Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Tak ostatnio czytałem wypowiedź Brzozy w dziale cRPG i pomyślałem, że nie ma jeszcze tematu o wpływie gier komputerowych na dzieci/młodzież...
Czy demoralizują i robią pranie mózgu (Jeśli już to jakie)
Czy może odwrotnie-rozwijają wyobraźnie, uczą logiki, poprawiają refleks...
Ostatnio dosyć dużo mówi się (z okazji coraz bardziej realistycznej grafy lub MMORPG) o zatarciu granic między światem komputera a realem i wskazuje się na negatywne skutki grania (Koleś umarł przed klawiaturą grając w WoW, dziewczyna w Tajlandii skoczyła z okna bo nie mogła ukończyć Pacmana itp.)
Co o tym sądzicie-słuszny strach czy tylko nagonka...
Ja na razie wstrzymam się od komentarza i popatrzę jak rozwinie się rozmowa...
Czy demoralizują i robią pranie mózgu (Jeśli już to jakie)
Czy może odwrotnie-rozwijają wyobraźnie, uczą logiki, poprawiają refleks...
Ostatnio dosyć dużo mówi się (z okazji coraz bardziej realistycznej grafy lub MMORPG) o zatarciu granic między światem komputera a realem i wskazuje się na negatywne skutki grania (Koleś umarł przed klawiaturą grając w WoW, dziewczyna w Tajlandii skoczyła z okna bo nie mogła ukończyć Pacmana itp.)
Co o tym sądzicie-słuszny strach czy tylko nagonka...
Ja na razie wstrzymam się od komentarza i popatrzę jak rozwinie się rozmowa...
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Tak w ramach Offtopu: skasuj poprzedni temat, bo moderatorzy się będą czepiać
Pierwszy przypadek jest próbą zwalenia winy na gry komputerowe. Rodzice nie zauważyli, że dziecko od trzech dni nie wychodziło z pokoju? Nie chciało im się sprawdzić, co się z synem dzieje? Bez żartów :/ A co do drugiego przypadku - dziewczyna miała po prostu słabą psychikę. Równie dobrze mogła skoczyć, bo jej pasjans nie wyszedł (taki normalny, a nie na komputerze ) albo rzuty kostkami były nie takie, jak trzeba.Alucard666 pisze:Koleś umarł przed klawiaturą grając w WoW, dziewczyna w Tajlandii skoczyła z okna bo nie mogła ukończyć Pacmana
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Widzisz to nie jest takie jednoznaczne. Wszystko może wypaczyć psychikę - książki, filmy i gry też. To jest oczywiste, że nie wolno pokazywać dziecku brutalnych gier bo ono nie rozuie różnicy między grą a rzeczywistością. Bo to nie jest kwestia gry dobre gry złe tylko dojrzałości odbiorcy. Dlatego nie jest słusznie robić jednostronną nagonkę i zakazywać gier, ale z drugiej strony zaprzeczanie temu, że wpływają, niekiedy negatywnie, na psychikę jest tym samym w drugą stronę. Ja dla przykładu popieram przepisy o ograniczeniu dostepu do pewnych gier ludziom poniżej pewnego wieku. Według mnie podanie Dooma3 czy innej brutalnej gry 12 latkowi jest jedynie oznaką głupty ludzi, którzy tak robią. Z drugiej strony z moich osobistych doświadczeń stwierdzam, że mało jest gier dla, których limit trzeba podnieść do 18, w większości wypadków 16 lat nie sprawi kłopotu w wypdaku bardziej brutalnych a jakieś strategie czy RPGi to nawet od 14. Niemniej ja jestem psycholem spatrzonym przez gry.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
No właśnie Perzyn... Ja na Doom'ie3 o mało co zawału nie dostałem, a jak grałem to miałem 17...
Zresztą na Gothicu II też jest od 12 lat, co mnie dziwi... gra ani brutalna, motyw zła jest taki jak w przeciętnej kreskówce...
Niektóre gry ryją psyche z pewnością (Manhunt, Postal) i powinny być zarezerwowane dla dorosłych graczy. Niestety proceder piractwa, brak obeznania dorosłych, olewanie granic przez sprzedawców sprawia, że gry skrajnie brutalne trafiaja do 10 latków (mój kuzyn-lat 11-gra w SoF2 i się cieszy że można czaszkę rozwalić nożem... :/ )
Krew i erotyka w grach-jak najbardziej. Tylko niech czemuś służy (Survival horror). I w pewnym przedziale wiekowym...
Sam ubóstwiam serię SilentHill... a do najlżejszych nie należy
Zresztą na Gothicu II też jest od 12 lat, co mnie dziwi... gra ani brutalna, motyw zła jest taki jak w przeciętnej kreskówce...
