- Eksperymet nie przyniesie autorowi korzyści materialnych, ani emocjonalnych
- Autorka zdaje sobie sprawę, że naraża nim na szwank swoją reputację (jaka by ona nie była)
- Autorka nie bierze udziału w żadnym konkursie "największa ilość odwiedzin", ani nie dowartościowuje się w ten spoób

- Autorka nie bedzie się sugerowała wynikami, w pisaniu swoich następnych wypocin
To już nie byłaby poezja, to byłby...market? bleee tak jak napisał
Eglarest: "bo niewazne ilu nas czyta ale jak czytają."
Po co więc jest cała ta szopka? A założyłam sie sama z soba, że ten "mroczny" tutuł ściągnie dużą ilość czytelników. Bo myślę, że tacy są ludzie..., a może tacy są Polacy?