Cisza

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Mogłabym wytłuc i całe stado, jeżeli tylko dałoby to jakieś rezultaty.
Szkoda tylko, że, mimo swojej bezpłodności, mnoży się ono prędzej niż mi starcza czasu na "odstrzał sanitarny" (uśmiech do Ciebie, Elg).
Dlaczego niektórzy ludzie mają upośledzony pierwiastek samokrytyki?
Wiele osób pisało wiersze w młodości, ale przecież nie każdy je publikował.
Dlaczego ginie w ten sposób dzieło a nie chłam?
Szkoda tylko, że, mimo swojej bezpłodności, mnoży się ono prędzej niż mi starcza czasu na "odstrzał sanitarny" (uśmiech do Ciebie, Elg).
Dlaczego niektórzy ludzie mają upośledzony pierwiastek samokrytyki?
Wiele osób pisało wiersze w młodości, ale przecież nie każdy je publikował.
Dlaczego ginie w ten sposób dzieło a nie chłam?
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Wilq CIESZMY SIĘ że ludzie wyciągają z szuflad wiersze i je publikują ja wszystkich gorąco do tego zachecam, ale tylko dlatego ze wiersz ten bedzie mógł byc obiektywnie oceniony i sam autor napisze anstępny już lepszy no i wlaśnie tu już SMUĆMY SIĘ że po takiej ocenie to strzal jak kulą w płot i tylko rykoszet moze coś pomoze. Boz rególy autor zamiast wziaść krytykę do serca to nadal strzezy kły jak ten młody wilk.

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Ja po prostu już nie wiem co z tym zrobić Elg.
Produkujemy się, staramy się poprawiać, przelewamy na nich swoje doświadczenia, a oni "gadaj do słupa a słup jak dupa".
Uważam, ze myślące pierwiastki winny zastanowić się nad krytyką i wybrać z niej dla siebie to, co poprawi ich starania. A nie jak młoty produkować setki tych samych wierszy.
Na razie tylko pogorszyłam sobie zdanie o piszących.
Produkujemy się, staramy się poprawiać, przelewamy na nich swoje doświadczenia, a oni "gadaj do słupa a słup jak dupa".
Uważam, ze myślące pierwiastki winny zastanowić się nad krytyką i wybrać z niej dla siebie to, co poprawi ich starania. A nie jak młoty produkować setki tych samych wierszy.
Na razie tylko pogorszyłam sobie zdanie o piszących.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Myślę, że to potrafią wyśmienicie, bowiem Narcyz spoglądając w źwierciadło jeziora z niezadowoleniem reagował na każdą zmarszczkę, która zakłucała mu odbiór swojego doskonałego odbicia.
To można wybaczyć *uznanemu* artyście (a na to niestety trzeba zaslużyć właśnie poprzez poprawianie swojego warsztatu - niestety brakuje publikującym sporo do ideału).
Boli mnie nieumiejętność wyciągania wniosków. To przecież zależy od umiejętności logicznego mylenia, tak potrzebnej w dzisiejszych czasach.
To można wybaczyć *uznanemu* artyście (a na to niestety trzeba zaslużyć właśnie poprzez poprawianie swojego warsztatu - niestety brakuje publikującym sporo do ideału).
Boli mnie nieumiejętność wyciągania wniosków. To przecież zależy od umiejętności logicznego mylenia, tak potrzebnej w dzisiejszych czasach.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Nie uważasz, ze to krzywdzące Elg?
Oczekujemy od tych, którzy dumnie nazywają siebie "Poetami", refleksji, powodów do zastanowienia, a jedyne co dostajemy to gwóźdź do zabicia wieka trumny (w celu nazwania tego fenomenu wprowadzam pojęcie "wieczności", bynajmniej nie spokrewnionej z nieśmiertelnością).
Nieświadomie wydali i na nas wyrok uwstecznienia.
(Idzie po tomik Macierzyńskiego, coby podbudować swojego zredukowanego ducha).
Oczekujemy od tych, którzy dumnie nazywają siebie "Poetami", refleksji, powodów do zastanowienia, a jedyne co dostajemy to gwóźdź do zabicia wieka trumny (w celu nazwania tego fenomenu wprowadzam pojęcie "wieczności", bynajmniej nie spokrewnionej z nieśmiertelnością).
Nieświadomie wydali i na nas wyrok uwstecznienia.
(Idzie po tomik Macierzyńskiego, coby podbudować swojego zredukowanego ducha).
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Krzywdrzace ? to niesprawiedliwe Wilczyco,
niewiem czy jest usprawiedliwienie wskazując na młody wiek autora czy początki jego wojaży po tajnikach liryki.
Dlamnie by opubikować wiersz do szerszego grona (wykluczajac notatnik elektroniczny jak np blog) powinien on byc przemyślany. Wierszy nie pisze sie z chwili na chwile, z dnia na dzien. Wiersze pisze sie nieraz całe życie, to część naszych myśli to wynik naszej walki która wciąż odbywa sie w głowie.
czemu wiec ludzie piszą radosne badź Mhroczne teksty rymowane? Teksty, które niemają w sobie przemyśleń i sladu tej wojny umysłu.
niewiem czy jest usprawiedliwienie wskazując na młody wiek autora czy początki jego wojaży po tajnikach liryki.
Dlamnie by opubikować wiersz do szerszego grona (wykluczajac notatnik elektroniczny jak np blog) powinien on byc przemyślany. Wierszy nie pisze sie z chwili na chwile, z dnia na dzien. Wiersze pisze sie nieraz całe życie, to część naszych myśli to wynik naszej walki która wciąż odbywa sie w głowie.
czemu wiec ludzie piszą radosne badź Mhroczne teksty rymowane? Teksty, które niemają w sobie przemyśleń i sladu tej wojny umysłu.

