"Diabelski żart"
: środa, 6 czerwca 2007, 23:24
Czerwień bielizny, niczym łańcuch
Oplata nagość bladego ciała,
Szatan spogląda na mnie
I śliniąc sie delikatnie, szepcze:
"Ja, nie niszczę Duszy samotnością,
Ja... niszczę rozpustą!"
Nagle czuję go na sobie -
Ciepły oddech łaskocze szyję,
Lekki dreszcz paraliżuje ciało:
"Zniszcz we mnie wszystko,
Wyrwij obijającą się o ściany Duszę
Jakby była Twoim bękartem", jęczę mu do ucha
I już.. już...
Już prawie mnie miał,
Gdy ktoś stanął między nami:
"Ja, nie ratuję Duszy rozpustą,
Ja... ratuję Miłością"
Zawarczał w diabelską twarz
W finale opowieści
Kilka wspólnych jęków,
Ciała złączone między nogami
I czyjś cichy szept:
"Nie opuszczaj mnie,
Zapomnijmy ten bolesny czas, co oddalał nas..."
Ale JEGO nigdy nie było -
diabelski żart...
Oplata nagość bladego ciała,
Szatan spogląda na mnie
I śliniąc sie delikatnie, szepcze:
"Ja, nie niszczę Duszy samotnością,
Ja... niszczę rozpustą!"
Nagle czuję go na sobie -
Ciepły oddech łaskocze szyję,
Lekki dreszcz paraliżuje ciało:
"Zniszcz we mnie wszystko,
Wyrwij obijającą się o ściany Duszę
Jakby była Twoim bękartem", jęczę mu do ucha
I już.. już...
Już prawie mnie miał,
Gdy ktoś stanął między nami:
"Ja, nie ratuję Duszy rozpustą,
Ja... ratuję Miłością"
Zawarczał w diabelską twarz
W finale opowieści
Kilka wspólnych jęków,
Ciała złączone między nogami
I czyjś cichy szept:
"Nie opuszczaj mnie,
Zapomnijmy ten bolesny czas, co oddalał nas..."
Ale JEGO nigdy nie było -
diabelski żart...