Nadzieja
: wtorek, 26 czerwca 2007, 12:52
Dotykiem ciepła
unoszę falę w otchłań,tam ,
gdzie pływa ryba
i mieszkał koralowiec.
Marzę o raju
błękitnym i szczęśliwym,
gdzie kwiat polny
rozmawia z drzewem,
gdzie ludzka naiwność
nie jest głupotą
,a świat to miłość
i nie jest chwilą ulotną.
Pragnę tęsknotą
obudzić swe moce
,które mi wyjdą
na przeciw ,po drodze,które
oddadzą światu to
co we mnie warte.
Z tą nadzieją
przez życie chodzę
jakby na pozór
tam i z powrotem.
Walczę cicho modlitwą prostą
błagając Boga o śmierć łagodną,
która zapadnie w pamięci innych
i wzbudzi do życia ludzi naiwnych,
będzie wieczna,trwała i silna
i będzie prosta, samokrytyczna.
I by ktoś kiedyś pisząc pamiętnik,
odnalazł siebie,swój oddech
,swoje myśli
i życie ulotne.
unoszę falę w otchłań,tam ,
gdzie pływa ryba
i mieszkał koralowiec.
Marzę o raju
błękitnym i szczęśliwym,
gdzie kwiat polny
rozmawia z drzewem,
gdzie ludzka naiwność
nie jest głupotą
,a świat to miłość
i nie jest chwilą ulotną.
Pragnę tęsknotą
obudzić swe moce
,które mi wyjdą
na przeciw ,po drodze,które
oddadzą światu to
co we mnie warte.
Z tą nadzieją
przez życie chodzę
jakby na pozór
tam i z powrotem.
Walczę cicho modlitwą prostą
błagając Boga o śmierć łagodną,
która zapadnie w pamięci innych
i wzbudzi do życia ludzi naiwnych,
będzie wieczna,trwała i silna
i będzie prosta, samokrytyczna.
I by ktoś kiedyś pisząc pamiętnik,
odnalazł siebie,swój oddech
,swoje myśli
i życie ulotne.