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Myślę, że możnaby zacytować albo dać linka, do regulaminu Opowiadań.
Tutaj wielki uśmiech do Ciebie, Narmo. W związku z ogromnym popytem na miejsce w tym temacie, może warto by było przekazać wskazówki, rady jak winno się publikować wiersze/opowiadania? My tutaj nie jesteśmy już żadnym autorytetem, może Twoja Moderatoska ręka poprowadzi skuteczniej zahukane owieczki...
Tutaj wielki uśmiech do Ciebie, Narmo. W związku z ogromnym popytem na miejsce w tym temacie, może warto by było przekazać wskazówki, rady jak winno się publikować wiersze/opowiadania? My tutaj nie jesteśmy już żadnym autorytetem, może Twoja Moderatoska ręka poprowadzi skuteczniej zahukane owieczki...
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Marynarz
- Posty: 385
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
- Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Poezja to stan wyższego uduchowienia, to tekst po którym mogę przysiaść w zadumie i zastanowić się nad nim. Doszukać się innych płaszczyzn przesłania, prowokacji autora i wyrazu swych przemyśleń- przemyśleń, które oferuje nam Autor.
Poezja zazwyczaj mówi o czymś, nawet o czymś prozaicznym, banalnym. Czy to ironicznie , groteskowo, dosłownie etc... w poezji nie muszę narzekać na nieudolny styl, język czy rymy bo są w niej one albo uzasadnione(co skłania jeszcze do większej zadumy) albo bezbłędne.
Poezja zazwyczaj mówi o czymś, nawet o czymś prozaicznym, banalnym. Czy to ironicznie , groteskowo, dosłownie etc... w poezji nie muszę narzekać na nieudolny styl, język czy rymy bo są w niej one albo uzasadnione(co skłania jeszcze do większej zadumy) albo bezbłędne.

