Strona 1 z 2
W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 14:19
autor: _G_
W podmroku młodości...
Wieśniacza szata...
Grabie w dłoni...
Młody rolnik...
Chcesz przyszłości i chwały?
Następny młody bohater...
Nikt w Ciebie nie wierzy.
Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
A czy bohaterzy i bogowie,
nie mieli swych początków?
Czy tak od zaraz życia się nauczyli?
Niech on sie nie przejmuje...
Niech sie nie trapi...
A może nawet, na ołtarze trafi.
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 14:41
autor: Neprijatel
To wyżej jest w pewien sposób ciekawe, ale kiedy zamieścisz poezję?
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 15:06
autor: _G_
Widzisz jakiś cel w obrażaniu autora?
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 15:40
autor: Phoven
Ten wiersz jest tak trve boski, że zaprezentuje coś podobnego - również porusza do głębi ludzkie serca.
Phoven pisze:Ssss...
To Seth, mroczny pan
Z piramid ciemnych ścian
Patrzy na Ciebie!
Jakiegoś małego Emo chetnie wyj*ie!
Lu, lu, lu...
Lucyfera słyszę tu...
Śpiewajacego kołysankę mhroku.
Pentagramy rysuje różowe...
W swej słodkości kolorowe!
Mhh...
Czy pragniesz Molocha?
Czy pamiętasz jak Cię biła macocha?
Odpłać się jej, przywołaj Mnie!
Oddaj się obrzydliwej paszczurze, kurde!
666...
Jedna Szóstka demonicznie się śmieje.
Drugą samochód potrącił - to kuleje.
Trzecia zapędza trzodę nieświadomą
Przez Wielokropki kuszoną!
Kreeew...
Krew mnie zalewa
Gdy widze jak Emo śpiewa
Sperma parząca leci
Lecz nie będzie z tego dzieci.
Ci wszyscy Panowie Mhroku...
Są jak poczwary
Emo płaczącego koszmary
Lecz mam dubeltówkę
Więc przygryzam parówkę
Fajny? Jasne, że fajny - choć Twój jest troche lepszy. Oby tak dalej!
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 16:02
autor: Sihamaah
Nie ma to jak pojeździć po tych, co stawiają pierwsze kroki w świecie poezji, co, panowie?
Ale wierszyk rzeczywiście taki sobie. Dam trzy bo poprawny.
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 16:21
autor: Phoven
Sihamaah pisze:Nie ma to jak pojeździć po tych, co stawiają pierwsze kroki w świecie poezji, co, panowie?
Sihamaah - od kiedy Polana jest miejscem gdzie powinno się publikować swoje pierwsze, nie bójmy się użyć tego słowa, nędzne rymowanki.* Sorry - ale taki Carchmage czy czasem Nyano** na prawdę dobrze piszą i nie widzę najmniejszego powodu by stosować inną skalę dla kazdego z autorów prezentujących tu swoje prace. Nie mam nic do Gorgotha ale uważam, że przed pokazywaniem swoich prac na swiatło dzienne powinno się podszlifowac swój warsztat.
Bo, wybacz - rymować każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej - ale rymowanka to nie poezja. Z tego powodu nie zamieszczam tu swoich 'wierszy' które sa moim zdaniem beznadziejne. Dlatego też porzuciłem wszelakie próby pisania poezji, ograniczając się do ich komentowania. I dlatego nie wystawiam na widok publiczny opowiadań, które mimo, iż uważam, że są całkiem przyzwoite to próbuje je doszlifować. Niektóre prace sprzed roku na przykład wywołują wstręt - dzięki temu jednak debiut publiczny ma szansę bycia udanym.
I konkluzja - nie bawcie się w publikowanie rymowanek, psujesz tylko renomę - zarówno swoją jak i Polany. ;P
*No dobra, w sumie według opisu Polany tutaj moga sie realizować młodzi autorzy. Ale ten sam opis mówi też, że można komentowac dany wiersz i nad nim dyskutować.
**Bo to akurat zależy od konkretnego wiersza. ;P
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 16:28
autor: Sihamaah
Ta... Ja mimo wszystko stosuję skalę zależną od autora. Początkujący dostają ode mnie małego plusa na start... no, może nawet większego

Gdyby Carchmage zamieścił taki wiersz, dostał by na pewno jeden. A że to, co tu napisał to rymowanka - cóż, to prawda. Wiem, wiem, mam za dobre serce

Ale ktoś tu musi być przeciwwagą do Ciebie Phoven i Tobie podobnych
Co do poczucia wstrętu - ja mam takie do każdej swojej pracy po tygodniu od jej napisania. Nawet jeśli inni oceniają ją jako "boskość". A wierszy nie pisuję... czas zacząć

Chociażby rymowanki...
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 17:07
autor: Neprijatel
Drogi Autorze, kiedy ja cię obraziłem?
Sihamaah: poprawny? O poprawności w poezji możemy rozmawiać jedynie pod kątem zwykłej poprawności językowej, stylistycznej. Spotkałem się z kilkoma zabawnymi w zamierzeniu definicjami poezji. Jedna z nich mówiła o tym, że dobra poezja to taka, której nie sposób zrozumieć.
Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
Według powyższej definicji ten fragment jest naprawdę świetny, bo nie rozumiem, o co chodzi. Śmiem przy tym twierdzić, że nie jest to spowodowane moją indolencją interpretacyjną, ale nieudolnością Autora w posługiwaniu się językiem.
A co do ciebie, Autorze. Traktowanie krytyki jako obrazy to najgłupsze, co można robić. Krytyka, im ostrzejsza, przy właściwym podejściu daje coraz lepsze efekty. Takich, co się będą zachwycali ("O Jezu, ty piszesz! Super!") zawsze będzie od groma, podobnie jak tych, którzy powiedzą "masz jeszcze czas, na razie ładnie, z czasem będzie lepiej". Wiedz jednak, że z czasem wcale nie musi być lepiej - co więcej, bez twojego starania na pewno nie będzie. Więc może warto się postarać?
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 17:46
autor: _G_
Dla mnie krytyka jest oceną, rozważaniem lub podsumowaniem, ale nie tylko. Ludzie pewnego gatunku uważają krytykę za pole do ubliżenie autorowi lub przedstawienie nie przyjemnego komentarza. Nie urażasz mnie swymi komentarzami, ale ten wiersz miał mówić właśnie o gorszym traktowaniu młodszych (w tym wypadku mniej doświadczonych) przez tych którzy są, lub SIE UWAŻAJĄ za lepszych, lub bardziej doświadczonych. A co do mojej samooceny, uważam że wiersze są swego rodzaju ciekawe, bo w życiu spotkałem osobe, która siłą zmuszała mnie do zwiększenia swojej samooceny. Dzięki za każdy komentarz, nawet ten najbardziej obrażający mój tekst i MNIE.
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 17:53
autor: Alucard
Nom. To mamy powtorke z rozrywki. Twoje ostatnie dzieło było słabe, ale TYM CZYMŚ pobiłes sam siebie. Powiedziec, że to żenujące to tak jakby nazwać tani spyrol z woda dobra wódką. Nie będe sie czepiał każdego wersu, bo nie mam czasu ani ichoty i tylko jakas solidarnosć (inni mnie oceniaja, to ja ich tez mogę) nakazuje mi to czytac. Nie mniej troche przyjemności i mnie się nalezy, więc do dzieła.
Wieśniacza szata...
Grabie w dłoni...
Młody rolnik...
Jak na patetyczny wiersz tyczący sie rozterek natury filozoficznej miałes mocne wejście... oj BARDZO MOCNE
Żaden człowiek bez młodości,
nic nie znaczy.
Każdy to przeżyć musi.
Tez nic nie kumam... :/ I raczej nie z powodów ewentualnego ograniczenia mego umysłu
A czy bohaterzy i bogowie,
nie mieli swych początków?
Czy tak od zaraz życia się nauczyli?
Truizm...
I tyle.Znowu będzie, że się czepiam bez powodów, ale mówi sie trudno.Pokazałem co mnie razi
1+... za dobre chęci
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 18:01
autor: _G_
Więc nie rozumiesz zbyt przeznaczenia tego forum. Tu nie przychodzisz (chyba) aby coś napisać. Jeśli to była zemsta za TYCH którzy cię krytykują, to bardzo mi miło, ja tego nie robiłem. Myślę i mam taką nadzieje że nie do tego to forum służy. NO CÓŻ JESTEM NOWY WIĘC NALEŻY SIĘ WYŻYĆ. Dzięki.
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 18:23
autor: Phoven
Gorgoth pisze: Nie urażasz mnie swymi komentarzami, ale ten wiersz miał mówić właśnie o gorszym traktowaniu młodszych (w tym wypadku mniej doświadczonych) przez tych którzy są, lub SIE UWAŻAJĄ za lepszych, lub bardziej doświadczonych.
Dziękuje za interpretacje autora - niestety sam na nią nie wpadłem. Widać cały czas jestem neadertalczykiem ;P
A co do tego
właśnie - które poczytuje za wniesienie tezy, iż na Polanie dyskryminujemy młodych wiekiem poetów i aspirujących do miana poetów. Najlepszym tego przykładem są oczywiście wiersze przytaczanego już Carchmage który dołączył do nas majac lat 15 (tak luźno liczę, w 2004 roku jeszcze mnie nie było) - a jest najbardziej chyba docenianym (i mym skromnym zdaniem - najlepszym i właściwie jedynym prawdziwym) poetą. Oczywiście teksty z tamtego okresu odbiegają jakościowo od współczesnych jednakże zawsze zachowywały co najmniej przyzwoity poziom. Jak widać wiek nie ma tu wiele do powiedzenia. Ja sam niedawno dobiłem pietnastki a złośliwościami kąsać na TRPG począłem mając te lekko ponad 13 jesieni. Przykładów zaakceptowania w tej v-społeczności* jest multum. Również wśród redakcji i moderatorów.
