Strona 1 z 1

"Do Z." (tj., że do mnie)

: wtorek, 11 marca 2008, 14:51
autor: Aurora
To dzis troszke sie posmiejemy ;D oto jak podsumowano moja tworczosc ;P

tadaaa

Wystarczą trzy godziny
w Lasku Bulońskim z nią
lasek - zielonu,
z brudną budą (bez białych drzwi).

Wystarczą -
nawet półtorej,
żeby zaczęła Cię wkurwiać,
nawet jej czerowna sukienka.

Wsiądź do autobusu,
włącz mp3,
skasuj bilet

przecież do rynku
tylkp piętnaście minut.



P.S: Zapomniała o si.. w lasku :D shit. Nasze szalone przygody ;P.


Mikołaj 11.03.2008r.
J.pol/Rel. - Konopa




Konopa DreamTeam rlz. Ja daję 6 ;P

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: wtorek, 11 marca 2008, 16:48
autor: Neprijatel
Czego oczekujesz?

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: wtorek, 11 marca 2008, 17:51
autor: Alucard
-Hmmm... panie doktorze, silna potrzeba podkreslenia swej wartości... co podać?
-To co zawsze...
-Heh,ale panie doktorze... Nie wiem, czy lewatywa pomaga na takie schorzenia...


No i co ja Ci mam powiedzieć? Zazdrościc szalonych przeżyć? Zmartwię Cię- sam sie nieźle juz wyszalałem. Podziwiać za "crazy" styl bycia? Znów Cie zmartwię- nie należę do siwiętych i niejeden sposób na impreze widziałem. Wytrzeszczyc gały widząc luźny styl życia i olewanie norm społecznych? Wybacz, ale mam inne zdanie na temat luzu. I juz nieco wyrosłem z moich hiper "crazy super hiper zakręconej bandy"- oczywiście dalej bytuje z tymi ludźmi, ale jakos potrzeba podkreslenia swego miejsca na świecie tak a nie inaczej już przeminęła z wiekiem...

Pisze to po browarku i bez papierosa, więc moge byc zgorzkniały...
Ach! I nie jestem stary, i nie nudzę, i nie marudzę. Po prostu do niektórych rzeczy mam alergiczne nastawienie.

I powtórzę za Nepem

-Czego ode mnie oczekujesz? Bo chyba nie oceny/

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: wtorek, 11 marca 2008, 18:04
autor: Aurora
Ehh...

w innym poście kłocicie sie o sens słów ;) o przegadanie itp.

więc...

wrzucilam teskt.. ktory teoretycznie moglby zastapic wszystkie X wierszy a jest jednym. W zasadzie dalam Wam do zrozumienia, że..

może to nie jest takie istotne.

Przepraszam moze obralam zla metode ;/

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: wtorek, 11 marca 2008, 18:10
autor: Alucard
Matko ;]
Za co przepraszasz.I nie traktuj nas jak zgredziałych mentorów. Po prostu teraz jestem nieco... (Boże, jak to brzmi) dojrzalszy. I ty sie wyhulasz.Tyle, że to co zamieściłas poddałas ocenie.A że mnie to mierzi to inna sprawa ;)

I wiem co chciałas przekazać. I może by trafiło do mnie z rok temu. Teraz jakos juz nie ;]

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: wtorek, 11 marca 2008, 18:13
autor: Neprijatel
Ech, ja wiem, że jestem - same cytaty - przeintelektualizowany, cyniczny, że kocham tylko siebie i serce mam za grubym, betonowym murem.

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: wtorek, 11 marca 2008, 19:01
autor: Aurora
spoko ja kocham siebie i jeszcze czekolade...

za rok bede kochala siebie, czekolade i pieniądze :D wybaczam :P

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: środa, 12 marca 2008, 14:46
autor: Neprijatel
Nie rozumiem Cię, Aurorko.

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: środa, 12 marca 2008, 15:08
autor: Alucard
Ot, zrozumiec kobiete- zadanie niemal bezcelowe :P Nie ma sensu próbować. Trzeba niektóre rzeczy zaakceptować i tyle. Machnąc ręką :P

Re: "Do Z." (tj., że do mnie)

: środa, 12 marca 2008, 16:25
autor: Neprijatel
Fakt. No, czyli machamy, pa.