Niewiele grałem w HnS... W zasadzie tylko w obie części Diablo (część pierwsza o niebo lepsza pod każdym względem, choć mniejsza).
Zaraz, zaraz... Było coś jeszcze! GOLDEN AXE!!!
To była zabawa we wczesnych latach 90., ech...
Solarius Scorch pisze:Niewiele grałem w HnS... W zasadzie tylko w obie części Diablo (część pierwsza o niebo lepsza pod każdym względem, choć mniejsza).
Zaraz, zaraz... Było coś jeszcze! GOLDEN AXE!!!
To była zabawa we wczesnych latach 90., ech...
Golden Axe to było coś. Pamiętam także Magic Sword w którego grałem na (emulatorze) SNES'ie. Ogólnie za h&s nie przepadam bo siekanie masy wrogów mnie nie ekscytuje aż tak .
lubie ten gatunek bo jest mało wymagający i prosty, można odpocząć grając - na peceta śmigałem kiedyś w Diablo I & II, na konsole baldurs gate i chodzone klepanki czyli gry na licencji Lorta, forgotten realms : deamon stone i spartan
Diablo - hehe...chyba mój pierwszy H'n'S Mam do tej gry sentyment. Co jakiś czas się wraca. H'n'S to tak jak powiedział snejk, gra przy której można odpocząć. H'n'S to potrzebny gatunek. (taa...a pokażcie mi jakiś nie potrzeby:D)
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
Krótko mówiąc rypłem się ponownie...zamiast "potrzeby" miało być "potrzebny"(co tyczyło sie gatunku). Może niktóre gry są nie potrzebne, ale gatunki moim zdaniem, są potrzebne wszelakie, żeby każdyy mógł, znaleźć wśród gier cuś dla siebie.
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
Belath_Nunescu pisze:żeby każdyy mógł, znaleźć wśród gier cuś dla siebie.
np. niewyżyty japoński kolejarz oczywiście zgadzam się z toba ale niektóre pomysły, szczególnie z kraju kwitnącej wiśni są przeznaczone dla specyficznego grona odbiorców (chociaz każda kolejna część Denshy jest zawsze w top 5 najlepiej sprzedających się tam gier )
a grał ktoś w Spartan : total warrior i Forgotten Realms : Deamon Stone (na bank wyszły również na PC) ?
Teraz dopiero mi się przypomniało: Space Hack! To polska gra, chyba z 2005 roku (może 2004). Bardzo podobna koncepcyjnie do Diablo 1: chodzi się po wnętrzu wielkiego statku kosmicznego i wycina w pień hordy obcych stworów za pomocą broni siecznej (tudzież rabiącej, kłującej itp.) i strzeleckiej, aby obronić bazę i uciec. Gra ma bardzo ładną grafikę 3D z możliwością obrotu kamery, grywalność jest nie najgorsza, tylko warstwa scenariuszowa - wydawałoby się najłatwiejsza - jest zupełnie położona: bohater jest tylko jeden (Super Duper Kosmiczny Wojownik, w dodatku strasznie mrrrrroczny i maczoistyczny - już mi się rzygać chce jak sobie przypomnę), ine postacie też dość sztampowe i nieciekawe, przy tym absolutny brak poczucia humoru czy szczypty ułańskiej fantazji, no i broń dość śmieszna... Gdyby mieli dobrego (lub choć średniego) designera, gra mogłaby być hitem, a tak jest tylko godna uwagi. Space Hack dołączony był do któregoś czasopisma o grach, chyba CDA właśnie.
BLACKSouLowi pomyliło się ze Space Hulkiem który to rzeczywiście jest osadzony w realiach W40K (a dokładnie skrimishowej gry o tym sam tytule co gra na kompa) i jest tactic fpp'sem
snejk pisze:BLACKSouLowi pomyliło się ze Space Hulkiem który to rzeczywiście jest osadzony w realiach W40K (a dokładnie skrimishowej gry o tym sam tytule co gra na kompa) i jest tactic fpp'sem
No cóż, niektórzy polscy (i nie tylko) pseudodesignerzy zdolni są do wszystkiego, więc... choć gra na to nie wyglądała za Chiny, byłem w stanie uwierzyć w tę rewelację
Wracając do tematu: czy do Action RPG zalicza się gry roguelike? Niby to turówki, ale założenia są bardzo podobne - idż, siecz, czaruj i znajduj przedmioty w tym pomagające...