Niektóre gry ryją psyche z pewnością (Manhunt, Postal) i powinny być zarezerwowane dla dorosłych graczy. Niestety proceder piractwa, brak obeznania dorosłych, olewanie granic przez sprzedawców sprawia, że gry skrajnie brutalne trafiaja do 10 latków (mój kuzyn-lat 11-gra w SoF2 i się cieszy że można czaszkę rozwalić nożem... :/ )
Krew i erotyka w grach-jak najbardziej. Tylko niech czemuś służy (Survival horror). I w pewnym przedziale wiekowym...
Sam ubóstwiam serię SilentHill... a do najlżejszych nie należy
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Marynarz
- Posty: 161
- Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 15:36
- Lokalizacja: Fort Łódź
Według mnie świat realny bardziej niszczy ludzką psychikę niż świat wirtualny. W Amerykańskich szkołach młodzież nie strzela do siebie dlatego, że pograła parę godzin w GTA, ale z powodów prawdziwych życiowych problemów.O innych przykładach, aż szkoda gadać Oczywiście zdarzają się też przypadki niezwykle szkodliwego wpływu gier na psychikę, ale uważam, że to są bardzo rzadkie i odosobnione przypadki. Jednak jak zawsze nawet jeśli problem jest poważny, lecz nie krytyczny to media zaraz zrobią z tego największy problem naszych czasów.
Osobiście uważam, że wspomniane przez ciebie gry MMORPG są dużo większym problemem niż nawet gry pełne przemocy i brutalności. Nie da się przenieść socjalizacji(przystosowania do życia w społeczeństwie) młodego człowieka w świat wirtualny. To coś co trzeba przejść samemu, aby nauczyć się normalnie żyć. Gry o przemocy, też mogą być szkodliwe, ale nie można nie widzieć w nich sposobu na rozładowania stresu i napięcia. Ja sam wolę usiąść i pociąć godzinę w coś mocniejszego niż tłumić w sobie złość i następnego dnia rzucić się kumplowi do gardła z byle powodu.(nie no teraz wyszedłem na psychola. )
A grając w Tetrisa umysłu sobie nie spaczysz, a i refleks sobie wyrobisz więc nie wszystkie gry są złe. Osobiście lubię RTS-y bo uczą umiejętności taktycznego myślenia.
Osobiście uważam, że wspomniane przez ciebie gry MMORPG są dużo większym problemem niż nawet gry pełne przemocy i brutalności. Nie da się przenieść socjalizacji(przystosowania do życia w społeczeństwie) młodego człowieka w świat wirtualny. To coś co trzeba przejść samemu, aby nauczyć się normalnie żyć. Gry o przemocy, też mogą być szkodliwe, ale nie można nie widzieć w nich sposobu na rozładowania stresu i napięcia. Ja sam wolę usiąść i pociąć godzinę w coś mocniejszego niż tłumić w sobie złość i następnego dnia rzucić się kumplowi do gardła z byle powodu.(nie no teraz wyszedłem na psychola. )
A grając w Tetrisa umysłu sobie nie spaczysz, a i refleks sobie wyrobisz więc nie wszystkie gry są złe. Osobiście lubię RTS-y bo uczą umiejętności taktycznego myślenia.
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
przede wszystkim NIE ma czegoś takiego jak gry wypaczajace psychike, czy ktoś "odtwarza" rzeczy przedstawione w grze to wcale nie gry wina tylko psychiki grającego, z drugiej strony racją jest że gry nie powinny byc dawane osobom które nie mają odpowiedniego wieku, nie wiadomo czy głupi dzieciak po zagraniu w Postala nie będzie chciał przywalic koledze łopatą, to nie gry wypaczaja psychke tylko ludzie głupi w te gry grają (mam na myśli podział wiekowy ofkoz)
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Majtek
- Posty: 95
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 15:35
- Lokalizacja: Reda
Napisałbym, że zakładanie tematów i pisanie by dyskutować nie przedstawiając swojego własnego zdania jest kretyńskie. Ale tak nie napiszę.
Nie napiszę też nic odkrywczego: Gry komputerowe, jak wszystko co przyjmowane jest w nadmiarze szkodzi. W Morrowindzie dla zabawy potrafiłem wyrżnąć wszystkich mieszkańców Balmory, ale w rzeczywistości nie kupię karabinu snajperskiego, nie wejdę na wieżę redzkiego kościoła i nie zacznę strzelać do ludzi.
