Otwórzcie szuflady i wyciągnijcie pochowane w nich wiersze. To jest miejsce, w którym możecie pokazywać swoją twórczość (albo jak kto woli tFUrczość ) zarówno wesołą, jak i poważną.
Motywacja dla wstydliwych? Ciekawe, dobre prace zostaną zamieszczone w Tawernianym kąciku!
Piszcie młodzi poeci!
"jestem dzbanem pełnym żywej i martwej wody, starczy, bym się lekko nachylił, a cieką ze mnie same piękne myśli, (...) tak więc właściwie nawet nie wiem, które myśli są moje i ze mnie, a które wyczytałem" B. Hrabal
mhh nie mialem na mysli az tak radosnej tFUrczosci...
"jestem dzbanem pełnym żywej i martwej wody, starczy, bym się lekko nachylił, a cieką ze mnie same piękne myśli, (...) tak więc właściwie nawet nie wiem, które myśli są moje i ze mnie, a które wyczytałem" B. Hrabal
Nieśmiały cybernetyk potężne ekstrema
Poznawał, kiedy grupy unimodularne
Cyberiady całkował w popołudnie parne,
Nie wiedząc, czy to miłość, czy jeszcze jej nie ma?
Precz mi, precz, Laplasjany z wieczora do ranka,
I wersory wektorów z ranka do wieczora!
Bliżej, przeciwobrazy! Bliżej, bo już pora
Zredukować kochankę do objęć kochanka!
On drżenia wpółmetryczne, które jęk jednoczy,
Zmieni w grupy obrotów i sprzężenia zwrotne,
A takie kaskadowe, a takie zawrotne,
Że zwarciem zagrają, idąc z oczu w oczy!
Ty, klaso transfinalna! Ty, silna wielkości!
Nieprzywiedlne continuum! Praukładzie biały!
Christoffela ze Stoksem oddam na wiek cały
Za pierwszą i ostatnią pochodnią miłości.
Twych skalarnych przestrzeni wielolistne głębie
Ukaż uwikłanemu w Teoremat Ciała,
Cyberiado cyprysów, bimodalne cała
W gradientach, rozmnożonych na loty gołębie!
O, nie dożył rozkoszy, kto tak bez siwizny
Ani w przestrzeni Weyla ani Brouwera
Stadium topologiczne uściskiem otwiera,
Badając Moebiusowi nieznane krzywizny!
O, wielopowłokowa uczuć kominanto,
Wiele trzeba cię cenić, ten się dowie tylko,
Kto takich parametrów przeczuwając fantom,
Ginie w nanosekundach, płonąc każdą chwilką!
Jak punkt, wchodząc w układ holomiczności,
Pozbawiony współrzednych zera asymptotą,
Tak w ostatniej projekcji, ostatnią pieszczotą
Żegnany - cybernetyk umiera z miłości.
Khazar pisze:
(...)
Wiersz Elektrybałty z "Cyberiady" Lema
A juz sie przerazilem...
W tym temacie maja byc wasze własne twory!
"jestem dzbanem pełnym żywej i martwej wody, starczy, bym się lekko nachylił, a cieką ze mnie same piękne myśli, (...) tak więc właściwie nawet nie wiem, które myśli są moje i ze mnie, a które wyczytałem" B. Hrabal
mam wiersz..
..zamieszcze go jutro!
..czy to jest tFUrczość,
..ocenicie sami..
PS. Pytanie:
Czy byłaby możliwość,
wysyłania waszego Kouncika,
mail'em do tych osób, które
przysłały do was swój wiersz,
a wy oceniliście go jako dobry?
"(...)Błogosławieni bogaci w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Sanktuarium.
Błogosławieni mądrego postu, albowiem oni Admina oglądać będą.(...)"
Wszędzie ogień, ścigają ją rycerze zagłady,
młoda dziewczyna we krwi i błocie ubrudzona,
ucieka przed jeźdźcami chaosu,
widząc pole, palące się połaciami kłosu..
