Wpaść w pułapkę
Pustej czarnej skrzyni
Zwisającej z lampy
W śmierć
Nie dostrzeżesz nic
Wyobraźnia może tylko podsyłać
Obrazy tysiąca murzyńskich rączek
Skazanych na to samo
Co zwykle
Ciemność
Kocham umieranie
Jestem w nim chyba dobra
Najlepsza
Można powiedzieć że mam talent
Powołanie
To dopiero piąty raz
A ja mam przecież dziewięć żyć
Co za idiotyzm
Obracać w kłamstwo
Kolejny rok
Boże
Jestem Twoim dziełem
Księżycem z białego złota
A nie tęsknisz za mną
Nie chcesz mnie
I tak nie wierzę w duchy
Mgliste obrazy bez źrenic
Nie uwierzyłam w nie nawet wtedy
Kiedy je widziałam
Za pierwszym razem
Chciały wydrapać mi oczy
Ale ja widzę
Udało się im tylko roztrzaskać mi głowę o mur mej piwnicy
Została tylko blizna
Teraz już chyba mnie polubiły
Często naśmiewamy się razem
Z tej którą błagam
By mnie dotknęła
Ze śmierci.
Straciłam do niej szacunek.
"dziewięć trumien"

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 16
- Rejestracja: czwartek, 28 września 2006, 16:33
"dziewięć trumien"
Life is a tale
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.
William Shakespeare
Told by an idiot, full of sound and fury,
Signifying nothing.
William Shakespeare
