wołam was do was
naczynniki krwi moje się rozłożą
n i e d ł u g o
dopadła mnie cielesenność
i wdała się we znaki krzyża
a dopiero teraz przecież
niebieskookie pytanie
w głąb siebie
zaczłowieczony się czuję
prostotą skomplikowanej złożoności
organy
chory anielskie
zapominajcie mnie
ale nie zapomnijcie.
wołanie
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: wołanie
Nieczęsto tutaj bywam, ale wiersze przeglądam często. I ten również obejrzałem od. A potem raz jeszcze, a potem jeszcze raz.
Ogólnie kojarze większoś piszących tutaj i każdy nick z czymś mi się konotuje. Aurora, Nep, Ardel et cetera. Lepiej albo gorzej. Nieczęsto oceniam sam tekst, raczej biore pod uwagę caokształt i to, jak ten jeden wiersz odnosi się do reszty. Twoje wiersze traktowałem raczej jako twory średnie - nie kalekie ale i ne wspaniale jak młodzi bogowie.
W tym kontekście na ten tekst nie mam oceny bo musiałbym wyjśc poza skalę. Więc ocenię tak, jakbym cię nie znał. Cholernie mocne cztery i pół. Pięc tylko dlatego, żebys miał motywację.
Jest to jeden z najciekawszych tekstów w czasach tawernianej posuchy. Ale do rzeczy, czyli za co a za co nie:
1) Za umiejętnośc operowania słowem duży plus. Podoba mi sie forma. Niewiele sów, wiele znaczeń. Do tego gra słowem rdząca mnogośc interpretacji. 'We znaki krzyża', 'rozłożą się niedługo'... to wszystko można rozpatrywac w różnych aspektach.
2)Za ciekawe frazy duży plus. Po prostu wionie od tego akas świezosc. 'naczynniki krwi moje się rozłożą', 'zaczłowieczony się czuję'. Niby juz podobnie pisano, ale tutaj pasuje i dobrze się komponuje, a to wazne. Jestem estetą, nielubię kiedy zgrzyta, chyba że zgrzyta zamierzenie.
3)Minus za: 'prostotą skomplikowanej złożoności'. To juz było i to było nieraz. Taka konstrukcja moze i brzmi cieka... no własnie, nawet ciekawie nie brzmi, bo mnie juz się wytarła. Było, za często było, lubią ja młodzi poeci , lubią ją początkujący i yntelektualni twórcy. Oklepana konstrukcja. Paradoksom mówimy tak, takim paradoksom - nie.
4) Otwarcie czytelnikowi wielu futek i nie narzucanie mu jednej słusznej mysli - cieszę się. Plusik
5)Osobiscie pokusiłbym się na mocniejszą pointę. Mimo to ta jest niezła.
Gratuluje Aer.
Napisales dobry tekst.
Pozdrowienia od Kacpra Alucarda A.
Ogólnie kojarze większoś piszących tutaj i każdy nick z czymś mi się konotuje. Aurora, Nep, Ardel et cetera. Lepiej albo gorzej. Nieczęsto oceniam sam tekst, raczej biore pod uwagę caokształt i to, jak ten jeden wiersz odnosi się do reszty. Twoje wiersze traktowałem raczej jako twory średnie - nie kalekie ale i ne wspaniale jak młodzi bogowie.
W tym kontekście na ten tekst nie mam oceny bo musiałbym wyjśc poza skalę. Więc ocenię tak, jakbym cię nie znał. Cholernie mocne cztery i pół. Pięc tylko dlatego, żebys miał motywację.
Jest to jeden z najciekawszych tekstów w czasach tawernianej posuchy. Ale do rzeczy, czyli za co a za co nie:
1) Za umiejętnośc operowania słowem duży plus. Podoba mi sie forma. Niewiele sów, wiele znaczeń. Do tego gra słowem rdząca mnogośc interpretacji. 'We znaki krzyża', 'rozłożą się niedługo'... to wszystko można rozpatrywac w różnych aspektach.
