Przegląd
: wtorek, 1 kwietnia 2008, 17:05
Przegląd
Tak patrzę, patrzę i pierwszego cytatu w powyższym tekście nie widzę.1.Fizyczność:
Rozrzuciłeś kości w ciele, zwróciłeś oczy
mam coś na plecach
Nie było by w tym nic złego, gdyby autor znów nachalnie nie eksponował swoich członków:
nie wytrzymałem próby dłoni
spoglądam przez ramię
etc.
Tutaj tak samo...2.Błądzenie w okollicach ostrza, które staje się przez to boleśnie stępione:
Najpierw chwycę się brzytwy
Rysa na szkle. Zaciąłem się w lustrze
... i tu...3.Światło, blask, ciemność - symbolika stale obecna w tekstach kultury i całkiem nieodzowna:
Gaśnie latarnia
krew odbita na koszuli
refleks - szybkie blaski
Tutaj razi do tego stopnia, że prowadzi do ślepoty lub co najmniej konieczności noszenia szkieł korekcyjnych:
Więc twarz – bez okularów, oczy nagie jak ramiona
Widzisz nieco gorzej, rzadziej przeklinam,
...i znowu. Nie do końca rozumiem.5.Jak twarz, to i usta, jak usta, język również, za nim ślina:
Mieszam język ze śliną
wystarczy piana na ustach, wreszcie
dogaduję się z językiem
Podejrzane objawy...
6....Ale spokojnie, pacjęt będzie żył:
Ciągle jest tętno, znowu to samo krążenie
A postarałaś się zrozumieć, jaka jest sytuacja w tym wierszu?Nie dość, że domniemany porte-parole rozmawia z twarzą (sic!),to ta twarz używa wulgaryzmów. Drogi autorze: to forum służy do dyskusji ludziom kulturalnym, a nie zwyrodnialcom, którzy zacinają się we własnym sumieniu.
Gruby to on jest, ale jakoś szczególnego wysiłku ode mnie nie wymagał. Nie wmawiaj mi, mój mózg się nie napocił. Trudniejsze było szukanie cytatów, ale skuteczne, bo dałeś się sprowokować. To że Ty, jako autor, zdajesz sobie sprawę z własnych powtórzeń, to oczywiste, ale kiedy zwykły laik-amator-czytelnik-ja zaczyna dostrzegać męczącą powtarzalność starych motywów, które nic nowego na dłuższą metę nie wnoszą (mam tu na myśli głównie warstwę emocjonalną, nie racjonalne repetycje), jest źle. Nie mówię, że to coś wyjątkowego, zdarza się nawet zbiorom utworów doświadczonych poetów, jednak ja, roszcząc sobie prawo do wygłaszania własnych recenzji, obniżam przez to swoją ocenę.Tekst jest gruby, gęsty i trudny, można go rozumieć na dwóch poziomach, jego odczytanie wymaga wysiłku. Więc może by włożyć ten wysiłek?
Powyższa część mojej wypowiedzi była szczera. Miała zasygnalizować, że ten utwór jest przesadzony, niezbyt, jak dla mnie, pomysłowy, a jego pozornie oniryczny klimat pada z powodu przegadania. Tyle ode mnie.Wiersz powyższy poza tym jest niespójny, krąży wokół luźno powiązanych obrazów, które dla potencjalnego czytelnika raczej nijak się nie łączą. Znając poprzednie Twoje utwory, potrafię się jeszcze w nim odnaleźć, ale z kolei to staje się nudniejsze z każdą linijką. Tekst sam w sobie nie jest zły, ale pisałeś lepsze, bardziej zaskakujące, ciekawiej zbudowane, mniej rodem-z-pamiętnika-zakompleksionej-nastolatki.