.
: sobota, 24 marca 2007, 22:15
W białym płaszczu pragnień
i zielonym szalu marzeń
przemierzałem wietrzne ulice życia.
Kroczyłem zdaje się pewnie,
lecz z czasem wiatr pobrudził mój płaszcz
i poszarpał szal.
Melanippy syn dyskretnie
nakrył mnie szarością
i wtopił w logiczny pejzaż dni.
Teraz, kiedy już stoję w miejscu,
nie zostaje mi nic innego,
jak tylko zerwać płaszcz, zerwać szal
i rzucić się nagim na huragan.
i zielonym szalu marzeń
przemierzałem wietrzne ulice życia.
Kroczyłem zdaje się pewnie,
lecz z czasem wiatr pobrudził mój płaszcz
i poszarpał szal.
Melanippy syn dyskretnie
nakrył mnie szarością
i wtopił w logiczny pejzaż dni.
Teraz, kiedy już stoję w miejscu,
nie zostaje mi nic innego,
jak tylko zerwać płaszcz, zerwać szal
i rzucić się nagim na huragan.