyt piękne i zbyt krótkie, żeby tracić czas na coś takiego jak myślenie o samobójstwie etc. Ostatnio często to wokół siebie słyszę i sam uważam, że to bardzo mądre, iż z życia trzeba jak najbardziej korzystać i wszelkie rozmyślanie na tematy "Czy by się nie zabić?" jest absolutnie nie na miejscu

I skoro zauważyłem tu wielu o wątpliwościach w stosunku do Boga, to mam nadzieje, że oni nie myślą o samobójstwach, skoro już później nic nie będzie

: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 20:59
autor: Narmo
<Offtopic>
ech.. wprawdzie to malo zwiazane z tematem, ale nie moge powstrzymac sie od komentarza.
Mysle, ze w zyciu nie wszyscy maja "rowno". Isnieje na swiecie prawdziwa groza, ktora bynajmnie nie przypomina tej z "Mrocznych" wierszy. Prawdziwą proba sily jest (uwaga banal) nasze zycie. Kto wie, czy poradzimy sobie kiedy spotka nas np.: osobista tragedia, czyjas smierc moze wojna, milosc? To chyba zalezy od wrazliwosci, od sily... bo Czlowieka mozna zlamac, mozna sprawic, ze smierc bedzie wydawala sie lepsza od zycia. Tego jestem pewien. Nie usprawiedliwiam, probuje zrozumiec.
Z kolei ludzie popelniajacy samobojstwo bez wiekszych powodow, maja najpewniej jakies problemy psychiczne, bo naturalnym biologicznym odruchem jest instynkt przetrwania.
(notabene - samobojstwa z milosci moga byc kolejnym dowodem na to ze czlowiek nie nalezy do kroleswa zwierzat...)
Luke trzeba sie cieszyc zyciem i sam robie to najlepiej jak potrafie, ale nie mozna takze zapominac o tym, ze niektorzy moga nie miec powodow do radosci.
</Offtopic>
: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 21:15
autor: Luke76
Masz w zupełności rację. Życie jest samo w sobie trudne. W każdym razie przepraszam za offtopic.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 21:27
autor: Wilczyca
"Apel"
Słyszysz? Czy słyszysz? To szarańczy szept
Delikatnych skrzydełek papierowy ścieg
Czarną dziurę niesie. Polowania zew
Już biegną ogary, tłuką się wśród drzew!
Biegną! Czy słyszysz? Czujesz cięzki dech
Przesiąknięty próchnicą przetrawionych mięs?
Pożoga pierś trawi, ścieżki z ich tropami
Na spustów czterdzieści kneblują szuflady.
Otwórz się szuflado! Póki ogień tli
Pochodnia niebieska, otwórz swoje drzwi!
Szarańcza jest głodna, pies wywęszył łup
Wypalimy trawę rosnącą u stóp!
Słyszysz? Czy słyszysz? To bezlilna łza
Bastion upadł głodem, pokonał go Strach
Co na gruncie bezpłodnym miejsce robi nowe
Chcąc siać na gnojówce kwiaty wartościowe!
: wtorek, 24 stycznia 2006, 21:31
autor: Eglarest
Az neimoge sie powstrzymac od komentarza. "tyle wtym ... neiopisanej głebi... tak rusza za serca" tyle w tym wierszu autobiograficznych wątków tak ta prawda porusza.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 21:37
autor: Wilczyca
Aż zapłakałam.
Tak!
Ten wiersz wycisnął wszystko z mojego serca... jest oddaniem całej jego głębi...
Nie bójmy się go nazwać Wielką Improwzacją!
Ta żądzą władzy nad szuf... to jest duszami! I ten sadystyczny uśmiech, którego nie powstydziłby się sam Baudelaire w momencie, kiedy pastwił się nad ścierwem!
