Strona 1 z 1

"Byłeś moją obietnicą"

: piątek, 23 marca 2007, 15:16
autor: Aurora
Byłeś moją obietnicą Boga,
Krwią z obgryzionych żalem warg
Jak woda kojąca spieczone usta -
Odwieczny zakazie nienawiści
Ostatnia nadziejo,
Strawiona ogniem wątpliwości;

Byłeś moją spójnią:
Gdy deptałam resztki ludzkiej godności
Ty podawałeś im rękę,
Szukałeś dla mnie usprawiedliwienia -
Znalazłam Go,
Żyjącego w Tobie -
Oddałeś mi wiarę w człowieka...



O prawdziwej przyjazni....

: niedziela, 25 marca 2007, 10:26
autor: Alucard
Wiersz dobry ( Czyli mocne 4 ). Podobają mi się szczególnie pierwsze dwa wersy. No cóż. teoretycznie ma wszystko czego potrzebuje dobra literatura ale nie mogłem doszukać się tego czegoś... tego dreszczyku łamiącego kręgosłup :D
Bardziej podobały mi się inne twoje prace ( MOŻE KWESTIA GUSTU ) :D

Aha... i ten ostatni wers pasuje mi do całości jak pięść do nosa :D Uwierz w inteligencję czytelnika

Mocna czwórka

: niedziela, 25 marca 2007, 13:20
autor: Aurora
hihi to ostatnie to nie wers tylko wstęp ale na koncu...

epilog po prostu ;).

: niedziela, 25 marca 2007, 13:36
autor: Alucard
Aaaa... Chyba ze tak.
W takim razie wybacz ignorantowi. :D
Ps.Mam coś zrzucone w tym dziale. Gdybyś mogła zerknąć i ocenic byłbym wdzięczny. Czekam na twoje nowe teksty :D

: niedziela, 25 marca 2007, 19:56
autor: Eglarest
czuje powazny neidosyt zcegos mi tu brak cos zazgrzytało neiwiem czy w moim umyśle tylko... to nei to do zcego mnei zaczelas przyzwyczajac... moz e tekst zbyt osobisty? cos tu brakuje hmmm czyzby tej przyjaźni....