2)Za ciekawe frazy duży plus. Po prostu wionie od tego akas świezosc. 'naczynniki krwi moje się rozłożą', 'zaczłowieczony się czuję'. Niby juz podobnie pisano, ale tutaj pasuje i dobrze się komponuje, a to wazne. Jestem estetą, nielubię kiedy zgrzyta, chyba że zgrzyta zamierzenie.
3)Minus za: 'prostotą skomplikowanej złożoności'. To juz było i to było nieraz. Taka konstrukcja moze i brzmi cieka... no własnie, nawet ciekawie nie brzmi, bo mnie juz się wytarła. Było, za często było, lubią ja młodzi poeci , lubią ją początkujący i yntelektualni twórcy. Oklepana konstrukcja. Paradoksom mówimy tak, takim paradoksom - nie.
4) Otwarcie czytelnikowi wielu futek i nie narzucanie mu jednej słusznej mysli - cieszę się. Plusik
5)Osobiscie pokusiłbym się na mocniejszą pointę. Mimo to ta jest niezła.
Gratuluje Aer.
Napisales dobry tekst.
Pozdrowienia od Kacpra Alucarda A.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Marynarz
- Posty: 324
- Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z miejsca
Re: wołanie
Aer, mistrzu! Pięknie! Ożeń się ze mną! Wykorzystałeś tu nietuzinkowy dar zmuszania do myślenia. A o opinię poproś, jak wiersz przetrawię i jak będę wiedzieć, czy mi się on podoba. Jutro sugeruję.
Opinia: Pod względem gier językowych wierszowi niczego nie brakuje. Powiem nawet, że z niesamowitym kunsztem został on skonstruowany. Zachęca do zastanowienia się nad tematami eschatologicznymi i mistycznymi. Widzę w nim autoteliczną modlitwę, w której, niestety, brakuje treści. Autoteliczną dlatego, że nie zwraca się w żadnym konkretnym kierunku, a stanowi jednynie refleksję nad sobą. Jest ekspresją niewiadomych emocji, ze szczyptą być może melancholii, a może zupełnie innej przyprawy. Uroku dodaje odwołanie do rzeczy wielkich i transcendentnych, które są jednak zbyt niedookreślone, pozostają "rzeczami" niewiadomego pochodzenia z posmakiem "anielskości".
Teologia chrześcijańska jest bardzo ciekawa, jednak trudno z niej coś nowego wycisnąć. Duch Święty może natchnąć bardzo ciekawym pomysłem, ale póki autor nie chce uchodzić za nawiedzonego bełkoczącego wariata, musi się opierać na konkretnym temacie, wyrażając w miarę precyzyjnie myśli. Za dużo w tekście odwołań do wiary ("the faith" powiem, by uściślić). Stawianie człowieka w opozycji do sacrum jest raczej mało innowacyjne, tak samo jak barokowy opis rozkładu, i użycie takiego zabiegu powinno być, moim zdaniem, bardziej uzasadnione solidnym tematem.
Jakość całości podnosi paradoksalnie proste odkrycie:
Opinia: Pod względem gier językowych wierszowi niczego nie brakuje. Powiem nawet, że z niesamowitym kunsztem został on skonstruowany. Zachęca do zastanowienia się nad tematami eschatologicznymi i mistycznymi. Widzę w nim autoteliczną modlitwę, w której, niestety, brakuje treści. Autoteliczną dlatego, że nie zwraca się w żadnym konkretnym kierunku, a stanowi jednynie refleksję nad sobą. Jest ekspresją niewiadomych emocji, ze szczyptą być może melancholii, a może zupełnie innej przyprawy. Uroku dodaje odwołanie do rzeczy wielkich i transcendentnych, które są jednak zbyt niedookreślone, pozostają "rzeczami" niewiadomego pochodzenia z posmakiem "anielskości".
