Strona 1 z 1
"Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 13:58
autor: Aurora
Jeżeli któregoś dnia
zapukam do Twoich drzwi,
boso, w czerwonej sukience
mówiąc o szcześciu
które mnie ominęło -
wyłącz telefon i telewizor,
zamknij drzwi na klucz.
Obiecuję, to będzie ostatni
papieros po jedynie poprawnym seksie,
obiecuję, to będzie ostatni
raz kiedy uwierzę, że
mogę zamienić Twoje łózko
w Lasek Buloński
z westchnień niecałkiem
szarego dymu.
Wspomnę coś o zniszczonej nadziei,
będę się śmiała ze
skrzyżowań emocjonalnych
podobnych do mnie pseudopoetów.
Wtedy w krzyku
bruatalnie zaspokój swe pożądanie,
wspomnij, że wolisz
mocniejsze brandy i czarne sukienki.
W końcu zaśniesz spokojnie,
ktoś inny otworzy drzwi -
przyznamy się do zdrady,
do pełnej popielniczki.
Wyjdę, a miesiąc później
zapukam do innych drzwi -
skorzystam z naszego,
niedokończonego nigdy scenariusza.
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 14:33
autor: Neprijatel
Najpierw mój mixik:
Jeżeli któregoś dnia zapukam
do Twoich drzwi boso, w czerwonej
sukience, mówiąc o szczęściu,
które mnie ominęło - wyłącz telefon,
zamknij drzwi.
To będzie ostatni papieros
po poprawnym seksie, ostatni raz,
kiedy uwierzę, że mogę zamienić
twoje łóżko w Lasek Buloński
z westchnień szarawego dymu.
Zaspokój swe pożądanie w krzyku,
wspomnij, że wolisz mocniejsze
brandy i czarne sukienki. Będę się
śmiała z emocjonalnych skrzyżowań.
W końcu zaśniesz spokojnie,
ktoś inny otworzy drzwi - przyznamy
się do zdrady, do pełnej
popielniczki.
Wyjdę, po miesiącu
zapukam gdzie indziej -
skorzystam z naszej
nie skończonej krucjaty.
Skoro zrobiłem mixik, to jaki, myślisz, jest główny zarzut pod adresem Twojego tekstu?

Przegadany jest ;p Trzeba, Aurorko, powściągnąć język, pilnować każdego słowa, bo każde słowo coś znaczy; trzeba pamiętać, jak wiele może język.
A treść może i przewidywalna, ale przyjemna. Zwyżka formy

Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 16:07
autor: Aurora
Twoja wersja lepsza.
Moze dlatego moje przegadane, że napisalam to raz tylko raz bez poprawek w 10 min a pracowac na tekscie mialam dopiero dzis. Tzn. teraz..
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 16:57
autor: AsiaWZieleni
Auroro, tak to już jest, że cudze ładniejsze, bo cudze (a nie dlatego że lepsze). Oczywiście proszę nie kierować się moją opinią. Masz inny styl niż Nep, a tylko styl wydaje mi się zmieniony w jego wersji, przegadanie zostaje. Życzę miłej pracy nad utworkiem.
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 17:45
autor: Alucard
Porwierdzam. Dlatego z szacunkiem traktuje opinie Nepa, ale mam odruch obronny przed każdym "wyciać"
Bo rownie dobrze można po prostu nieraz napisać "kocham i cierpie" a nie rozwodzić się nad wiersze.
Twoje inne-jego inne. Ja bym bronił Ciebie, bo nie zawsze ZAMKNĄĆ DRZWI to to samo co ZAMKNAC DRZWI NA KLUCZ... Po prostu jezeli poeta cos pisze, to nie ocenia sie moim zdaniem jak by to mógl inaczej ujać, ale dlaczego ujał to tak.
A tak poza tym witaj wreszcie z nami. Na to czekałem. To jest dobre :>
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 18:48
autor: Neprijatel
Tak, tak, oszukujcie się dalej