Gorgoth pisze:A co do mojej samooceny, uważam że wiersze są swego rodzaju ciekawe, bo w życiu spotkałem osobe, która siłą zmuszała mnie do zwiększenia swojej samooceny. Dzięki za każdy komentarz, nawet ten najbardziej obrażający mój tekst i MNIE.
Nieprzychylne recenzje są elementarną częścią życia twórczego każdego autora - również wybitnego. Więc nie zachowuj się jak gdyby ktoś Ci próbował zabrać zabawki (bo stwierdzenie, ze komentujący miał za cel obrazić autora jest na takim właśnie poziomie) tylko zrozum, że niektórzy z nas (a w szczególności ja) komentuje i oceniają bardzo ostro, według wysokich kryteriów** i mają głęboko gdzieś bon-ton promowany przez niektórych 'czułych' userów wielce zniesmaczonych tym, że ktoś jest całkowicie szczery.
*Wiem, głupie słowo - ale jakby nie patrzeć - całkiem na miejscu, tworzymy przecież bardzo luźną wirtualną społeczność tego forum. Mimo nikłości kontaktów wykształciły się również pewne znajomosci i luźna częsciowo sformalizowana a częściowo umowna hierarchia.
**Choć i tak porównywanie Cię do innego forumowicza nie uwazam za szczególnie niesprawiedliwe i krzywdzące.
EDIT: Do wypowiedzi powyżej - przeczytaj mój post proszę, a w szczególności tę część o traktowaniu nowych i młodych oraz o bezwzględnym ocenianiu.
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 18:26
autor: Alucard
Zdenerwowałem się....
Nie Goroth, to ty nie za bardzo rozumiesz. Nie wyżywam sie, na tobie, bo ini mnie krytykuja ( niech bedzie, że skromny nie jestem, ale zbieram nie najgorsze noty). Tu nie chodzi o jakas zemste czy coś.Po prostu to co napisałes jest na zenujaco niskim poziomie.
Aha.I jakie jest przeznaczenie tego forum, bo nie zrozumiałem. Jestem juz to ponad pół roku i ciągle nie moge tego pojać. Głaskanie sie po główkach? Lizanie po... zreszta nie ważne. Napisałem co uważam i nie zamierzam sie tłumaczyć
Aha. Jestes nowy i należy sie wyzyć? Hmmmm... mnie to akurat wali. Oceniam cop napisałeś, a nie ciebie.
Alleluja
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 19:00
autor: _G_
Dzięki nie wiedziałem, z przyjemnością dziękuje.
Aha.I jakie jest przeznaczenie tego forum, bo nie zrozumiałem. Jestem juz to ponad pół roku i ciągle nie moge tego pojać. Głaskanie sie po główkach? Lizanie po... zreszta nie ważne. Napisałem co uważam i nie zamierzam sie tłumaczyć
To po co się tłumaczysz?

Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 19:25
autor: Neprijatel
Co jeszcze może napisać Gorgoth?
1. "Nie rozumiecie mojej twórczości".
2. "Moja pani z polskiego powiedziała, że jest dobrze".
3. "Moim kolegom się podobało".
4. "Ten wiersz jest cząstką mnie, krytykując go, obrażasz mnie samego".
5. "Czepiacie się, bo jestem tu nowy i lepszy od was".
6. "Nie znacie się na poezji".
Denerwuje mnie taka postawa. Publikujesz, człowieku, powinieneś liczyć się z tym, że dostaniesz zjazd.
Re: W podmroku młodości...
: poniedziałek, 12 listopada 2007, 19:36
autor: Gurewicz
Gorgoth...1 rada od serca.Napisz swoje, daj sie skrytykowac, dostosuj sie do tych rad i MILCZ gdy chcesz napisac cos w tym stylu, a nie bedzie calej tej upokarzajacej Cie dyskusji.
Re: W podmroku młodości...
: wtorek, 13 listopada 2007, 13:12
autor: Carchmage
Zgadzam sie z Alucardem, że wiersz mówi o truizmach, ewentualnie jest refleksją nad bardzo współczesnym problemem. Pierwsze trzy wersy wywolały u mnie dziwne wrażenie - w sposób nieuchwytny przypomniały mi piosenkę Kombi "Pokolenie". Po chwili rozszyfrowałem, czemu:
Wieśniacza szata... - - - Dziecka płacz przez sen
Grabie w dłoni... - - - - - Gorzki smak jej łez
Młody rolnik... - - - - - - I ta myśl by to godnie przeżyć
Nie cierpię budowania obrazu rzeczownikami. Szata... grabie... rolnik... płacz... smak... myśl... Jak dla mnie to pójście na łatwiznę.
Poza tym, nie rozumiem tej wieśniaczej szaty, ogólnie rolniczych klimatów. Moja wyobraźnia popędziła w przód i zatrzymała się na plakatach propagandowych z lat sześćdziesiątych. Może ja tu czegoś nie rozumiem.
Ostatnie dwa wersy rymują się - niedokładnie. Zamierzenie? Jeśli tak, to po co? Niezamierzenie? To trzeba zmienić.
Mimo to, nie podzielam fatalizmu przedmówców. ;P Uważam, że jest szansa na dobre wiersze. Ale daleko do tego.
1+/2-