Jednak, nie! Zwalnia, zatrzymuje się, mówi:
"Dość! Nie chcę się więcej bać mego losu!"
Sięgając ręką nad prawym ramieniem,
wyciąga Zireael, w której moc ognia drzemie..
I w oczach Falki nowa iskra płonie,
niczym smok Złoty, Kawek Trzech herbu, który ogniem zioje..
Ciri wyciąga klingę i siecze na lewo i prawo,
wspominając Mistle, która zgineła z ręki Bonharta, już dawno sztywnego.
Wspomina starych druhów, Vesemira, Lamberta,
Coëna - Wilka Żelaznego, jak i Geratla, tak bardzo jej sercu bliskiemu,
Wspomina, walczy, paruje atak zwierza..
Krew wszędzie tryska, ciała bez ducha padają na ziemię,
Mówi:"No, chodźcie szubrawcy! I tak mnie nie tkniecie"
rąbiąc kolejną ofiarę w ciemię..
Dziewczyna wspomina Yennefer, Triss, swe przyjaciółki,
Triss, którą poznała na 'Szlaku' swej wędrówki,
Yen, magi jej uczyła na pustyni wiedza się przydała,
dzięki jednorożcowi, nie zgineła jako dziewka mała..
Jednorożec, ciężko zraniony w walce zwycięzkiej z żukiem gigantem,
wyleczony został, dzięki potędze ognia zyskanej fartem,
Dzięki swemu charakterowi hardemu, przetrwała 'Czas Pogardy',
Jednak czy Wy macie na tyle odwagi by pokazać SWÓJ charakter twardy?
mhhh... ciekawe
na razie czekamy na kolejne propozycje i kolejnych poetow.
Ludzie piszcie Smialo bo na razie jeden Dorre sie odwazyl. Nie bede nikogo bij:D (no chyba ze... )
"jestem dzbanem pełnym żywej i martwej wody, starczy, bym się lekko nachylił, a cieką ze mnie same piękne myśli, (...) tak więc właściwie nawet nie wiem, które myśli są moje i ze mnie, a które wyczytałem" B. Hrabal
-Spadła na mnie?
Liści złotem?
To ona? Nie...
To zło. Z polotem.
Przygniótł
-Kogo? Kiedy?
-Mnie. Świat.
-Uff, pół biedy
Gorzej gdy spadnie
osoba śmierci
-E, daleko, padnie
serce, za dwie ćwierci
-No więc co?
-Zło świata
-Pijesz to?
-Nie
-Twoja strata
-Więc zło świata?
-Spadło, proszę brata.
-Trudno.
-Wiem. Jednak łyknę.
-Tak? Więc wołam.
Karczmarzu!
Piwa, pieczeni z woła!
Mieszczanin (coś dla rozrywki, nie na poważnie )
Raz mieszczanin stary
Co już nie był jary
Kubił se budynek
I Zrobił w nim młynek
Kupił zboża dużo
Zbudował fermę kurzą
Zmielił zboże w mąkę
I dokupił se łąkę
Dwie krowy na trawie
Dookoła pawie
Ferma nowoczesna
I bardzo współczesna
No i sprzedał fermę
Z młynem, a niech zemrę!
Powiedział, ze to było
"Full wypas!" I tak się skończyło...
Już niedługo w TRPG ukażą się jeszcze dwa moje wiersze, kiedys sie ukazały trzy. No i mam malutki zbiór fraszko-limeryków, ale jeszcze czas .
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
Carchmage pisze:
Już niedługo w TRPG ukażą się jeszcze dwa moje wiersze.
Jesli sie nie myle to dokladnie w 62 nr
Carchmage pisze:
No i mam malutki zbiór fraszko-limeryków, ale jeszcze czas
Z fraszko-limerykami zapraszam na mail. Ale jak chcesz to mozesz przedpremierowo cos tu umiescic.
