Strona 1 z 1
Miłość jest
: piątek, 15 września 2006, 10:04
autor: Kloner
Miłość jest
Dzisiaj przeżywam ogromne katusze
ogień piekielny trawi mą dusze
ogień piekielny trawi me serce
dzisiaj umieram w okropnej męce
Nagle Lucyfer do mnie podchodzi
jakąś minutę okiem po mnie wodzi
aż w końcu przemówi i spyta się szczerze
"w jakiej ty tutaj trafiłeś ofierze?"
"W ofierze miłości" -ja mu tak rzeknę
gdyż jego głosu się nie ulęknę
nie będzie straszny mi mroczny pan
bo całe życie spędziłem sam
"W miłości powiadasz, w miłości mój drogi
miłość to grzech, wiedz, najbardziej srogi"
"Miłość jest piękna, sam kiedyś zrozumiesz
kiedy jej pierwszy raz zasmakujesz"
ten wiersz, jest drugim, z cyklu moich wierszy (pierwszy jest "za miłość")
: piątek, 15 września 2006, 13:55
autor: Greg O'Hr
coz, szczerosc do bolu...
jak dla mnie typowy przyklad do pokazywania adeptom literatury w temacie: poezja a grafomania.
gdyby to byl kacik hiphop to w porzadku...
po kolei: rymy- "rzeknę-uleknę", "zrozumiesz-zasmakujesz", "pan-sam"... powinienes stosowac jeden rodzaj rymow, a nie mieszac...
nie wiem jak sie to nazywa-ale liczba sylab...druga linijka drugiej strofy ma o jedna za duzo, kolejna- o dwie za duzo - wporownaniu z pozostalymi strofami...
bledy typu: "dzisiaj umieram okropnej męce"-a gdzie "w"? "miłość to grzesz"...
"aż w końcu przemówi i spyta się szczerze
"w jakiej ty tutaj trafiłeś ofierze?"" - rozumiem ze musial byc rym do ofierze, bo nie umiem inaczej wytlumaczyc sensu, dlaczego akurat takie pytanie musial zadawac szczerze...tylko ze nie chodzi tylko o rymy, a wlasnie i o sens...
ale ja sie nie znam...
: piątek, 15 września 2006, 14:05
autor: Kloner
Dzięki za szczerość, literówki pojawiły się niechcący i już je poprawiłem. Co do ilości sylab, to ja się tm nie kierowałem, a jeśli chcesz porównywać mój wiersz do utoru Hip-Hop, to ciekawe co zrobisz z setkami wierszy poetów romantycznych. Widzisz, wiersz rządzi się swoimi własnymi prawami.
Co do tego Hip-Hopu, to tu masz zapewne następny przykład:
Johan Wolfgang Goethe- król olch
http://ulotne.wiersze.pl/goethe/kol.htm
Podrzędny Hip-Hop, nieprawdaż? A Dante Alighieri? Ten to dopiero był Hip-Hopowcem. Nie piszę tego, by sie bronić, ale po to byś zrozumiał, że takie pisanie nie jest podżędnym Hip-Hopem
: piątek, 15 września 2006, 14:52
autor: Greg O'Hr
no wlasnie! wiersz rzadzi sie swoimi prawami, ktorych trzeba przestrzegac! ale nie moze byc tak, ze jedna strofa ma po 10 sylab, a nastepna np w drugiej linijce nie wiadomo skad sylab 13... bo to nie zachowuje rytmiki...
co do poetow romantycznych- jakie konkretnie utwory masz na mysli?
i prosze, nie porownuj krola olch czy dantego do swoich dziel...nie widzisz roznicy??? mowiac o hip hopie nie chodzi mi o temat, ale o styl, czy raczej maniere pisania...
: piątek, 15 września 2006, 18:10
autor: Carchmage
Jedna rzecz to jest zachowanie ustalonego porządku... Jak się zaczyna od dziesięciu czy tam jedenastu sylab, i jeśli - jak widać - masz na uwadze rytmikę, to dalej musi być tak samo... Typowo romantyczna ścisłość formy, o ile nie mylę z oświeceniem. ;P Jasne, ze trudno utrzymać stałą liczbę - ale na tym polega pisanie poezji, zeby znaleźc harmonię między forma a treścią... Jeśli nie zależy Ci na rymach i rytmice - średniówki itp. - mozesz pisać białe.
Nie pasuje mi to, że trzy pierwsze strofy to: "przeżywam katusze", "Podchodzi Lucyfer", "Ja mu tak rzeknę". Wydźwięk wiersza jest w ostatniej strofie, ona rozpoczyna mowę o tym najważniejszym i... nagle się kończy. Z czterech strof ta jedna mówi o realnym sensie... Mam nadzieję, ze rozumiesz co mam na myśli.
A btw to tłumaczenie "Króla..." mi się nie podoba. W moim podręczniku było lepsze.

Ale tak naprawdę, to najlepiej czytać w oryginalnym języku - dlatego chciałbym umieć rosyjski! ;P