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Zatem.
Wierszydło jest to utwór liryczny, o określonej formie (odwołującej sie do konkretnego gatunku poprzez wypełnienie bądź zaprzeczenie obowiązujących w nim reguł).
Ma za zadanie, poprzez bogactwo językowe (vide język szekspirowski), odpowiednio zastosowane środki stylistyczne, zaskakujące i innowacyjne zestawienia wyrazów, sycić czytelnika i wprowadzać go w poruszaną tematykę.
Poezja dodatkowo ma za zadanie wywoływać w czytającym zamierzone przez autora odczucia, pokazywać mu z innej strony poruszane zagadnienie.
Prawdziwą lirykę cechuje również nowoczesność myśli, podteksty, niejednoznaczne przedstawienie przemyśleń.
Intrygowanie, niepokojenie - to jest zadanie dla poety.
Ma on zwracać uwagę na rzeczy pozornie nieważne po to, by nadać im nowej wagi, zmieniać porządek rzeczy, dostrajać rzeczywistość do swoich potrzeb.
Szukać czegoś tam, gdzie pozornie nie ma nic, dzielić to między ludzi i uwrażliwiać ich na inne analogie.
Rozwijać ducha zarówno swojego, jak i innych ludzi.
To dopiero daje podług mnie pełnię. Mówiłam już - kwitnący język opisujący banał zawsze będzie odbierany jako czysta grafomania, natomiast nieadekwatny do przedstawianej myśli zasób słów sprawi, że wiersz będzie nieczytelny, nudny, męczący.
Owszem, forma często jest zamierzona, ale u doświadczonych twórców. W poezji uznanych poetów nie zwraca się uwagi na literówki, czy brak interpuncji, ale stara się dopasować do myśli wiersza, analizuje i interpretuje się ją.
Nieuzasadnione niczym błędy (nie wszystko da się podciągnąć pod neologizmy a częściowy brak interpunkcji "kiedy mi się przypomni" nie dodaje chwały) świadczą o szacunku twórcy do języka, w którym tworzy i sprowadzają wszystko do prostej konkluzji:
Po co chcesz ubarwiać literaturę narodową mając głęboko w poważaniu język ojczysty?
"Was", "Waszym", "Waszych" itp. pisze się z dużej litery.
Wierszydło jest to utwór liryczny, o określonej formie (odwołującej sie do konkretnego gatunku poprzez wypełnienie bądź zaprzeczenie obowiązujących w nim reguł).
Ma za zadanie, poprzez bogactwo językowe (vide język szekspirowski), odpowiednio zastosowane środki stylistyczne, zaskakujące i innowacyjne zestawienia wyrazów, sycić czytelnika i wprowadzać go w poruszaną tematykę.
Poezja dodatkowo ma za zadanie wywoływać w czytającym zamierzone przez autora odczucia, pokazywać mu z innej strony poruszane zagadnienie.
Prawdziwą lirykę cechuje również nowoczesność myśli, podteksty, niejednoznaczne przedstawienie przemyśleń.
Intrygowanie, niepokojenie - to jest zadanie dla poety.
Ma on zwracać uwagę na rzeczy pozornie nieważne po to, by nadać im nowej wagi, zmieniać porządek rzeczy, dostrajać rzeczywistość do swoich potrzeb.
Szukać czegoś tam, gdzie pozornie nie ma nic, dzielić to między ludzi i uwrażliwiać ich na inne analogie.
Rozwijać ducha zarówno swojego, jak i innych ludzi.
To dopiero daje podług mnie pełnię. Mówiłam już - kwitnący język opisujący banał zawsze będzie odbierany jako czysta grafomania, natomiast nieadekwatny do przedstawianej myśli zasób słów sprawi, że wiersz będzie nieczytelny, nudny, męczący.
Owszem, forma często jest zamierzona, ale u doświadczonych twórców. W poezji uznanych poetów nie zwraca się uwagi na literówki, czy brak interpuncji, ale stara się dopasować do myśli wiersza, analizuje i interpretuje się ją.
Nieuzasadnione niczym błędy (nie wszystko da się podciągnąć pod neologizmy a częściowy brak interpunkcji "kiedy mi się przypomni" nie dodaje chwały) świadczą o szacunku twórcy do języka, w którym tworzy i sprowadzają wszystko do prostej konkluzji:
Po co chcesz ubarwiać literaturę narodową mając głęboko w poważaniu język ojczysty?
"Was", "Waszym", "Waszych" itp. pisze się z dużej litery.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up


-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Wiesz przecież, ze jak rozwiewać wątpliwości to sumiennie, coby się nowe nie rodziły ;].
A że przy okazji zdradziłam swój klucz, podłóg którego oceniam...
No cóż, myślę, ze to nie było trudne do odgadnięcia po moich komentach.
A że przy okazji zdradziłam swój klucz, podłóg którego oceniam...
No cóż, myślę, ze to nie było trudne do odgadnięcia po moich komentach.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 298
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Jestem tylko kobietą i też czasem miewam okres (albo jak wolisz krwawię pięć dni i nie umieram).
Teoria ładnie brzmi ale humorzasta ze mnie baba :P.
Więc nie oczekuj, że będę się zawsze tego trzymać.
Teoria ładnie brzmi ale humorzasta ze mnie baba :P.
Więc nie oczekuj, że będę się zawsze tego trzymać.
If the ocean was vodka
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up
And I were a duck
I would swim to the bottom
And never come up
But since it ain't vodka
And I'm not a duck
Pass me the bottle
And shut the fuck up

-
- Marynarz
- Posty: 385
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
- Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
- Kontakt:
Dla mnie poezja była zawsze trudna do określenia. Można o niej mówić godzinami, ale i tak nie uda się znaleźć, idealnego synonimu. Chociaż "piekno" byłoby dość bliskie nie sądzicie?
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
