"Ballada o próżności"
: poniedziałek, 20 listopada 2006, 19:07
Cztery puste ściany,
Zimny wzrok księżyca,
Obłok wspomnień,
Ale jej nigdy tam nie było...
Zawsze o krok przed Tobą
Traktowała miłość jak obowiązek,
A gdy szetpałeś jej do ucha
Myślała tylko o tym, by zapomnieć...
Zapatrzona w siebie
Potrafiła ufać tylko swojemu odbiciu,
Więc gdy ją obejmowałeś
Dotykałeś tylko chłodu lustra...
Chcąc jej pomóc,
Musisz rozbić to, czemu wierzy
By odłamki szkła
Raniąc silnie nauczyły kochać...
Zimny wzrok księżyca,
Obłok wspomnień,
Ale jej nigdy tam nie było...
Zawsze o krok przed Tobą
Traktowała miłość jak obowiązek,
A gdy szetpałeś jej do ucha
Myślała tylko o tym, by zapomnieć...
Zapatrzona w siebie
Potrafiła ufać tylko swojemu odbiciu,
Więc gdy ją obejmowałeś
Dotykałeś tylko chłodu lustra...
Chcąc jej pomóc,
Musisz rozbić to, czemu wierzy
By odłamki szkła
Raniąc silnie nauczyły kochać...