To kolosalna różnica, która wiele daje tekstowi. "Zamknąć" a "zamknąć na klucz". Bo ten klucz jest taki symboliczny, rozbudowany i w ogóle boski. No i wzrusza.
Asia: powiedz, które momenty są przegadane, a razem to potniemy i pomożemy Aurorce.
Aurorka: nie będę oceniał wiecej Twoich tekstów, chyba że umieścisz adnotację, że naprawdę nad nim pracowałaś. Mówię serio. Bo to jest niepoważne, że ja więcej pracuję nad Twoim tekstem niż Ty. Skończyło się.
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 19:16
autor: Aurora
Nep. Teraz chyba troche przesadziles....
mnie czasem chodzi tez o ocene szkicu początku.. zeby wiedziec co robic...
zakaz? -_-
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 19:41
autor: Neprijatel
Ty lepiej przemyśl swój tryb pracy ;> I tak Cię kocham.
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 20:19
autor: Aurora
wiem wiem
kurde
ale jutro to przemysle, co?
dzisiaj mam depresje.
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 21:01
autor: AsiaWZieleni
@Neprijatel: Nie lubię ludzi poprawiać, przyjmuję wyzwanie dla zabawy, bijąc się jednocześnie w pierś i padając w proch.
Jeżeli kiedyś zapukam
do Ciebie boso, w czerwonej
sukience, mówiąc o szczęściu,
które _ minęło - wyłącz telefon,
zamknij drzwi.
To będzie ostatni papieros
po poprawnym seksie, ostatni raz,
kiedy uwierzę, że mogę zamienić
_ łóżko w Lasek Buloński
z _ szarawego dymu.
Zaspokój się w krzyku,
wspomnij, że wolisz mocniejsze
brandy i czarne sukienki. Będę się
śmiała z emocjonalnych skrzyżowań.
Zaśniesz spokojnie,
_ inny otworzy drzwi -
przyznamy się
do zdrady, do pełnej
popielniczki.
Wyjdę,_
zapukam gdzie indziej -
skorzystam z naszej
nie skończonej krucjaty.
Absolutnie kwestionuję wartość artystyczną powyższego tekstu, podkreślająć, że jest on wtórną parafrazą utworu Aurory. Dalej widzę w nim przerost treści nad treścią, ostatecznie jednak nie oczekuję od słów pełni przekazu.
Mam wrażenie, że zrozumiałam temat zupełnie inaczej niż Nep i Aurora.
I przepraszam za bezczeszczenie cudzych pomysłów.
P.S. Neprijatel, co Ty masz do tej krucjaty?
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 21:15
autor: Neprijatel
Bardzo fajnie pocięłaś ten tekst, pełen szacunek dla Ciebie. Kilka punktów ostawiłem celowo, żeby to jako tako grało, zaś kilka faktycznie przeoczyłem i za wyłapanie ich chwała Tobie. Co do postscriptum - to taki mój żarcik był malutki

Nawiązanie pewne.
Aurorko! Dzięki pomocy forumowiczów, którzy siedzieli nad tekstem dłużej niż ty, masz nagi materiał na wiersz. Teraz tylko coś musisz z tym materiałem zrobić, bo ani forma proponowana przeze mnie, ani ta sugerowana przez Asię, nie są formami dobrymi, co Asia zresztą zaznaczyła

Pracuj.
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 21:20
autor: Aurora
aleeeee
ja tego nie czuje...
ja to czuje tak jak to bylo...
kurde pora skoczyc z mostu..
tylko, ze cholera plywac umiem..
Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 22:59
autor: Alucard
Proszę Cię Nep, nie denerwuj mnie...
Z tym kluczem, to nie potrzeba było ironii.I tak wiem, że moje słowo sie nie liczy,a to co napisałes to swiętość.Jak ja miałem prawo wyrazic opinię, że ten klucz tam może cos zmieniać... Musze sie zabrać wreszcie za czytanie poezji, bo laik ze mnie nieziemski :/
Co mam Ci powiedziec. Według mnie to tak- zamknać drzwi, a zamknąć drzwi na klucz to znaczna różnica.Może poetka chciała tym kluczem cos zaznaczyć? Może to, że już nie da sie ich otworzyć?Nie mam pojęcia. W każdym razie skoro napisała ZAMKNAC DRZWI MA KLUCZ, to widocznie to słowo miało jakiś sens? Już nam nic do tego. My oceniamy to co jest, a nie to co mogło być...
No dobra... uff i emocje zeszły. Próbuje powiedziec, że faktycznie, nadmiar słów często szkodzi, ale jeżeli ktos woli rozbudowane zdania, dopowiedzenia i ukazywanie tego co widzi w prostych ibrazach, to nie można mu tego zabronić.
Takie jest moje zdanie

Re: "Czerwona sukienka"
: poniedziałek, 10 marca 2008, 23:16
autor: Neprijatel
Ja mam zgoła inne i niczego złego w tym, że je przedstawiłem, nie widzę.
Re: "Czerwona sukienka"
: wtorek, 11 marca 2008, 08:17
autor: Alucard
A ja nie mówię o tym, że to jest złe.Chodziło mi o te ironię, przez którą czuło się wyższosć piszącego.... jak przedstawienie prawdy objawionej.
Dobra- nie ma tematu...
Re: "Czerwona sukienka"
: wtorek, 11 marca 2008, 18:07
autor: Aurora
Chcialam to w innym temacie obrocic w zart.. ale sie nie udalo.
Powiem tak... ja mam to uczucie ze dla autora czasem kazde slwoo musi byc bo nie wyobrarza sobie bez tego świata, który stworzył...
Jednak sama mam tak, że czasem czuje sie taka joł że bym ucinała słowa wierszy roznych osob amatorow lub nie, więc Nepa rozumiem.
Powiem tak... ja nie mam takiego stylu, ze ucinam zamieniam. Jednak czasem to robię. Czasem trudno ujac w slowa krytyke to sie to obrazuje...
Aczkolwiek wole inną..
Ale to mi sie podoba. Czasem tez coś daje..
Nie wiem..
Tyle.
Koniec
Porozmawiajmy raczej o mojej wspanialosci, ok ?

Re: "Czerwona sukienka"
: piątek, 14 marca 2008, 23:03
autor: AsiaWZieleni
O wspaniałości:
O, Auroro, która rozjaśniasz nieboskłon światłem nadziei! Ach, Jutrzenko, która błądzącym dodaje otuchy! Szarfo na niebie, my tu bez Ciebie, Srebrzysta, żyć nie możemy!
Tak by pochwała mogła wyglądać, gdyby trzeba było ludziom mówić to, co sami najlepiej wiedzą ;*