Następny wierszyk z serii "przeszłość" - tym razem o miłości i to tej cielesnej. Miłość nie potrzebuje wielu słów, czasami słowa są zbędne, może dlatego cała poezja miłosna nie jest patetyczna, przesycona nadmiarem treści. Bycie zakochanym to cudny stan, czasami mija, czasami pozostaje, a jeśli mija , to przynajmniej zostaje po niej cząstka poezji, wspomnień, listów, zdjęć...Po tej miłości został między innymi ten wiersz pisany o jesiennym świcie - przed laty, kiedy patrzyłam na śpiącego ukochanego Tak się składa, że wiersze piszę pod wpływem uczuć i nie ważnych jakich, jak coś mnie najdzie, to nawet po wiadomoćiach na TVN coś naskrobię - chyba cała moja szufladowa pisanina ma jakąś historię...
"Sen"
To jest mój sen
W którym jesteś Ty i Ja
W objęciach jesiennego poranka
To historia tylko Moja i Twoja
To jest mój sen
W którym jesteś moim aniołem
Wzbijającym się w niebo białej pościeli
By spaść otulony moimi słowami
To jest mój sen
W którym bawimy się z sobą
Jak motyle gonimy za ciepłem
Ostatnich jesiennych promieni słońca
coz... podoba mi się
trafia domnie niewidze wiekszych bledow, wiersz ma wyrazne przeslanie. co prawda ujal bym kilka fraz nieco inaczej ale w koncu to nie moj wiersz nie moj koncept
daje 5 gratuluje.