Myśl
: sobota, 30 czerwca 2007, 21:57
Wciągnęła mnie otchłań
W bezdenny wirujący korytarz,
Zamknęła drzwi i okna
To koniec chyba.
Słyszę krzyk przerażonych ludzi,
Widzę wirujący dom
I stary samochód,
I płacz dziecka słyszę cichutki
I krzyk matki ,
Którą rozpacz rozdziera.
Nie płaczę- chyba.
Chciała bym zobaczyć jeszcze słońce,
Księżyc i gwiazdy na niebie,
Słowa tulące do snu przepięknie.
Wiruję w rytm serca
Coraz płytszy i cichszy,
Mamo- czy ja umieram?,
Głos milknie
Nie wydawszy tchnienia..
W bezdenny wirujący korytarz,
Zamknęła drzwi i okna
To koniec chyba.
Słyszę krzyk przerażonych ludzi,
Widzę wirujący dom
I stary samochód,
I płacz dziecka słyszę cichutki
I krzyk matki ,
Którą rozpacz rozdziera.
Nie płaczę- chyba.
Chciała bym zobaczyć jeszcze słońce,
Księżyc i gwiazdy na niebie,
Słowa tulące do snu przepięknie.
Wiruję w rytm serca
Coraz płytszy i cichszy,
Mamo- czy ja umieram?,
Głos milknie
Nie wydawszy tchnienia..