Strona 1 z 1

O drugiej nad ranem...

: poniedziałek, 17 kwietnia 2006, 02:09
autor: Kozax
O drugiej nad ranem siedzę przykuty,
I jak niewolnik z wolności wyzuty,
W nicość się wglądam, wykłuwam oczy,
Lecz co moja myśl nie przeoczy?

Co może mi umknąć w straconych godzinach?
Moja młodośc, me życie, a może rodzina?
Co tak naprawdę jest dla mnie istotne?
Coś co jest zwiewne i bardzo ulotne.

Jest piękne jak zorza polarna, błyszcząca,
Jak rzeka wieczorem gwiazdami skrząca,
Tak delikatne jak sieć pajęcza,
Zawieszona na trawie i lśniąca bajecznie.

To może przeminąć na wieki, na zawsze,
Coś co zostało oddane mi w darze,
Nie mogę tego zmarnować,
Lecz pielęgnować muszę...

Serce dziewicze...
Miłość dziewiczą...
Dziewicę...

AK 2006

: wtorek, 18 kwietnia 2006, 00:28
autor: Eglarest
To jest straszne!, gdzie się podziała upragniona rytmika?. Gdzie rymy i
porządek? gdzież jest logika? I gdzie ta dziewica dziewicza! czemu
znów!, znów!!, znów!!! to samo siłownia pod klasztorem ojców Paulinów ?!
Otóż rymów rytmiki stylu, formy, środków poetyckich (których brak)
czepiać sie nie będę ale mam inne pytania. Jak rzeka może skrzeć
gwiazdami ? Jak coś skrzącego może być delikatne,jak pajęcza sieć?,
czym jest miłość dziewicza ?
Przeczytawszy tekst po raz wtóry, odnoszę coraz silniejsze wrażenie, że
jest to wiersz o zachowaniu dziewictwa i smutne wyznanie autora o drugiej nad ranem przed szarymi kwadratami.-(naprawdę mi przykro)
Może i tekst ma na celu cos przekazać ale w gruncie rzeczy nie mówi o
niczym konkretnym. Może z początku o jakiejś niewoli myśli cyt” siedzę
przykuty” „z wolności wyzuty”- (to może odwołanie do Spartakusa) ale
zaraz odkrywamy sadomasochistyczne podłoże wiersza. Wykłuwanie oczu jest przecież fajne! w końcu to skuteczny sposób dostrzeżenia nicości-chodź starczyło by spojżeć na to co się tworzy.( Autor był istnym sadystom jeśli stworzył to z rozmysłem, a ja istnym masochistą bo go przeczytałem ponad 8 razy.)
Pajęczyny rozpięte na trawie bez wątpienia narzucają wierszowi
mhroczny klimat. Do tego dziewica już jest przydał by się jeszcze smok, a może to właśnie podmiot liryczny jest smokiem, któremu oddano ten największy skarb?. Z drugiej strony można by się doszukać odniesień do King - konga w końcu on też kochał dziewiczą miłością (czym kolwiek ona jest bo chuba jeszcze niejest znaną) białogłowę i był prawiczkiem bo gdzież znaleźć takich rozmiarów partnerkę.
Istotnie wiersz porusza, że aż następuje popularny efekt cofki czyli
cały ostatni posiłek się cofa, a że nałykałem sie masła maślanego, które tu odnalazłem cyt”Coś co zostało oddane mi w darze, „ , „I jak niewolnik z wolności wyzuty, „ to zapewne mnie się cofnie....

: wtorek, 18 kwietnia 2006, 09:13
autor: Kozax
Nie nie chodziło tu o zachowanie dziewictwa, czy jakiegośtam kinkonga :shock: Ostatnie część znaczyła tyle, co zachowanie czystości duszy, danej w darze... hmmm... może przez Boga? Pozatym, gdybyś wyszedł naprzykłąd o 03.00 nad rzekę i pochodził tam kilka godzin, zobaczyłbyś, że czasami potrafi delikatnie skrzyć gwiazdami, a pajęcza sieć pokryta rosą, również skrzy i nie jest to widok mhroczny. Głównym założeniem było to, że takie marnowanie czasu i siedzenie przy pierdołach, któymi ja (i na pewno ogrom ludzi się zajmuje) może pozbawić mnie ważnych rzeczy, a w wierszu, starałem się wytłumaczyć sam sobie i innym o jakie rzeczy chodzi... Może trzeba być troche doroślejszym (niekoniecznie wiekowo) i zonaczyć to i owo na świecie, żeby zrozumieć, na przykład mój wiersz :twisted:

: wtorek, 18 kwietnia 2006, 16:00
autor: Eglarest
Dobra poezja broni się sama ...
czystosć ducha mhmm to juz zupełnie traci sens.

ps. nie czepiam sie przeciez rymów rytmiki stylu, formy, środków poetyckich itd... ;)

: środa, 19 kwietnia 2006, 22:47
autor: Egisahieb
Brak rytmiki, czasami też rymów, a jeśli są to niedokładne. Chaos, brak logiki, cyt.: "I jak niewolnik z wolności wyzuty", "Coś co zostało oddane mi w darze". Nie znasz przyrody, inaczej nie opisywałbyś jej tak banalnie, cyt.: "Jak rzeka wieczorem gwiazdami skrząca",
"Tak delikatne jak sieć pajęcza,
Zawieszona na trawie i lśniąca bajecznie".
Piękne oczy masz
Komu je dasz?
Nikomu ich nie dam
Wydłubię i sprzedam
W rzece zimna woda
Lecz nie będzie szkoda...
No cóż... Przyda Ci się kąpiel w lodowatej wodzie. Może zaczniesz myśleć nad tym co piszesz i publikujesz. :wink:

: niedziela, 23 kwietnia 2006, 17:03
autor: Rodic
Eglarest:

Całkiem fajnie to napisałeś, tę opinię o wierszu, bardzo mi się spodobała :), a tak z innej beczki: co do wiersza, to nie widzę w nim nic strasznego, może i rymów nie ma, może i rytmiki nie ma, ale fabuła jest i dlatego daje 4...

: sobota, 12 maja 2007, 11:03
autor: AC
Nie podoba mi się :( Jakiś taki mroczny, nie wiem takie coś z tego emanuje. Po prostu mi się nie podoba.

: poniedziałek, 14 maja 2007, 12:23
autor: Eglarest
AC widze ze roznice polityczno spoleczne to nei ejdyne jakie nas dziela ;)

AC powiedz prosze co cię urzeka w tym tekscie? czuy moze tylko masz takie dobre odczucie po jego przeczytaniu ?:)

Re: O drugiej nad ranem...

: niedziela, 27 maja 2007, 22:30
autor: Aurora
Sztuka dla sztuki.



Autor sam nie wie, co miał na myśli. A kiedy sam autor nie rozumie co napisał, to rzeczywiście zakrawa o tragedię.

Temat mogłby być nawet intrygujący... tylko, że w sumie jest bez sensu bo nie wykreślimy nocy z życiorysu.. ;-) Ktoś podejmie polemikę, że pisze się i o innych rzeczach, których nie da się zmienić... To samo, a jednak co innego.

Mówią, że jestem wredna. Niestety. Wredny jest człowiek, który widzi dziewczynę wyglądającą beznadziejnie w nowej sukience i pozwala jej tak wyjść na ulicę. Ktoś, kto powie jej żeby jeszcze raz poszła do lustra, bo wygląda tragicznie, jest raczej dobry.
Taka mała anegdota ku refleksji ;P

Nie oceniam bo musiałabym znowu dać 2.