Był moim bratem....
Pieśń żałobna odbija się,
echem wycia watahy
pośród leśnej głuszy.
Odszedł waleczny brat nasz
dziecie Gai i syn Luny
poległ w walce niemożliwej do wygrania
broniąc stada i domu swego
Z pomiotem Żmija walkę prowadził
na każdym kroku,nawet w sobie
przewodził nam od dawna
mądrość jego i odwaga
na zawsze pozostaną w pamięci
Wędruje teraz świetlistą
ścieżką Luny,złonczon z Gają
odszedł Ten co polegnie pierwszy
Pieśń żałobna

-
- Pomywacz
- Posty: 24
- Rejestracja: środa, 20 grudnia 2006, 11:50
- Lokalizacja: okolice Łodzi


-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin


-
- Bombardier
- Posty: 627
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
- Lokalizacja: ze wszond
- Kontakt:
Czteryy uwagi:
- nie "złonczon", tylko "złączon",
- zastosowanie przerzutni w przedostatnim wersie jest bezsensowne, zważywszy na to, iż jest to wiersz asylabiczny,
- dziecie Gai i syn Luny - a z tego może wynikać, że był on Luny synem, a Gai córką ;D
- całość jest nieco, hm, prozatorska
Za "złonczon" obniżam ocenę do 2. Gdyby nie to, dałbym 3.
- nie "złonczon", tylko "złączon",
- zastosowanie przerzutni w przedostatnim wersie jest bezsensowne, zważywszy na to, iż jest to wiersz asylabiczny,
- dziecie Gai i syn Luny - a z tego może wynikać, że był on Luny synem, a Gai córką ;D
- całość jest nieco, hm, prozatorska
Za "złonczon" obniżam ocenę do 2. Gdyby nie to, dałbym 3.
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 marca 2007, 20:00 przez Neprijatel, łącznie zmieniany 1 raz.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.

-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Zgadzam sie z Neprijatelem - zbyt prozatorskie. Suche. Wydaje mi się, że pomiedzy wersami chrzęści piach. Dałbym +2, ale nie ma, wiec daje 2.
(Wrzucaj wiersze przed umieszczeniem na forum do Worda - błedy ortograficzne w wierszach, użyte niezamierzenie, rażą strasznie).
(Wrzucaj wiersze przed umieszczeniem na forum do Worda - błedy ortograficzne w wierszach, użyte niezamierzenie, rażą strasznie).
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)

-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
