
Minsc wymiatał na początku gry, potem moja postać go przegoniła. Zawsze w pierwszej linii ataku obok Runiqa. Używa na zmianę, w zależności od wroga Wyrównywacza i jakieś tam dwa dwuręczne.

Anomen: Gdyby nie to, że dosyć nieźle walczy (posyłam go do rozwalania słabych wrogów, żeby nie przeszkadzali) i ma świetne zaklęcia kapłańskie, już dawno wyleciałby z drużyny za swoje gadki.
Jaheira: Właściwie bezużyteczna, ale przydaje się od czasu do czasu do rozwalania pomniejszych przeciwników bronią, lub czarami. No, ale gdy dostała buty przyspieszające ruchy, to już dosyć nieźle wymiatała.
Imoen: Bo złodziej musi być. Zwłaszcza, że nagle zabrakło wśród nas Yoshimo. Dość dobra z łukiem Gesena do rozprasznia zaklęć, no i te zaklęcia.

Aerie: Właściwie nie wiem jak to zrobiłem, ale w mojej drużynie to Aerie kosiła wszystkich czarami, nie Imoen. No i na zmianę z Anomenem wskrzeszała towarzyszy, gdy nagle natrafiliśmy na dużą grupę Ilithidów (IMO Ilithidzi to przegięta sprawa. Żeby 25+ poziomową postać rozwalić w kilka sekund przez wyssanie intelektu? :/).