O mnie...

krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: O mnie...

Post autor: krucaFuks »

Yacek, ty w ogole smutas jestes i zmeczony zyciem degenerat... :P

A teraz czas na Ouzaru... <zlosliwy rechot>

Najpierw forma:
Smierc
- gubisz rytm w wersach 7. i 9.; o jedna sylabe za duzo, to rujnuje caly wiersz, którego pomysl oparty jest na regularnosci litanii. Ogolnie zauwazylem, ze dla wiekszosci tutejszych poetow cos takiego jak rytm wiersza jest czysta abstrakcja, jak sie uda to ok, jak cos zgrzyta to trudno, wazne zeby sie rymowalo. Przypominam, że wiersz tworzy wlaśnie rytm (ilosc sylab + rozklad akcentów), zgodnosc fonetyczna koncowek jest duzo mniej wazna.
- poza tym nie mam wiekszych zastrzezen do formy; udalo ci sie uniknac polegania jedynie na zgodnosci form fonetycznych, brawo. może tylko zabrakło mi jakiegoś akcentu na koniec, the end chyba nie jest juz częscią wiersza, jezeli jest, to radzilbym poszukac czegos lepszego (i w jezyku polskim ;)

Słowo:
- pod wzgledem formy porażka. wiekszość rymów to rymy czeskie, do tego z zakłóceniami (np. -esz, -esz, -ysz, -esz). Dalej juz zupelne pomieszanie, rymy dosc przypadkowo, bez zadnej reguly, ni diabla nie widze tam jakiegokolwiek zamyslu i kontroli nad materia jezyka; przypominam, że nie zawsze nasze przeżycia trzeba wyrażać w formie wiersza, proza liryczna sprawdza się równie dobrze. Próbowałaś to przeczytać na głos? to nie brzmi w ogóle, przykro mi.
- drobne potkniecia, np IMHO szczęściem można raczej się nacieszyć niż ucieszyć w tym kontekscie.

A co do tresci...
- ok, Ouzaru, masz przeżycia, postanowiłaś dać im ujście w postaci twórczości lirycznej; ale przeżycia ma przecież każdy (tak zakladam :), nie ma obowiązku każdego przeżycia ujmować w mowę wiązaną, prawda?
Sens poezji polega nie na umiejętności klecenia rymów, lecz na spostrzegawczości, na umiejetności postrzegania rzeczywistości w sposób nietuzinkowy, zwięzły, na kierowaniu uwagi odbiorcy na rzeczy, które zwykle nam umykają. O ile w Śmierci widze próbę takiego spojrzenia (mimo że zarówno idea jak i forma zostały już do cna wyeksploatowane), to drugi wiersz jest po prostu banalny, wybacz szczerość. Moim zdaniem bluźnierstwem jest tego typu meta-liryka bez absolutnej pieczołowitości w operowaniu językiem. Jeżeli zastanawiasz się nad znaczeniem słów i stosunkiem między znaczeniem a ich reprezentacją, musisz bardzo starannie używać języka. Jeżeli tego nie czynisz, samo nasuwa się, że nie masz ku takim rozważaniom kwalifikacji, prawda?
- jeszcze jedna uwaga ogólna: wszystko podajesz niemal "na talerzu". Nie zostawiasz miejsca na refleksje, sprowadzasz przez to odbiorcę do roli zupełnie biernego słuchacza, który bez zadnego wysilenia mózgownicy ma do wyboru albo się zgodzić z Tobą, albo przesłanie odrzucić. Poezja to sztuka reflesji, wiersz tworzy się nie na papierze u Ciebie w domu, lecz dopiero gdy usiądzie nad nim odbiorca, w dialogu. Dopiero refleksje jakie wzbudza wiersz, pytania jakie sobie zadaje, kontrargumenty jakie wysuwa - dopiero to stanowi o wartości poezji. Po poezję nie sięgają osoby, które chcą wszystko mieć podane jak na tacy. Nie odbieraj im frajdy "zamykając" wiersz, niech problematyka, którą poruszasz pozostanie otwarta, niech bedzie pożywka dla myślenia.

aha - jeżeli masz jakiekolwiek ambicje literackie, to zawsze czytaj i poprawiaj to co piszesz. Twórce powinno osądzać się nie po tym co publikuje, ale po tym co zostawia w szufladzie. Z doświadczenia wiem, że przy tworzeniu jakichkolwiek tekstów to właśnie żmudne poprawianie swoich wypocin jest najtrudniejszą ale i najważniejsza częścią całego procesu. Zwykle zajmuje co najmniej drugie tyle czasu (w prozie), czesto trwa po prostu wieki (w poezji to nawet musi trwać kilka razy dłużej). Lecz zaniedbanie tego fragmentu zwykle rujnuje cały efekt, niezależnie jak dobry mieliśmy pomysł.
Powodzenia i trzymam kciuki, na wszelki wypadek będę cię w najbliższym czasie unikał w RL (real life). :D
Obrazek Obrazek
Maivoineor
Szczur Lądowy
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 23 lutego 2006, 20:49
Lokalizacja: Z przeszłości...
Kontakt:

