Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Ja powtórzę tu powiedzenie mojej matki - Wszystko jest dla ludzi. Gry komputerowe też. I jednoznaczne twierdzenie, że gry wypaczają psychikę jest równie sensowne jak twierdzenie, że robią to książki, telewizja czy określone gatunki muzyki. Owszem, gry mogą zakrzywić sposób postrzegania świata. Tylko, że to jest kwestia indywidualna.
Borg zwrócił uwagę na ciekawe zjawisko - ja już nie mogę o sobie powiedzieć, że najbrutalniejsze gry i najbardziej poryte kreskówki oglądałem już w pełni ukształtowany, ale komputer dostałem dopiero w gimnazjum (wcześniej i tak grało się u kumpli, ale samo przez się rozumie się, że nie mogły to być długie sesje non stop) a internet jeszcze później. Dzięki temu, fala brutalności etc. trafiła mnie, kiedy już byłem w stanie to unieść. Jednak zrzucanie wychowania na komputer, co obserwuję szczególnie w paru rodzinach znajomych, prowadzi do zjawiska spadania średniej wieku, w którym dzieci zaczynają grać a to prowadzi do takich a nie innych efektów jak choćby sprawa ze stołkiem...
Najważniejsze wydaje mi się dostosowanie do konkretnej osoby - znam ludzi znacznie młodszych ode mnie, którzy są na tyle dojrzali by grać w te wszystkie GTA i inne, bo rozumieją, że to tylko rozrywka a znam i takich co nawet jak będą mieli 50 na karku nie powinni dostawać takich treści do ręki.
Inną sprawą, jest żeby dzieci miały coś poza komputerem/konsolą/TV - ja miałem szczęście, że w mojej rodzinie wszyscy są zapalonymi czytelnikami (choć teraz nigdy nie mam na nic kasy bo wszystko na książki idzie....) i polubiłem czytanie, dzięki temu łatwiej poradziłem sobie z niebezpieczeństwami jakie dla psychiki stwarza komputer.
Borg zwrócił uwagę na ciekawe zjawisko - ja już nie mogę o sobie powiedzieć, że najbrutalniejsze gry i najbardziej poryte kreskówki oglądałem już w pełni ukształtowany, ale komputer dostałem dopiero w gimnazjum (wcześniej i tak grało się u kumpli, ale samo przez się rozumie się, że nie mogły to być długie sesje non stop) a internet jeszcze później. Dzięki temu, fala brutalności etc. trafiła mnie, kiedy już byłem w stanie to unieść. Jednak zrzucanie wychowania na komputer, co obserwuję szczególnie w paru rodzinach znajomych, prowadzi do zjawiska spadania średniej wieku, w którym dzieci zaczynają grać a to prowadzi do takich a nie innych efektów jak choćby sprawa ze stołkiem...
Najważniejsze wydaje mi się dostosowanie do konkretnej osoby - znam ludzi znacznie młodszych ode mnie, którzy są na tyle dojrzali by grać w te wszystkie GTA i inne, bo rozumieją, że to tylko rozrywka a znam i takich co nawet jak będą mieli 50 na karku nie powinni dostawać takich treści do ręki.
Inną sprawą, jest żeby dzieci miały coś poza komputerem/konsolą/TV - ja miałem szczęście, że w mojej rodzinie wszyscy są zapalonymi czytelnikami (choć teraz nigdy nie mam na nic kasy bo wszystko na książki idzie....) i polubiłem czytanie, dzięki temu łatwiej poradziłem sobie z niebezpieczeństwami jakie dla psychiki stwarza komputer.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
![Obrazek](http://img126.imageshack.us/img126/651/usb1vg5.gif)
Nordycka Zielona Lewica
![Obrazek](http://img126.imageshack.us/img126/651/usb1vg5.gif)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 18:31
- Numer GG: 8533882
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Wybaczcie, ale naprawde uwazacie ze poprzez kontrole gier ktore dziecko kupi mozna ograniczyc wplyw na jego psychike? No to zonk. Ile procent gier jest kupowanych, a ile sciaganych z neta/kupowanych od Zenka na gieldzie? No i te z pelne wersje z gazet. Tam nie ma pudeleczek i obrazkow. Tak tak, jak dla mnie (Nie poparte badaniami
) to 80% graczy wogule nie kontaktuje sie z rodzicami odnosnie nabywanych gier, bo za duzo torrentow dziennie sciaga. Baa... Zwykly rodzic zwykle nie wie co to torrent i tak samo nie wie skad ma dziecko ma gry. Tak wiec, po wprowadzeniu miliona ograniczen typu PEGI, przed wyeliminowaniem piracstwa nie ma szans na kontrole dziecka (nie liczac tego, ze czasem rodzic wejdzie do pokoju i spojzy co dziecko ma na ekranie).
