Lot orła
: niedziela, 12 sierpnia 2007, 16:40
Skrzydła me spętane.
Ciało zniewolone.
Świta, dnieje,
A ja...
Wzlecieć pragnę,
Do słońca.
Polować z wysoka,
Pikować chciałbym.
Brak mi powietrza
I się tu duszę...
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch jego zabrzmieje,
Wtedy zrozumiesz co to niewola.
Zostaw ich wolnych.
Wolność to wszystko.
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch ptaka usłyszysz,
To wyrwiesz się łańcuchom
I pospieszysz do świata.
Bo wolność to lot orła...
Pióra me przycięte.
Nogi są związane.
Linę mam przy szyi,
Ta do słupa prowadzi.
Gwiazdy przyzywają.
Samice mnie kuszą.
Chcę rozłożyć skrzydła
I wzlecieć w niebiosa...
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch jego zabrzmieje,
Wtem rozpęta się burze.
To wolność marnieje.
Bo wolność to przestrzeń.
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy zobaczysz łzę jego,
To wtedy zrozumiesz,
Że wolność to orzeł,
A orzeł to ty...
Wzleciałem! Ja lecę!
Pod skrzydłami wiatr.
Powietrze wykrzywia lotki.
Pięknie! Cudownie!
Zwierzyna w dole?
Pikuję. Mam ją w szponach!
Cieszę się! Wolnym!
Biedny ten zając,
Lecz wolny do końca...
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch jego usłyszysz,
Będziesz wiedział, że właśnie
Wypełnia cię dobra wola
I wolność na wolności płynie.
Lecz gdy powtórny szloch usłyszysz,
I łzy twoje spłyną,
Wtedy zrozumiesz,
Jaki piękny miałeś sen...
Ciało zniewolone.
Świta, dnieje,
A ja...
Wzlecieć pragnę,
Do słońca.
Polować z wysoka,
Pikować chciałbym.
Brak mi powietrza
I się tu duszę...
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch jego zabrzmieje,
Wtedy zrozumiesz co to niewola.
Zostaw ich wolnych.
Wolność to wszystko.
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch ptaka usłyszysz,
To wyrwiesz się łańcuchom
I pospieszysz do świata.
Bo wolność to lot orła...
Pióra me przycięte.
Nogi są związane.
Linę mam przy szyi,
Ta do słupa prowadzi.
Gwiazdy przyzywają.
Samice mnie kuszą.
Chcę rozłożyć skrzydła
I wzlecieć w niebiosa...
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch jego zabrzmieje,
Wtem rozpęta się burze.
To wolność marnieje.
Bo wolność to przestrzeń.
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy zobaczysz łzę jego,
To wtedy zrozumiesz,
Że wolność to orzeł,
A orzeł to ty...
Wzleciałem! Ja lecę!
Pod skrzydłami wiatr.
Powietrze wykrzywia lotki.
Pięknie! Cudownie!
Zwierzyna w dole?
Pikuję. Mam ją w szponach!
Cieszę się! Wolnym!
Biedny ten zając,
Lecz wolny do końca...
Gdy orzeł zapłacze,
Gdy szloch jego usłyszysz,
Będziesz wiedział, że właśnie
Wypełnia cię dobra wola
I wolność na wolności płynie.
Lecz gdy powtórny szloch usłyszysz,
I łzy twoje spłyną,
Wtedy zrozumiesz,
Jaki piękny miałeś sen...