Dorre pisze:
[mam nadzieję, że się wam podoba =]
Ciezko po jednym tekscie poznac jak ktos pisze, przeslij cos jeszcze. Rokowania sa calkiem pozytywne:) Czekam na wiecej.
"jestem dzbanem pełnym żywej i martwej wody, starczy, bym się lekko nachylił, a cieką ze mnie same piękne myśli, (...) tak więc właściwie nawet nie wiem, które myśli są moje i ze mnie, a które wyczytałem" B. Hrabal
Napisany w tej właśnie chwili [czytaj: na poczekaniu =]
'..ciszę'
W bibliotece siedzę,
wsłuchuję się w ciszę,
szum wentylatora,
wciąż nerwy me koi.
Od czasu do czasu,
szept przerwie ciszę,
cóż zrobić jednak,
poczekać aż się uspokoi.
szum wentylatora,
zagłusza tę ciszę,
tak pięną,
duszy mej niszę..
[może nie jest za dobry.. ale czy w pięć minut otrzymać pełnowartościowy produkt w tak zwanym między czasie?
dobra.. nie przynudzam.. mógłbym prosić Cię Narmo, o jakąs taką krótką reckę obu wierszy? Chociaż tego pierwszego. Hę?]
"(...)Błogosławieni bogaci w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Sanktuarium.
Błogosławieni mądrego postu, albowiem oni Admina oglądać będą.(...)"
<recenzja - krytyczna i objaśniająca ocena utworu literackiego, naukowego, muzycznego, przedstawienia teatralnego, wystawy itp. najczęściej publikowana w czasopiśmie>
fakt jesli mowimy o wierszu to recenzji jako takiej nie wystawiamy, ale nie badzmy drobiazgowi wiadomo o co chodzi...
Moja opinia?
ten drugi tworek slabiutki... lepiej wygladalby jako proza
pierwszy nie powala, ale jesli taka twoja wola, wezme go.
nawet ciekawe, posiada jakies nawiazania - jednym slowem jest pomysl i widze, ze mozesz jeszcze napisac pare dobrych rzeczy
w ogole sama struktura przypomina proze poetycka, wystarszy usunąć entery ale tak jest z niemal wszystkimi bialymi, "niesylabicznymi" "wierszami"
Amen
P.S. "ludzie z potencjałem powinni pisać dużo, wtedy szansa, że wyjdzie z tego coś dobrego jest wieksza"
...czekam
"jestem dzbanem pełnym żywej i martwej wody, starczy, bym się lekko nachylił, a cieką ze mnie same piękne myśli, (...) tak więc właściwie nawet nie wiem, które myśli są moje i ze mnie, a które wyczytałem" B. Hrabal
"(...)Błogosławieni bogaci w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Sanktuarium.
Błogosławieni mądrego postu, albowiem oni Admina oglądać będą.(...)"
Wiersz o tematyce wyjatkowo religijnej. naszła mnie niedawno chętka coś takieg napisać, to i napisałem. Dla niektórych może być śmieszny, ale mi sie wydaje, że coś w nim zawarłem .
"Szukajmy Go"
Każdy szuka Boga,
W wieżach i chmurach...
Widzą! Jego toga,
W tych tutaj murach!
Jego sandał - o tu!
W tej oto uliczce!
Biegnijmy ku Niemu,
Szybciej! Jeszcze szybciej!
Szukał Go w Kosmosie
Nie jeden ani dwóch,
Nie powiodło to się!
Żaden śmiałek, ni zuch...
Po cóz im to wszystko?
On jest, ale tu - w nas!
Teraz - porzażysko!
A był tu wielki las...
Boże, zasadź drzewa!
Odbuduj nadzieję,
Bo lud sie zagniewa.
Stracą wiarę w dzieje.
W Twe dzieje, Boże.
Jak sie spodoba, pozwalam zamiescic w Polanie .
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
"(...)Błogosławieni bogaci w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Sanktuarium.
Błogosławieni mądrego postu, albowiem oni Admina oglądać będą.(...)"