Nie napiszę też nic odkrywczego: Gry komputerowe, jak wszystko co przyjmowane jest w nadmiarze szkodzi. W Morrowindzie dla zabawy potrafiłem wyrżnąć wszystkich mieszkańców Balmory, ale w rzeczywistości nie kupię karabinu snajperskiego, nie wejdę na wieżę redzkiego kościoła i nie zacznę strzelać do ludzi.
"Nie."
- Wiele osób.
- Wiele osób.
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Przedstawiłem swoje zdanie, tylko nieco później. Ciekawiło mnie co inni sądzą na ten temat.Miśko pisze:Napisałbym, że zakładanie tematów i pisanie by dyskutować nie przedstawiając swojego własnego zdania jest kretyńskie. Ale tak nie napiszę.
Zresztą co Ci przeszkadza czy ktoś przedstawia swoje zdanie na wstępie czy kilka postów dalej...
Bez frustracji wujku Samie
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
A ja napisałbym, że głupio jest zakładać dwa identyczne tematy .
Wracając do tematu: Gry NIE wypaczają psychiki same przez się. Pomagają raczej ją leczyć; w końcu nie od dziś wiadomo, że stres i negatywne emocje są podstawową przyczyną chorób psychicznych, a gry pozwalają je wyładować. Twierdzenie, że ktoś się powiesił, bo grał, to pójście po linii najmniejszego oporu. Kiedy ktoś argumentuje w sądzie, że zabił kogoś pod wpływem gry, to kłamie albo jest psychiczny i trzeba go leczyć. Jeżeli ktoś rzeczywiście zabije kogoś, bo ten ktoś mu na przykład przeszkadzał grać, to znaczy, że ma zaburzenia psychiki i zrobiłby to i tak - ale pod wpływem innego bodźca. Większość przypadków kiedy działa rzekomo "Killerspiele" to sytuacje, gdzie media podają taką przyczynę, goniąc za sensacją, albo opiekunowie i inni odpowiedzialni zwalają winę.
Wracając do tematu: Gry NIE wypaczają psychiki same przez się. Pomagają raczej ją leczyć; w końcu nie od dziś wiadomo, że stres i negatywne emocje są podstawową przyczyną chorób psychicznych, a gry pozwalają je wyładować. Twierdzenie, że ktoś się powiesił, bo grał, to pójście po linii najmniejszego oporu. Kiedy ktoś argumentuje w sądzie, że zabił kogoś pod wpływem gry, to kłamie albo jest psychiczny i trzeba go leczyć. Jeżeli ktoś rzeczywiście zabije kogoś, bo ten ktoś mu na przykład przeszkadzał grać, to znaczy, że ma zaburzenia psychiki i zrobiłby to i tak - ale pod wpływem innego bodźca. Większość przypadków kiedy działa rzekomo "Killerspiele" to sytuacje, gdzie media podają taką przyczynę, goniąc za sensacją, albo opiekunowie i inni odpowiedzialni zwalają winę.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Samo granie w gry komputerowe nie wypacza psychyki. Ale jak ktoś nie ma silnej woli i zapadnie w nałóg grania, to ciężko go z tego wyciągnąć. Mój kolega ma dwóch braci, którzy mają koło 10-12 lat i mówi, że bez przerwy, gdy tylko są w domu, grają. Ja rozumiem, że gra może kogoś wciągnąć i przez jakiś czas może zarywać nocki nad nią, ale bez przesady.
A teraz o zabójstwach pod wpływem gier itd. Dla mnie jest to niemożliwe, żeby zdrowy człowiek zabił kogoś czy popełnił samobójstwo pod wpływem samej gry. Owszem, gra może wzbudzić agresją, ale tylko u osoby chorej psychcznie, więc zwalanie wszystkiego na gry jest głupotą.
A teraz o zabójstwach pod wpływem gier itd. Dla mnie jest to niemożliwe, żeby zdrowy człowiek zabił kogoś czy popełnił samobójstwo pod wpływem samej gry. Owszem, gra może wzbudzić agresją, ale tylko u osoby chorej psychcznie, więc zwalanie wszystkiego na gry jest głupotą.
...
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Widzisz Heimdall, gry to jest katalizator a nie przyczyna pewnych zjawisk. I taki zabójca ze szkoły równie dobrze mógł zaiast Dooma obejrzeć Rambo i na jedno by wyszło.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Z tego, co wiem to był Bomberman, a nie przeszła go, bo były losowo generowane plansze.Alucard 666 pisze: dziewczyna w Tajlandii skoczyła z okna bo nie mogła ukończyć Pacmana itp.)