Teologia chrześcijańska jest bardzo ciekawa, jednak trudno z niej coś nowego wycisnąć. Duch Święty może natchnąć bardzo ciekawym pomysłem, ale póki autor nie chce uchodzić za nawiedzonego bełkoczącego wariata, musi się opierać na konkretnym temacie, wyrażając w miarę precyzyjnie myśli. Za dużo w tekście odwołań do wiary ("the faith" powiem, by uściślić). Stawianie człowieka w opozycji do sacrum jest raczej mało innowacyjne, tak samo jak barokowy opis rozkładu, i użycie takiego zabiegu powinno być, moim zdaniem, bardziej uzasadnione solidnym tematem.
Jakość całości podnosi paradoksalnie proste odkrycie:
Jest to swoiste "eureka!", które ma nawet jakąś wartość edukacyjną. Ogólnie: nie jest źle, gdybym miała oceniać, postawiłabym za utwór 4+. Widać pewne niedociągnięcia, ale całość chodzi, nie zgrzyta. Trudność interpretacji może robić mylne wrażenie wysokiej jakości, ale to tylko trudność, nic więcej. Najprawdopodobniej masz talent. Pracuj nad nim, a masz szansę zauroczyć niejednego odbiorcę. Tylko pracuj. Błagam. Za dużo szmelcu wychodzi drukiem.a dopiero teraz przecież
niebieskookie pytanie
w głąb siebie
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
-
- Mat
- Posty: 503
- Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 15:43
- Numer GG: 1668791
- Lokalizacja: Ziemia Niczyja
- Kontakt:
Re: wołanie
Świeże. Ciekawe. Dynamiczne. Inne.
Mnie poraziło. Tzn. miałam ten "dreszcz", kiedy coś się tak cholernie podoba i żałujesz,że to nie Twoje . Rozumiesz .
Jednak po tym jak już się wyprodukowałam na kilka linijek jak to on mi się podoba to może w kilku(kilkunastu?) słowach - dlaczego.
Mianowicie podoba mi się gra słów. Taka zabawa z czytelnikiem. Docenienie jego inteligencji, otwarcie mu wielu dróg zrozumienia utworu. Niejako słowotwórstwo tu występujące - ciekawe. Na Tawernie rzadko się pojawia aż taka zabawa słowem i kontekstem.
Podoba mi się także całkowity brak interpunkcji, wielkich liter przy jednoczesnym podziale stroficznym. Akcentujesz tu pewne rzeczy bardziej lub mniej, ale bez pomocy przyziemnych kropek, przecinków, wielkich liter. Dobre!
Dobre metafory.
Przewrotne zakończenie.
5/5
Mnie poraziło. Tzn. miałam ten "dreszcz", kiedy coś się tak cholernie podoba i żałujesz,że to nie Twoje . Rozumiesz .
Jednak po tym jak już się wyprodukowałam na kilka linijek jak to on mi się podoba to może w kilku(kilkunastu?) słowach - dlaczego.
Mianowicie podoba mi się gra słów. Taka zabawa z czytelnikiem. Docenienie jego inteligencji, otwarcie mu wielu dróg zrozumienia utworu. Niejako słowotwórstwo tu występujące - ciekawe. Na Tawernie rzadko się pojawia aż taka zabawa słowem i kontekstem.
Podoba mi się także całkowity brak interpunkcji, wielkich liter przy jednoczesnym podziale stroficznym. Akcentujesz tu pewne rzeczy bardziej lub mniej, ale bez pomocy przyziemnych kropek, przecinków, wielkich liter. Dobre!
Dobre metafory.
Przewrotne zakończenie.
5/5
Mój świecie rozpal duszę moją, aż do końca! Mój świecie zamień duszę w cząsteczkę słońca! Niech świeci w mroku, niech rozjaśnia dni parszywe! Chcę mięc gorączkę! (...) Ogrzej mnie, miłości, której nie znam jeszcze(...)ogrzej mnie!