Zimowe pałace

[Carchmage]

Zimowe pałace

Nie mogę się wstrzymać
Z pogardliwym grymasem
Z parsknięciem pod nosem
Gdy słyszę jak ludzie
Więżą świat w zasadach

Dostarcza mi to szczęścia
To że ja mogę być wolnym
Nie muszę całować w dłonie
Skromnej Matki Natury

Oni są tacy żałośni
W kręgu mroźnych uścisków
dłoni
Przyklejonej radości miłości
Kapiącego makijażu na posadzkę
Prawdy Bolesnej

W dziecięcych błądząc butach
Nie spodziewałem się zimy
Zaskoczyły mnie maski
Na przyjaznych twarzach z pozoru

Wzdycham z radoscią - może to złe szczęście -
Ja mogę umknąć w zboża
Uciec za wzgórze wolności
Zachód słońca budzi we mnie szczerość
Wschód słońca wzbudza we mnie życie

Mijając się z definicjami
Moich wywrotowych zachowań
Śmieję się w swym kącie

Mogę wyjść nie wychodzę
Posiedzę z wami o marni
Dajcie mi radość z siebie
Bądźcie po prostu normalni

11 III 2006

[Narmo]

Wiersz jak najbardziej udany, dostanie mocna 4, albo 5 z minusikiem.

"mijajac sie zx definicjami" - swietna fraza
Tekst kojarzy mi sie z Szymborska.

[Kozax]

Na poezji się nieznam niestety, a tym bardziej na "nierymowanej" także sprawiedliwie tego dzieła ocenić nie mogę, ale ze względu na sens to daje piątkę bo naprawdę napisane z głową!

[Rodic]

Wiersz mnie naprawdę wzruszył, ale jak by było trochę lepiej, czyli bardziej zrozumiale (niektóre wersy są dla mnie niezrozumiałe), to dał bym 6, aktualnie daje 5. Pisz dalej, pisz!

[Narmo]

heh... to troche dziwne - oceniac poezje nizej dlatego, ze sie jej nie rozumie. Od kiedy "lepiej" znaczy "bardziej zrozumiale"? Chyba nie tedy droga.

[Carchmage]

Za lepiej uważam bardziej wyrażające moje uczucie ;]
Dzięki za ocenę.