Nie dajmy się zwieść naiwną puentą! Wiadomo, że z szarańczy taki rolnik jak ze mnie krytyk.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 22:12
autor: Eglarest
Obława nie Kaczmarskiego
Obława, obława na młode wilki obława
Naiwne wygłodniałe psy na blichtrze wychowane
W oczach błysk i wena wyimaginowana
Papier żółty i inkaustu plama rozchlapana
Wtem jeden młody wilk co mleko jeszcze pił
Wnet łapę swą umoczył w inkauście roztłuczonym
Skaleczyli się bidulek gdy pazur w papier wbił
Nakreślił kilka marnych zdań i chciał być doceniony
Lecz na celownik już go wziął myśliwy wyczulony
Co widział jak się młody wilk we własnej kąpie krwi
Jak babrze swoje młode łapy jak strzeże swoje kły
Myśliwy lekko spuścił spust padł odstrzał sanitarny
Wilk skomlą Jeszce z bólu, i schował swoje kły
Zobaczył myśliwego zawarczeć jeszcze chciał
Ten strzał swój wnet poprawił i serce mu rozerwał
Opadł wilk bezwładnie na papier pełen krwi
Z kulą leżąc już na glebie pisze jeszcze moment
A każdy taki w spazmach tekst to jego już testament
Obława obława na młode wilczki obława
po strzale kazdym sanitarnym zostaje plama krwawa
Oczu błysk przygasa i złudzeń duch umiera
wilk o swoje ego nie złamie więcej pióra
I będą młode wilki wciąż zatruwać wyciem bory
I będą myśleć że las cały maja pod łapami
Myśliwi będą wciąż wytrwale węszyć nowe tropy
Wilków co wciąż marnie żyją marzeniami
I każdy z tych myśliwych pośle kule swą
strzał oddając jeden wprost w komorę wilczą
Obława obława...
Obława, obława na młode wilki obława…
: czwartek, 26 stycznia 2006, 15:39
autor: Eglarest
"666"
Siarką osnuło się niebo rozpalone
ziemia otworzyła najgłębsze odchłanie
strumienie zamieniły się w krwiste potoki
wszystko czerwone od ludzkiej posoki
imion ma wiele ten Demon Co nadchodzi
spowije ciemnością świat i go zniewoli
przejmie teraz nad światem ciężkie stery
a imię jego bedzie Czterdzieści i Cztery ?
i ani pentagramy ochronne, ani z żółci znaki
ani trzewia zwierzęce ani martwe ptaki
żadne zabobony zaklęcia i święcenia
nie cofną jego plugawego cienia
rzucona na świat z jego gardła wroga anatema
właśnie w symfonii piekieł cały świat odmienia
Oto mrok zapada nad ziemią juz jałową
mury wierz najwyższych opadły w ruiny
lasy bory i stepy spowite pożogą
na konarach wisielców wywieszone liny
Zwiastując prawdziwe mroczne Ordalia
Sięgną każdego co nie sięgnie apostazja
wszystko to zwiastuje jego rychłe zejście
z podziemnych komnat, z firmamentów niebios
w jego zdrowie i imię toast teraz wznieście
Anioł demon upadły co odmienia nasz Los
: niedziela, 29 stycznia 2006, 20:15
autor: Ouzaru
Kurai Kurenai (Ouzaru) presents:
„Red Earth Song”
In the mountains, in forests there is BLOOD
I won’t forget about that thought
All Earth is drowning in hottest BLOOD
Why do we have another RED flood?
I see the pieces of bodies
My dog is eating someone’s leg
His eyes are wild
His eyes are RED.
I see my father’s body
It hasn’t got head
I see my mothers cry
Her tears are RED.
In the mountains, in forests there is BLOOD
I won’t forget about that thought
All Earth is drowning in hottest BLOOD
Dear Lord, why do we have another flood?
I see my best friend
She is eating bread
She is carrying a skull
Her hands are RED.
I see the beautiful flowers
But their smell is bad
I can’t stand it any more
They are all RED!
No one will help me
No human, no God
I will stay where I am
In river of BLOOD.