Rzeczywiście, wciąż powtarzam to samo, a mianowicie że stoisz, Aurorko, w miejscu, co oznacza swoistą regresję. Skoro wiedzy i, teoretycznie, umiejętności Tobie przybywa, powinno także przybywać jakości Twoim utworom, niestety jedno z drugiego nie wynika, ba, zaczyna ziać pomiędzy nimi nieadekwatna przepaść. Zaś zarzut, jakobym porównywała tenże wiersz do poprzednich Twojego autorstwa jako kalkę, jest wytoczony z fałszywych przesłanek, co tylko dowodzi, że w istocie postępujesz pod wpływem negatywnych emocji, zamiast czytać tekst ze zrozumieniem [vide mój powyższy post]. Czytając zaś Twoje wywody, które w przeciwieństwie do wiersza są zrozumiałe, świeże i na wysokim poziomie, dochodzę do wniosku, że powinnaś zacząć pisać eseje, zamiast ciągnąć w nieskończoność swój toksyczny związek z poezją, który tylko pozbawia Cię panowania nad sobą. Zwłaszcza, że posty w rzeczywistości, a nie tylko pozornie - przez mgliste i osobiste asocjacje, odwołują się do tematu, który chciałaś poruszyć, w przeciwieństwie do Twojej, quasi- wysokokulturowej poezji. Dychotomia pop - antyk/mitologia, jak zostało to nadmienione przez CoBa , jest fałszywa. Jedno z drugim nie stanowi antonimu, a próba obrony twierdzenia, na którym opiera się budowa utworu, dowodzi ignorancji, którą Aurorka tak skrupulatnie nam wypomina. Mam w dodatku wrażenie, że Twoje, Auroro, zaobserwowanie spadku jakości dyskusji nie wynika z tego, że spadła ona na łeb, na szyję, a raczej z tego, że nie potrafisz słuchać. Przyznam, że podforum miało swoje żywotniejsze momenty, ale aktualnie nie brakuje tu ludzi, którzy chcą czytać Twoją poezję. Szanuj ich, bo Twoje teksty nie wybronią się same przed paskudnym charakterem autorki. Jeśli uważasz, że ludzie od mostów powinni właśnie je budować, zamiast interesować się poezją, skazujesz się na czytywanie w hermetycznym elytarnym gronie poetyckiej elyty, a w takim powinnaś
więcej czytać, mniej pisać, bo są lepsi od Ciebie.
Ech, właśnie dlatego nie przepadam za poezją, w jaki sposób to ma trafić do przeciętnego odbiorcy? Straszne...
Przeciętny odbiorca poezji to taki ktoś, kto poezję lubi. Nie każdy czyta fantastykę czy kryminały. Niemniej, przeciętna poezja nie ma nic wspólnego z przeciętnym odbiorcą, a więcej z samotną pracą nad drzewkiem decyzyjnym i wylewaniem swoich frustracji na szczerych krytyków. Drzewko nie pomogło. Symbole i memy nie trzymają się kupy. Czytałam ostatnio Siwczyka. Ten człowiek naprawdę nadaje nowe znaczenie "asocjacjom" i "obrazom poetyckim". Tworzy poezję, która zmusza do łamania sobie głowy człowieka wykształconego, w dodatku z wykształceniem filologicznym, a i tak efektem łamigłówek jest mozolne odkrywanie nieskończonych znaczeń, co owocuje u odbiorcy (np. u mnie) niedosyconą satysfakcją. W przypadku powyższego wiersza nie ma mowy o odkryciu czegokolwiek, bo mamy tekst, który miał coś znaczyć, a wyszło jak zwykle.
Tak, Fromm jest potencjalnie banalny.
Tak, Dionizos to zbyt duże imię na tak małe efekty jego użycia.
Tak, popkultura Aurory jest przeciętna i wybitnie popkulturowa, byłaby zadziwiająco dla każdego, gdyby była lepiej napisana.
Nie, nie uważam, że "Popkultura" to zły utwór, poziomem dorównuje pozostałym, a to straszna szkoda. Powtórzę zaś radę: Auroro, pisz eseje. I nie próbuj obrażać ludzi - to dopiero źle świadczy o Tobie.