"Kótka opowieść o miłości"
: piątek, 16 lutego 2007, 19:10
Stali pod konarami największego chyba drzewa,
Pomiędzy dwoma najkrótszymi drogami polnymi świata,
Gdzie świadkiem było błogosławieńśtwo słońca:
Oni -
Zbyt spragnieni miłości;
W pierwszym i ostatnim niewinnym spojrzeniu
Zrodziło się jedno z uczuć ostatecznych -
Tak, tych z rozdziału
"Dopóki śmierć nas nie rozłączy" -
Rozłączyła...
Urodziłam się na tym samym rozstaju dróg
I posiadłam duszę napiętnowaną światłem
Tych, dla których noc, stała się dniem -
Jestem symbolem więzi prawdziwej do końca,
Dzieckiem szczęścia;
Teraz, będąc w najpięniejszym chyba miejscu na Ziemi,
Starym odległym od świata cmentarzu,
Odnalazłam grób, który zmienił oblicze śmierci,
Na którym anioł moją krwią, napisał najpiękniejsze epitafium -
"O tych, którzy odejść musieli, aby miłość została..."
Pomiędzy dwoma najkrótszymi drogami polnymi świata,
Gdzie świadkiem było błogosławieńśtwo słońca:
Oni -
Zbyt spragnieni miłości;
W pierwszym i ostatnim niewinnym spojrzeniu
Zrodziło się jedno z uczuć ostatecznych -
Tak, tych z rozdziału
"Dopóki śmierć nas nie rozłączy" -
Rozłączyła...
Urodziłam się na tym samym rozstaju dróg
I posiadłam duszę napiętnowaną światłem
Tych, dla których noc, stała się dniem -
Jestem symbolem więzi prawdziwej do końca,
Dzieckiem szczęścia;
Teraz, będąc w najpięniejszym chyba miejscu na Ziemi,
Starym odległym od świata cmentarzu,
Odnalazłam grób, który zmienił oblicze śmierci,
Na którym anioł moją krwią, napisał najpiękniejsze epitafium -
"O tych, którzy odejść musieli, aby miłość została..."