"Paradoks złośnicy"
: środa, 20 grudnia 2006, 20:17
"Paradoksy zła"
Kiedy byłaś mała
Patrzyłaś do lustra pewnie,
Szukałaś wzroku swego -
Teraz, gdy dorosłaś
Niewdzięcznie go unikasz;
Niewinność jest koloru blond
Opada na ramiona -
Dziś kolor jest zapętlony
Jak Twoja osobowość -
Jesteś złą dziewczynką?
Zepsuta -
Ktoś pokolorwał Ci wnętrze
Najczarniejszą kredką:
Potrzebujesz uwielbienia,
Potrzebujesz uległości;
Sama w to nie wierzę -
Są łzy, których potrzebujesz
By odczuć satysfakcję
I są błagania o litośc
Bez któych nie możesz się obyć
Chcąc poczuć wyższość -
Pokochałam Twoją szyderczą naturę;
Jesteś moim codziennym wyzwaniem -
Jestem Twoim największym wrogiem,
Ponieważ wiesz -
Nigdy nie zobaczysz mnie na kolnach,
Nigdy nie zobaczysz moich łez,
Nigdy nie zasmakujesz mojej uległości -
Może to ja jestem tą złą dziewcznką,
Którą paranoicznie usiłujesz stworzyć
Z resztek zmarnowanej osobowości?
Próbujesz zabić wzrokiem
Każdy mój gest,
Każdy oddech
Bo stałam się tym
Czym nigdy nie będziesz -
Manifestem Twojej bezsilności;
Moją niewinnością był uśmiech -
Moim przekleństwem jest uśmiech,
Bo nie wa mnie nic dobrego,
Bo nie ma we mnie nic szczerego -
Którą z nas ochrzczą złą kobietą?
Kiedy byłaś mała
Patrzyłaś do lustra pewnie,
Szukałaś wzroku swego -
Teraz, gdy dorosłaś
Niewdzięcznie go unikasz;
Niewinność jest koloru blond
Opada na ramiona -
Dziś kolor jest zapętlony
Jak Twoja osobowość -
Jesteś złą dziewczynką?
Zepsuta -
Ktoś pokolorwał Ci wnętrze
Najczarniejszą kredką:
Potrzebujesz uwielbienia,
Potrzebujesz uległości;
Sama w to nie wierzę -
Są łzy, których potrzebujesz
By odczuć satysfakcję
I są błagania o litośc
Bez któych nie możesz się obyć
Chcąc poczuć wyższość -
Pokochałam Twoją szyderczą naturę;
Jesteś moim codziennym wyzwaniem -
Jestem Twoim największym wrogiem,
Ponieważ wiesz -
Nigdy nie zobaczysz mnie na kolnach,
Nigdy nie zobaczysz moich łez,
Nigdy nie zasmakujesz mojej uległości -
Może to ja jestem tą złą dziewcznką,
Którą paranoicznie usiłujesz stworzyć
Z resztek zmarnowanej osobowości?
Próbujesz zabić wzrokiem
Każdy mój gest,
Każdy oddech
Bo stałam się tym
Czym nigdy nie będziesz -
Manifestem Twojej bezsilności;
Moją niewinnością był uśmiech -
Moim przekleństwem jest uśmiech,
Bo nie wa mnie nic dobrego,
Bo nie ma we mnie nic szczerego -
Którą z nas ochrzczą złą kobietą?