Post autor: Maivoineor »

Och, czy wiersz musi mie rymy? Rytm? Formę? (Forma przedewszystkim - jak to ładnie Gombrowicz określił) Zauważyłem, że co niektórzy wciąż zwracają uwagę na to. Całość krytyki w ogóle brzmi dziwnie i przyznać muszę, że Ouzaru doczekała się analizy wiersza godnej wielkich poetów, których twórczość jest chlebem powszednim języka polskiego. Mimo, że ta krytyka opiera się na mieszaniu z błotem, to jest zdumiewająco szczegółowa. Zaiste, Ja na miejscu Ouzaru uniósłbym się dumą, gdyż to świadczy o tym, że spodziewano się po niej arcydzieła, a nie "słów duszy".

Osobiście uważam "formę" za zbędną, gdyż liczy się to, co chciało się wyrazić. Dlatego popieram Ouzaru w słowach, że nie wszystkim musi się podobać. Zabawa językiem jest trudna i żmudna, a przecież nie zależy jej, żeby jej twórczość trafiła do wielkiego tomiku wierszy obok Miłosza, czy Leśmiana. Wyraz przybiera najróżniejsze formy i to, co zdaje się pozornie chaotyczne, może okazać się kunsztem twórczym.

Moja interpretacja?

Forma: Jak już mówiłem, dla mnie zbędna - pod warunkiem, że da się to przeczytać i ma jakiś logiczny sens, albo przekaz. Mogę tylko zaznaczyć to, że od razu rzuca się w oczy, że owe wiersze napisała... i tutaj zaskoczenie! Dla siebie, a nie dla "odbiorcy". W dzisiejszych czasach ludzie wolą się wyrażać dla siebie... dlaczego? Cóż, to nie miejsce na wywody.

Treść: Ouzaru nie powinna wystawiać tych wierszy. Nie dlatego, że się nie nadają, lub po prostu są beznadziejne. Jej wiersze są osobiste i mówią o tym, co jest w niej i co czuje. Jeżeli ktoś przyjrzał by się słowom, które uważa za banalny przykład przedszkolnego wiersza i spróbowal zrozumieć autorkę, wiedziałby ile w nim jest i jak wiele mówi o dzierżycielce pióra.

Nie będę przytaczał przykładów moich spostrzeżeń, bo są osobistą częścią Ouzaru.

A co do krytyki, jest nie potrzebna. Od początku było widać, że te wiersze nie nadają się na krytykę. Krytkujcie wiersze, które zgodnie ze słowami przedmówcy zostały stworzone nie po to, aby odzwierciedlić dany stan ducha autora, ale po to, żeby ukazać kunszt języka polskiego w jego najpiękniejszej formie (dźwięczne rymy, lekki rytm, wysublimowane słownictwo, etc.)

PS: Odrobina wrażliwości może ukazać, że miejscami krytyka rani. Szczególnie, gdy coś stworzono z uczucia.
PS2: Jej wiersze są bardzo piękne, szkoda, że nikt nie widzi w nich przekazu...
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Dziękuję Ci, krucaFuks, za prawdziwą Krytykę :) Chociaż Ty jeden nie rzucasz ogólnikami i dokładnie pokazujesz mi, co Ci się nie podoba. Ale muszę Cię zmartwić. U mnie nie ma miejsca na polemikę z czytelnikiem. Po angielsku bym całość napisała w Simple Present, chyba coś Ci to mówi, prawda? Jest to o mnie i czytający ma się z tym zgodzić i już. To nie jest temat by się kłócić z autorem, wszak piszę o sobie a nie o pogodzie ;)
Nie musisz mnie unikać w real'u, to co napisałeś bardzo mi się podoba. Widać moża wyrazić swoje myśli i niezadowolenie bez chamstwa, ironi, złośliwości, mieszania z błotem i wyśmiewania. A już myślałam, że to niewykonalne tutaj...

Maivoineor, cieszę się, że dostrzegłeś tutaj coś więcej. Nie tylko w moich wierszach, lecz i tym co pisałam pod nimi. Dziękuję, że przeczytałeś i zrozumiełeś treść zamieszczonych słów. Innym przyszło to z dużą trudnością, lub do tej pory nie rozumieją... Aktualnie chodzi mi po głowie coś zupełnie nowego, lecz nie mam czasu by to spisać :( Praca, praca i jeszcze raz praca.

Pozdrawiam cieplutko i czekam na dalsze komentarze. Jak się chce, to można je zrobić bez ośmieszania się, prawda? krucaFuks, może zastąpisz naszych nadwornych krytyków?
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Nie potrzebnie powtarzałaś słowa "jak śmierć", bez tego całkiem ładnie to wygląda :) "Słowa" mi się nie spodobały. Takie sobie to wszystko :P
Obrazek
ODPOWIEDZ