Plemię przewrotne, rozjaśniliśmy noc
Blaskiem lamp i ognia!
I w czarnym korowodzie niesiemy
I lampę i ognia oczyszczenie!
Prorokuj, butelko alkoholu!
Wyrocznia czysta,
Odejdźmy w szał uniesień!
narkotycznych!
Na czarnych koniach!
(Kwarta pszenicy za denara
i trzy kwarty jęczmienia za denara,
a nie krzywdź oliwy i wina!)
Precz z pokorą, zstąp, nocy,
I daj się rozszarpać
Bo chcemy w kłach swych poczuć władzę!
Faluje linia chodnika, faluje ulica,
Wszystko straciło stałość,
Wszystko zmarniało
I my częścią marności.
Idźmy, tłumie, nie ma władzy,
Pieśń Dawida, czternaście, jeden!
Żadnej trójcy, wszystko proste
Tylko
Miasto
Masa
Maszyna
I parady król!
Spłoń, sztuko, patrz, jak trawi ogień
Całe bogactwo pokoleń,
Całą tradycję!
Od dziś w noc wchodzimy
I dzień idzie w pogardę.
A księżyc jest nasz
I waszą krwią spłynie
A my będziemy tańczyć na krysztale
Na krysztale stłuczonego szkła
Noc kryształu, krwi, ognia, upojenia,
I z naszej woli palenisko.
Gniew jest życiem, żądza perfekcją,
Pieśń Dawida, czternaście, jeden!
Krok nasz dudni o bruk,
Zerwiemy bruk i pomnik runie,
A kurzem będziemy oddychać.
A dymem będziemy oddychać.
Strach i mór i głód i ogień i walka zwycięska.
(Mówi Ten, który o tym zaświadcza:
"Zaiste, przyjdę niebawem")
17:35
16 XII 2006
***
Proszę o komentarze. O krytykę.