BTW. W fallouta gralem w 6 klasie podstawowki i rajcowalem sie rozbryzgiwanymi wnetrznosciami ludzi po oddaniu serii z karabinu. Teraz jestem starszy. Czy glupszy? Mysle ze nie. Bo sobie tego nie wpoilem na stale. Uwazam tak jak ktos juz wczesniej powiedzial, ze najwiekszym zagrozeniem sa obcenie gry MMORPG, ktore nie tyle co pokazuja swoja mroczna oblicze , ale powoduja zatracenie w wirtualnym swiecie.
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
BTW. W fallouta gralem w 6 klasie podstawowki i rajcowalem sie rozbryzgiwanymi wnetrznosciami ludzi po oddaniu serii z karabinu. Teraz jestem starszy. Czy glupszy? Mysle ze nie. Bo sobie tego nie wpoilem na stale. Uwazam tak jak ktos juz wczesniej powiedzial, ze najwiekszym zagrozeniem sa obcenie gry MMORPG, ktore nie tyle co pokazuja swoja mroczna oblicze , ale powoduja zatracenie w wirtualnym swiecie.
dópa
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Ofca - rodzic, który nie jest w stanie pogadać z dzieckiem, popatrzyć w co gra i jakoś tego skontrolować nie jest dobrym rodzicem. Wybacz, ale nawet jak się na czymś nie znam to mogę się douczyć a przecież warto, skoro dziecko spędza przy tym czas, wiedzieć chociażby pobieżnie o co chodzi. No, chyba, że uważamy, że nasze dziecko wychowa się samo z pomocą gier, wtedy to tak, sprawa do olania.
Poza tym to na co zwrócił ktoś wcześniej uwagę (Borg?) obecnie coraz więcej jest rodziców z pokolenia, które samo grało i gra, więc wie o co chodzi.
No i najważniejsze - nawet jeżeli rodzic zupełnie nie rozumie co i jak z tymi grami (jak moi) to i tak są środki wychowawcze - rozmowa, ograniczenie czasu jaki dziecko spędza przy komputerze etc. To jest chyba rzecz, którą cenię sobie najbardziej w moich stosunkach z rodziną, to, że mogę porozmawiać, razem czytamy te same książki, oglądamy te same filmy etc. i właśnie na tym powinno się zasadzać dobre wychowanie, na tym by mieć kontakt z dzieckiem. Bo jak postawimy przed nim komputer i uznamy, że jest z głowy to nic dobrego z niego wyrosnąć nie może.
Poza tym to na co zwrócił ktoś wcześniej uwagę (Borg?) obecnie coraz więcej jest rodziców z pokolenia, które samo grało i gra, więc wie o co chodzi.
No i najważniejsze - nawet jeżeli rodzic zupełnie nie rozumie co i jak z tymi grami (jak moi) to i tak są środki wychowawcze - rozmowa, ograniczenie czasu jaki dziecko spędza przy komputerze etc. To jest chyba rzecz, którą cenię sobie najbardziej w moich stosunkach z rodziną, to, że mogę porozmawiać, razem czytamy te same książki, oglądamy te same filmy etc. i właśnie na tym powinno się zasadzać dobre wychowanie, na tym by mieć kontakt z dzieckiem. Bo jak postawimy przed nim komputer i uznamy, że jest z głowy to nic dobrego z niego wyrosnąć nie może.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
![Obrazek](http://img126.imageshack.us/img126/651/usb1vg5.gif)
Nordycka Zielona Lewica
![Obrazek](http://img126.imageshack.us/img126/651/usb1vg5.gif)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 18:31
- Numer GG: 8533882
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Dobra Perzyn. Wezmy sytulacje. Ktos ma 10 lat jest graczem. Rodzic patrzy na ekran i widzi 2 gry.
