Dialog
: czwartek, 3 stycznia 2008, 19:48
Dialog
-Dlaczego haniebnego czynu dopuściłeś się?
Przecież zawsze, tak zawsze!, szanowałeś mię!
-Rzecz tą uczyniłem.
Przykro mi, zawiniłem.
-Czemu, pytałem. Słuchałeś?!
-Nie zrozumiesz. Ty tam nie stałeś...
-Jak to? Zmienia coś to?!
-Tak. „To” uczyniło to zło!
-Więc stałeś haniebnie czyniąc?
-Tak, a ty stałeś mnie winiąc.
Za czyn, którego i ty dopuściłbyś się,
Gdybyś na miejscu był mię.
-Nie!
-Źle!
Nie wiesz co mówisz!
I nie wiesz co robisz!
-Wiem!
-Złem
Jesteś, gdy mówisz tak.
Bo wszystko jest na opak.
Dialog w duszy prowadzisz właśnie.
Z samym sobą rozpoczynasz waśnie!
To sumienie twoje,
A więc zarazem i moje.
-Zamknij się!
-Boisz się!
Ze mną rozmawiasz.
Do siebie przemawiasz...
-Dlaczego haniebnego czynu dopuściłeś się?
Przecież zawsze, tak zawsze!, szanowałeś mię!
-Rzecz tą uczyniłem.
Przykro mi, zawiniłem.
-Czemu, pytałem. Słuchałeś?!
-Nie zrozumiesz. Ty tam nie stałeś...
-Jak to? Zmienia coś to?!
-Tak. „To” uczyniło to zło!
-Więc stałeś haniebnie czyniąc?
-Tak, a ty stałeś mnie winiąc.
Za czyn, którego i ty dopuściłbyś się,
Gdybyś na miejscu był mię.
-Nie!
-Źle!
Nie wiesz co mówisz!
I nie wiesz co robisz!
-Wiem!
-Złem
Jesteś, gdy mówisz tak.
Bo wszystko jest na opak.
Dialog w duszy prowadzisz właśnie.
Z samym sobą rozpoczynasz waśnie!
To sumienie twoje,
A więc zarazem i moje.
-Zamknij się!
-Boisz się!
Ze mną rozmawiasz.
Do siebie przemawiasz...