Morrowind

[thd552]

Bloodmoon był lepszy. Ale tribunalowi nie można odmówić rozmachu- clockwork city było po prostu super. Genialnie byłoby posiedzieć tam dłużej niż to co trzeba. A bloodmoon- zima i śnieg, niedźwiedzie, wilki- w końcu jakaś normalna menażeria do wycinania. No i na wyspie nie widziałem skrzekaczy. Tylko skrzekacze były jak dla mnie bolączką morka. Fabuła w BM była super- dwie strony do wyboru. Chociaż przyznam, użyłem raz kodu do przejścia misji, bo nie mogłem znaleźć tego białego niedźwiedzia jako wilkołak...
Chociaż ci bandyci mogliby trochę częściej występować na vvanderfell... gdyby świat tętnił życiem jeszcze bardziej, wtedy skyrim nie miałby szans, bo ludzi dalej graliby w morka. Bo po co bawić się w robienie nowej gry, która tylko będzie miec lepszą grafę, bo fabuły zasadniczo prawie nie można lepszej, skoro moderzy mogą poprawić grafikę. Gdyby ktoś pokusił się o zrobienie porządnego moda multi...to byłoby coś. Coś epickiego.


cóż mogę dodać- faktycznie morrowind jest lepszy od obliviona, a co do historii, to chyba są takie właśnie azjatyckie klimaty. Plemiona, zabójcy z morag tong (wyglądają trochę jak ninja). Po obu dodatkach (chociaż bloodmoon jest lepszy) można wgrać sobie mody jeszcze bardziej poprawiające świat, dzięki czemu złożoność świata zaczyna przypominać obliviona- ludzi chodzą po miastach, karawany podróżują, domy są zamykane na noc itd. Dzięki temu świat morrowinda jest jeszcze lepszy. A teraz jest przecież bardzo dobrze.

A jeśli chodzi o grafikę... mod o nazwie morrowind 2011 (może z okazji nowego roku nazwa się zmieniła)- grafika jak w oblivionie, a fabuła i system z morka. Nie upadł, tak mi się wydaje, po prostu są straszne problemy sądowe.

[Iselor]

Morrowinda zaliczam do najlepszych cRPG ever. Ma niesamowity klimat, pewnie dlatego że nie jest takim klasycznym fantasy. No i ta muzyka....Co zaś do grafiki to albo ludzie są jacyś dziwni i wybredni (za dużo w dupie) albo ja jestem odporny. Ustawiam sobie detale graficzne w Morku na maksa i spokojnie gram. W zasadzie nawet na minimalnych ustawieniach moge grać i nie potrzebuje żadnych modów ulepszających grafikę.

[Iblisiątko]

Morrowinda zaliczam do najlepszych cRPG ever. Ma niesamowity klimat, pewnie dlatego że nie jest takim klasycznym fantasy. No i ta muzyka....Co zaś do grafiki to albo ludzie są jacyś dziwni i wybredni (za dużo w dupie) albo ja jestem odporny. Ustawiam sobie detale graficzne w Morku na maksa i spokojnie gram. W zasadzie nawet na minimalnych ustawieniach moge grać i nie potrzebuje żadnych modów ulepszających grafikę.

Swój człowiek!
Uah, klimat, niesamowita jest ta gierka, te krainy z gigantycznymi grzybami grzybowe miasta Telvanni, popielne pustkowia, Sheogorad i Wybrzeże Azury.... No i chyba najbardziej kocham bezkresne połacie Pastwisk (z dzikim zachodem i indianami mi się kojarzą XD). Ale jeżeli ktoś bardzo chce pograć, a przeszkadza mu grafika to są mody, które poprawiają ją, że jest podobna do tej z Obliviona Np. taki poprawiający wygląd postaci nazywa się Better Bodies i jest bardzo ładnie wykonany

Ogółem jest mnóstwo fajnych modów, ale odpalenie więcej niż około 8 (mowa nawet o drobnych dodatkach jak rasy, nowe buźki etc.) generalnie źle się kończy. Gra się zawiesza, nie doczytuje obszarów etc. (Naturalnie Morrowind i bez tego się zawiesza ). Swego czasu grałam z dodanymi do Balmory nocnymi elfkami i zbrojami z World Of Warcraft i byłam zachwycona, ślicznie to wyglądało

Zaraz ktoś pewnie zacznie narzekać, że takie rzeczy są kiczowate, bez sensu i wgl -_-

[Santus Faustus I]

To co doceniłem w tej grze po zainstalowaniu jednego moda to taka statyczność świata. Najadłem się sporo nerwów szukając jakiegoś NPC w miejscu, gdzie powinien być a go nie było. Ogólnie to sporo w to grałem: z 2 dodatkami i sporą ilością modów (w tym poprawiającym wygląd postaci). Ale wolę dodatek Bloodmoon.