NR.1 Painkiller- krew, flaki i wszystko wokol sieczki i zabijania.
NR.2 Tibia-Wesola, smieszna postac latajaca za roznymi potworkami ktore same wygladaja dosc dziwnie lub bajkowo.
Czego zabroni? A co jest gorsze? Bo powiedzmy sobie szczeze. Fanatyk-morderca z gier komputerowych to przypadek 1 na milion. A 4 na 5 graczy w tibie to dzieci ktore nie znaja granic. Rodzic patrzy i interesuje sie. Ale nie dasz rady pozanc wszystkiego co robi twoje dziecko.
NR.1 Painkiller- krew, flaki i wszystko wokol sieczki i zabijania.
NR.2 Tibia-Wesola, smieszna postac latajaca za roznymi potworkami ktore same wygladaja dosc dziwnie lub bajkowo.
Czego zabroni? A co jest gorsze? Bo powiedzmy sobie szczeze. Fanatyk-morderca z gier komputerowych to przypadek 1 na milion. A 4 na 5 graczy w tibie to dzieci ktore nie znaja granic. Rodzic patrzy i interesuje sie. Ale nie dasz rady pozanc wszystkiego co robi twoje dziecko.
dópa
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Bez problemu (jeśli tak jak mówił Perzyn zainteresujemy się dzieckiem) można pilnować co robi.
Przecież widać ile dzieciak siedzi w domu nad Tibią nie? Siedzi na kawiarenkach? To skąd ma forsę? Od rodzica, a rodzic pyta "na co ci?" i dziecko, albo odpowiada prawdę, albo było źle wychowywane od samego początku.
Co do przestrzegania PEGI... napewno by to pomogło, w końcu co innego za plecami rodziców ściągnąć Postala, a co innego znaleźć Postala w bucie. Na mikołajki. Od Mikołaja.
Przecież widać ile dzieciak siedzi w domu nad Tibią nie? Siedzi na kawiarenkach? To skąd ma forsę? Od rodzica, a rodzic pyta "na co ci?" i dziecko, albo odpowiada prawdę, albo było źle wychowywane od samego początku.
Co do przestrzegania PEGI... napewno by to pomogło, w końcu co innego za plecami rodziców ściągnąć Postala, a co innego znaleźć Postala w bucie. Na mikołajki. Od Mikołaja.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 18:31
- Numer GG: 8533882
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Azrael, teoretycznie masz racje. Tylko ze rodzice NIE panuja nad swoimi pociechami. Niech se graja, to dla na nich rozrywka, wszyscy w klasie graja to czemu on ma nie grac, komputer rozwija, no przeciez mu nie zbaronie itd. I bywa czasem tak, ze rodzic powie nie, a kochana babcia kupi pacca. No i co? Ma sie marnowac? Nie wiem czemu jest jak jest, ale ja postaram sie byc lepszym ojcem.
A co do drugiej czesci wypowiedzi. Jaka jest roznica? Brutalnsoc widzi? Widzi. A to czy rodzice sa nieswiadomi co sciaga dzieco czy sa nieswiadomi co kupuja dziecku to roznica inna.
A co do drugiej czesci wypowiedzi. Jaka jest roznica? Brutalnsoc widzi? Widzi. A to czy rodzice sa nieswiadomi co sciaga dzieco czy sa nieswiadomi co kupuja dziecku to roznica inna.
dópa
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 43
- Rejestracja: piątek, 21 marca 2008, 22:15
- Lokalizacja: Minas Tirith
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Według mnie gry nie wywierają żadnego wpływu na psychikę osobą powyżej 15 roku życia. Za to osoby poniżej 15-tego roku życia robią się w późniejszych latach agresywne oraz bardzo zamknięte w sobie a to wszystko przez to że spędzają całe dnie przed grami przeznaczonymi dla osób od 18 lat. A rodzice nie interesują się tym w co ich dziecko gra i później krąży opinia że to wina gier.
....:::Walka człowieka przeciwko władzy, jest walką pamięci przeciw zapomnieniu:::....
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: sobota, 17 lutego 2007, 23:28
- Numer GG: 5250226
- Lokalizacja: Trochę tu, więcej tam
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Nie wydaje mi się, żeby 15 urodziny były magiczną granicą, po której już nic nie ruszy twojej psychiki...
