Strona 1 z 1

Taniec śmierci...

: sobota, 4 sierpnia 2007, 20:22
autor: Elfin
Nagości ciał uwolnione,
warg zgryzy w pocałunkach,
krwi potoki spływające
odbijaja blask ksieżyca...

Ściski do bólu
... masochistyczne
granic nie mające
przyjemnoscią napawają....
Dance macabra....

Rozdrapane ciała w śmiechu
pożądaniu upust dają,
gorąco- jak u piekła bram,
taniec- jak z samym diabłem...

Krzyki rozkoszy
..... rozdzierające,
niebo o czarnych chmurach
błyszczy jak ostrze noża....
Dance macabra...

I szarość świtu,
ostatni księżyca błysk....
Krew jak magma zastyga,
by sie rozgrzać ponownie.
I ziemia jak gąbka odsącza
by znów nasiąknac pragnieniami....

Re: Taniec śmierci...

: sobota, 4 sierpnia 2007, 23:21
autor: Alucard
Ano
Udało Ci się
Może nie jest to przełomowe dzieło, ale na pewno czynisz postępy. Środki jako takie, kilka nawet niezłych, czasami tracisz rytmikę (niepotrzebna niekiedy inwersja) ale całosć jest ok.

Na moje oko takie 4 (oczywiście musisz wiedzieć, że twoje 4 nie równa się 4 wystawionym carchmage'owi ale i tak jet nieźle)

Ćwicz bo cos czuje, że z ciebie będzie w przyszłości coś ciekawego ;)