Świat
: sobota, 19 września 2009, 19:20
Przysiądź na szarego, betonu polanie
Odetchnij I otwórz oczy
Wejrzyj na świat, którego oglądanie
Już niczym Cię nie zaskoczy
Spójrz na szare ludzkich losów katalogi
Srebrem błyszczące żyć szpice
Zwróć oczy na bratnich istnień rzeki
Którymi spływają ulice
Spróbuj myślą ogarnąć świat
Gdzie ust zastygłych trwa niema wrzawa
Świat wolności słowa
Gdzie pewnych rzeczy myśleć nie masz prawa
Świat spokoju
Gdzie paranoja spaja drżące strachem cegły
Świat przyjaźni
Gdzie brat bratu jest tak bardzo odległy
Świat wiedzy i informacji
Gdzie człowiek jak kret ślepy, wierzy w to co zobaczy
Świat dialogu i porozumienia
Gdzie słowo tyle co ciche wiatru tchnienie znaczy
Świat władzy ogółu
Gdzie władcy bez koron piszą losy miliardów
Świat dostatku i zdrowia
Gdzie nocami snują się upiory kloszardów
Świat wzajemnej miłości
Gdzie słowo kocham na półce leży i ma cenę
Świat stworzony dla nas
Gdzie sobą gardząc, cudzą chcemy zyskać ocenę
Świat ludzki i naturalny
Gdzie życie, szczęście, śmierć w liczbie się wyraża
Świat bezpieczny
Gdzie równo się karze niewinnego i zbrodniarza
Świat dający cel życia
Gdzie ulicami błąkają się ludzie bez duszy
Świat postępu
Którego martwej materii nikt już wzruszy
A teraz stań przed lustrem
W zwierciadła ramie pojawi się mienie
Tego co zbudował świat ten
Jak młot dzierżąc swoje strachliwe milczenie
Tak, to mój pierwszy wiersz.
Tak, jest patetyczny.
Odetchnij I otwórz oczy
Wejrzyj na świat, którego oglądanie
Już niczym Cię nie zaskoczy
Spójrz na szare ludzkich losów katalogi
Srebrem błyszczące żyć szpice
Zwróć oczy na bratnich istnień rzeki
Którymi spływają ulice
Spróbuj myślą ogarnąć świat
Gdzie ust zastygłych trwa niema wrzawa
Świat wolności słowa
Gdzie pewnych rzeczy myśleć nie masz prawa
Świat spokoju
Gdzie paranoja spaja drżące strachem cegły
Świat przyjaźni
Gdzie brat bratu jest tak bardzo odległy
Świat wiedzy i informacji
Gdzie człowiek jak kret ślepy, wierzy w to co zobaczy
Świat dialogu i porozumienia
Gdzie słowo tyle co ciche wiatru tchnienie znaczy
Świat władzy ogółu
Gdzie władcy bez koron piszą losy miliardów
Świat dostatku i zdrowia
Gdzie nocami snują się upiory kloszardów
Świat wzajemnej miłości
Gdzie słowo kocham na półce leży i ma cenę
Świat stworzony dla nas
Gdzie sobą gardząc, cudzą chcemy zyskać ocenę
Świat ludzki i naturalny
Gdzie życie, szczęście, śmierć w liczbie się wyraża
Świat bezpieczny
Gdzie równo się karze niewinnego i zbrodniarza
Świat dający cel życia
Gdzie ulicami błąkają się ludzie bez duszy
Świat postępu
Którego martwej materii nikt już wzruszy
A teraz stań przed lustrem
W zwierciadła ramie pojawi się mienie
Tego co zbudował świat ten
Jak młot dzierżąc swoje strachliwe milczenie
Tak, to mój pierwszy wiersz.
Tak, jest patetyczny.