Sex, Drogen und Industrial
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Słusznie. Ja od gier uzależniłem się w wieku 17 lat, i zajęło mi kilka lat wyjście z nałogu
Chociaż na młodszych wpływ jest pewnie jeszcze większy... Wszystko zależy, ile ktoś ma z życia poza grami. Jeśli dużo, to chyba nie ma większego ryzyka...
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Na jaki Ci się zmienił?Ja od gier uzależniłem się w wieku 17 lat, i zajęło mi kilka lat wyjście z nałogu
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
http://gmc.yoyogames.com/index.php?showtopic=375097 <-Execution
BTW. Zagrajcie dwa razy (bez czytania żadnych komentarzy o grze). Resztę komentarza zalecam przeczytać po zagraniu
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- Spoiler: Zaznacz cały
Powiedzcie jeszcze raz, jak widzicie wasze zmiany w psychice na skutek gier w kontekście Execution?
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Osobiście gram już dobrych parę lat i muszę przyznać że czegoś takiego nie widziałem. Na początku pomyślałem że pewnie coś się zaraz stanie ale po sekundzie doszedłem że gdyby coś miało się dziać to nie widziałbym takiej planszy. W zasadzie to zastrzeliłem gościa przez przypadek - myślałem że to karabin snajperski a nie maszynowy
.
Niemniej sens tej gry mnie ruszył, w zasadzie założę sie że większość graczy strzeliła by bez namysłu albo z nudów, jednak prawda jest taka że, zwłaszcza FPSy, potrafią do przemocy po prostu przyzwyczaić. I w moim przypadku tak jest, przemoc dziele na tą "elektroniczną" (nie rusza mnie) i tą realną (to czego unikam). W żadnym przypadku nie zabiłbym gdyby taka sytuacja zdarzyła się naprawdę (ba, kto by zabił), ale gra to gra. W grze nie umiera człowiek tylko zaprogramowana sterta pikseli, przynajmniej tak ja to widzę.*
*Wcale nie odrzucam prawdopodobieństwa ze to ze mną może być coś nie tak.
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Niemniej sens tej gry mnie ruszył, w zasadzie założę sie że większość graczy strzeliła by bez namysłu albo z nudów, jednak prawda jest taka że, zwłaszcza FPSy, potrafią do przemocy po prostu przyzwyczaić. I w moim przypadku tak jest, przemoc dziele na tą "elektroniczną" (nie rusza mnie) i tą realną (to czego unikam). W żadnym przypadku nie zabiłbym gdyby taka sytuacja zdarzyła się naprawdę (ba, kto by zabił), ale gra to gra. W grze nie umiera człowiek tylko zaprogramowana sterta pikseli, przynajmniej tak ja to widzę.*
*Wcale nie odrzucam prawdopodobieństwa ze to ze mną może być coś nie tak.
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniak
- Posty: 248
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 09:25
- Numer GG: 9986661
- Lokalizacja: Puszcza
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Gry napewno wpłynęły na moją psychikę, tylko nie mam pojęcia jak - sam siebie jeszcze zbadac nie umiem.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 35
- Rejestracja: środa, 25 czerwca 2008, 12:56
- Numer GG: 13716537
- Lokalizacja: Polska Śląsk Będzin
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Według mnie to przede wszystkim zależy od silnej woli dziecka, mam kolegę ,który gra w tibie już chyba z 3lata i najdłużej siedzi na kompie jakieś 3 godziny dziennie, a mój kuzyn non stop w tibie 24h na dobe. Wlicza się w to też poziom inteligencji rodzica, bo chyba każdy widząc że jego syn siedzi przed kompem cały dzień i nie ma kolegów i koleżanek ,będzie chociaż próbował coś zrobić.
"Jako żeś spadł z nieba Lucyferze, któryś rano wschodził'
Brandergen
http://img141.imageshack.us/img141/3324 ... luedt8.jpg
Brandergen
http://img141.imageshack.us/img141/3324 ... luedt8.jpg
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 78
- Rejestracja: niedziela, 6 stycznia 2008, 13:04
- Numer GG: 323029
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce.