Przecież wszyscy wiemy, że gry są ZŁEEEEEE i niszczą psychikę niewinnej młodzieży A tak serio, to myślę, że gry mają wpływ na psychikę co najmniej taki, jak telewizja. A czy ktoś coś mówi o telewizji?? Jeśli ktoś nie potrafi odróżnić gier/filmów od rzeczywistości to powinien się leczyć, bo mu nawet łyżeczki nie można dać. Ja przy komputerze siedzę ok 4h dziennie i jakoś nie czuję, żebym był jakiś skrzywiony psychicznie czy nie mógł żyć bez komputera. Kwestia rozsądku i silnej woli.
Jako ciekawostkę jeszcze powiem, że za granicą jeden pan usprawiedliwiał swoje przestępstwo (kradzież lub napad, nie pamiętam) graniem z CSa. Śledztwo wykazało, że gość nigdy w CSa nie grał... Ale to świetny powód, żeby nadmuchać nagonkę na gry.
-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Gry same w sobie nie są złe. Duży wpływ mają rodzice (jak się interesują dzieckiem to nie ma problemu sprawdzić w co gra i wyjaśnić co i jak) i psychika. To wiele razy się powtarzało już tutaj ale to chyba zdanie większości- jak ktoś jest słaby, to cokolwiek popchnie go do aktu desperacji. Poza tym nałóg grania swoje robi. Takich młodocianych trzeba wyciagać na ulice, zeby widzieli jaki jest realny świat, i się z nim obyli.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
w sumie dobre spostrzezenie, że gry sa tak samo zle jak telewizja z ta rożnica, że gre mozemy sobie wybrac a tv niebardzo bo tam leci program ustalony z gory taka "polityka kulturalna, slodka plukanka mozgowa" dlatego ja jej nie ogladam i chdozę tylko do Kina. Tak też jest z grami nie gram w gry ktore mi się nie podobają albo ktore nie postawią mnie w sytuacji gdzie bedzie to dlamnie wyzwanie szczegolnie intelektualne.
wszystko jest stwozone dla czlowieka tylko ze wszystkiego człowiek musi potrafić korzystać, z umiarem.
wszystko jest stwozone dla czlowieka tylko ze wszystkiego człowiek musi potrafić korzystać, z umiarem.
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Takie odstresowywacze sa dobre, ale wydaje mi sie ze jest to slepa uliczka. Bardziej tlumienie negatywnych emocji niz ich wyladowywanie. Wydaje mi sie ze jedynym sposobem na faktyczne rozladowanie agresji jest wzmozony wysilek fizyczny. Wydaje mi sie ze pod wplywem gier zabijaja wlasnie ci ktorzy graja by nie rzucac sie kumplom do gardla Bez urazy Zajcew, takie sobie tylko snuje luzne teorie nie dokonca powaznie, ale mysle ze cos w tym moze byc.Zajcew pisze: Ja sam wolę usiąść i pociąć godzinę w coś mocniejszego niż tłumić w sobie złość i następnego dnia rzucić się kumplowi do gardła z byle powodu.
Jesli zas chodzi o skrzywianie psychy przez gry, to mysle ze osobie "normalnej" i w miare stabilnej psychicznie nic takiego nie grozi.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Marynarz
- Posty: 247
- Rejestracja: środa, 24 stycznia 2007, 19:44
- Numer GG: 9008864
Gry wypaczają psychikę... ile razy słyszy się taki zwrot w "poważnych" mediach. A to bzdura. No, może jest ziarno prawdy w tym, że gra może zaszkodzić, ale ludzie- WSZYSTKO może zaszkodzić. Gra komputerowa jest szkodliwa w takim samym stopniu jak np. książka, telewizja, czy gra w karty. Czy to znaczy, że mamy przestać grać na komputerze (czy konsoli), albo nie brać książek do ręki? Oczywiście, że nie.
Tu po prostu działa zasada "Wszystko jest dobre w odpowiednich ilościach".
A nawet przy zbyt wielkich ilościach graczowi grozi raczej uzależnienie, odcięcie od świata, niż zrycie psychiki.
A gry często są pożyteczne- "killery" pozwalają się odstresować, RPGi to wspaniałe przygody, RTSy to trochę myślenia strategicznego. Więcej więc zalet, niż wad, szczególnie przy odpowiednim traktowaniu gier.
Tu po prostu działa zasada "Wszystko jest dobre w odpowiednich ilościach".
A nawet przy zbyt wielkich ilościach graczowi grozi raczej uzależnienie, odcięcie od świata, niż zrycie psychiki.
A gry często są pożyteczne- "killery" pozwalają się odstresować, RPGi to wspaniałe przygody, RTSy to trochę myślenia strategicznego. Więcej więc zalet, niż wad, szczególnie przy odpowiednim traktowaniu gier.