:: Pan
: środa, 5 marca 2008, 14:43
:: Pan
Proszę, jeżeli zaszłaby taka ewentualność, o niepublikowanie w TRPG
Dłonią aż nazbyt miękką
językiem aż nazbyt startym
cierpkimi psalmami czystej
neniami tytoniu
wyciągał z szarych odmętów
Luny-rzeki kolistej
podniebne grudy lamentów
woskowych figur kawiarnianych
Bez oczu ust mięśni skóry
-sam korpus kończyny nozdrza
by wdychać wciąż wdychać wciąż wdychać wciąż
mogli
bez żadnej drogi odwrotu
zapach półpustych ciał
Dłonią aż nazbyt miękką
kluczem aż nazbyt startym
wróżył-nad pełną szklanką
dogasającej wódki topiąc garście powietrza-
plamił biel karty grudą bezbieli
i patrzył zamknięta powieką
Dłonią aż nazbyt miękką
kartę aż nazbyt startą
składa na cztery do ust zbliża
cierpkim językiem rozpuszcza
szarą komunię codzienną
-bez buntu krzyku szoku
spokojnie cicho powoli
płaci za piwo wychodzi
Sam się rozpuszcza
w tłumie
Proszę, jeżeli zaszłaby taka ewentualność, o niepublikowanie w TRPG
Dłonią aż nazbyt miękką
językiem aż nazbyt startym
cierpkimi psalmami czystej
neniami tytoniu
wyciągał z szarych odmętów
Luny-rzeki kolistej
podniebne grudy lamentów
woskowych figur kawiarnianych
Bez oczu ust mięśni skóry
-sam korpus kończyny nozdrza
by wdychać wciąż wdychać wciąż wdychać wciąż
mogli
bez żadnej drogi odwrotu
zapach półpustych ciał
Dłonią aż nazbyt miękką
kluczem aż nazbyt startym
wróżył-nad pełną szklanką
dogasającej wódki topiąc garście powietrza-
plamił biel karty grudą bezbieli
i patrzył zamknięta powieką
Dłonią aż nazbyt miękką
kartę aż nazbyt startą
składa na cztery do ust zbliża
cierpkim językiem rozpuszcza
szarą komunię codzienną
-bez buntu krzyku szoku
spokojnie cicho powoli
płaci za piwo wychodzi
Sam się rozpuszcza
w tłumie