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Ja moich rodziców cenię za podejście do moich gier, i do tego jaki czas spędzam przy nich. Lubię pogadać z rodzicami o fabule w grach cRPG, bo to moim zdaniem zainteresuje (prawie) każdego, w końcu to zwykła opowieść z dodanym sterowaniem i grafiką. Pamiętam dawniejszą sytuację gdy jeszcze grałem w Planescape: Torment, opowiadałem mamie co się zdarzyło w moich przygodach choć jej jeszcze wtedy gry nie ukończyłem, na drugi dzień przy pogadance mama spytała czy przeszedłem coś dalej i mogę jej opowiedzieć
.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Hi I'm Starcu, I like you, I like RPG.
<--- RPG we wszelakim słowa znaczeniu.
(NIE JESTEM TERRORYSTĄ!!!)
![Obrazek](http://img.userbars.pl/31/6037.png)
(NIE JESTEM TERRORYSTĄ!!!)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Starcu, pogratuluj ode mnie swoim rodzicom, właśnie o takim podejściu - i jak rzadkie jest - mówiłem.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 34
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 12:09
- Numer GG: 0
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Skąd ja to znam... Moja matka jest tak samo uzależniona jak ja.starcu pisze:Ja moich rodziców cenię za podejście do moich gier, i do tego jaki czas spędzam przy nich. Lubię pogadać z rodzicami o fabule w grach cRPG,
Uważam, że wpływ gier na psyche nie zależy od wieku, tylko od charakteru. I nie chodzi tu o żadne słaby-silny, raczej emocjonalny-wyrachowany. Ktoś może sięgać po nóż po każdym przykrym słowie, a do gry być zdystansowany, a ktoś może być twardzielem jakich mało, a bujać się w ładnych bohaterach\bohaterkach i szczerze nienawidzieć, powiedzmy, Lady Aribeth. To samo dotyczy uzależnienia.
Natomiast nie uważam, żeby gry wzbudzały agresję. Raczej pomagają ją rozładować.
Jeżeli w puszczy padnie chociaż jedno drzewo, zabiję łajdaka, który to sprawi.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 12
- Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 20:08
- Numer GG: 9067592
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że gry nie są największym złem tego świata. Nie stworzył ich szatan, żeby spaczyć umysły młodych (niuch! niuch! był tu Ojciec Dyrektor?) i nie rozumiem, dlaczego budzą takie emocje. Ile mówi się i gnojkach, które buchną matce z portfela dyszkę na fajki, ile mówi się o dzieciarni, która wkręca się na disco i Bóg raczy wiedzieć, co tam robi? Według mnie, nawet ten śmietnik z Burger Kinga, czy innego składu odpadków radioaktywnych jest bardziej szkodliwy na psychikę od gier. Dlaczego? Zdrowy na umyśle człowiek bez problemu odróżni fikcję od rzeczywistości. W grach raczej nie ma przekazów podprogowych, hipnozy, czy innych "zniewalaczy" umysłów. A skąd wiecie, co Wam wrzucają do hamburgera? I czym był tuczony (hormonami?) ów cielak, którego pochłaniacie?!
Osobiście grywam rzadziej niż kiedyś, ale to z trywialnego powodu: brak mi czasu. Jestem młodym człowiekiem, żyjącym w ciągłym stresie. Gdybym nie dbał o zmniejszanie poziomu nerwów (przez granie oczywiście), kto to wie, czy nie byłbym jednym z tych zabójców, wchodzących do szkoły z wiatrówką ojca. Poza tym: gry online to świetny sposób spędzania czasu z kumplami, którzy siedzą gdzieś w świecie i nie za bardzo możecie się z z nimi zobaczyć. Dziękuję za uwagę.![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Osobiście grywam rzadziej niż kiedyś, ale to z trywialnego powodu: brak mi czasu. Jestem młodym człowiekiem, żyjącym w ciągłym stresie. Gdybym nie dbał o zmniejszanie poziomu nerwów (przez granie oczywiście), kto to wie, czy nie byłbym jednym z tych zabójców, wchodzących do szkoły z wiatrówką ojca. Poza tym: gry online to świetny sposób spędzania czasu z kumplami, którzy siedzą gdzieś w świecie i nie za bardzo możecie się z z nimi zobaczyć. Dziękuję za uwagę.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)