Seria Might & Magic
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 15:21
- Numer GG: 7260540
- Lokalizacja: Zza zadupia
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ooo, M&M... Grałem w to kiedyś chyba, ale to było dawno i nieprawda. Jakoś nie kręcą mnie cRPG z widokiem pierwszoosobowym. No może oprócz Morrowinda Poza tym grafika M&M lekko mnie odrzuca. Akurat grafika niby jest mało ważna, ale potrafi zepsuć przyjemność z gry. Zdecydowanie preferuję widok TPP, np. tak jak w Gothicu lub Kotorze. Kwestia gustu
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Nie grałem w część IX, ale powszechnie mówi się o niej jako o strasznym gniocie. Za to części poprzednie (zwłaszcza VII; VI jest niezła, VIII wyraźnie gorsza) to coś, co warto przynajmniej zobaczyć. W końcu to historia gatunku, a w dodatku mogą naprawdę dać nieco radości.Heimdall pisze:Might&Magic praktycznie nie znam, ale gdy zagrałem kiedyś w IX, to chciałem o tym jak najszybciej zapomnieć. Gra zupełnie nie przypadła mi do gustu. Nie wiem, może poprzednie części były lepsze, ale raczej nie będzie dane mi w nie zagrać.
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 15:21
- Numer GG: 7260540
- Lokalizacja: Zza zadupia
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Re: Seria Might & Magic
A ja powiem, że seria jest świetna i gra się naprawdę wspaniale.
VII ma doskonałą fabułę - prowadzę nawet na forum kampanie w oparciu o jej początek (a raczej o jej pierwszą połowę).
VIII ma lepszą grafikę, ale ciągłe (choć dobrowolne) zmiany składu drużyny trochę mieszają uczucia (przywiązujemy się do tych, a potem bierzemy następnych).
Nie mniej jednak gra się super
VII ma doskonałą fabułę - prowadzę nawet na forum kampanie w oparciu o jej początek (a raczej o jej pierwszą połowę).
VIII ma lepszą grafikę, ale ciągłe (choć dobrowolne) zmiany składu drużyny trochę mieszają uczucia (przywiązujemy się do tych, a potem bierzemy następnych).
Nie mniej jednak gra się super
Ostatnio zmieniony środa, 28 listopada 2007, 21:34 przez Mekow, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 4
- Rejestracja: czwartek, 21 czerwca 2007, 10:43
- Numer GG: 0
Re:
Tak są powiązane - wejdź na http://www.acidcave.com/ i przeczytaj historię świata MMdsadfga_atadf_a pisze:a ja mam pytanie.. czy te wszystkie czesci sa ze soba jakos powiazane?
Inna rzecz: znalazłem ułatwiającego życie bug. W części 6 (nie wiem czy w innych działa) trzeba ustawić meteor shower lub starbust pod szybkim czarem (domyślnie s), użyć czaru fly, wznieść się na maksymalną wysokość, namierzyć kursorem (na pasku informacyjnym musi wyświetlić sę jego nazwa) wkurzającego tytana lub smoka, ewentualnie innego dziabonga i nacisnąc s. może być nawet na granicy widoczność, stać w miejscu, nie atakować, może nawert nie dosięgać go zasięg innego czaru - z tą sztuczką zawsze trafisz, ale tylko dwoma powyższymi czarami :p
Sam przeszedłem 6 dwa razy
-
- Pomywacz
- Posty: 52
- Rejestracja: czwartek, 24 sierpnia 2006, 13:16
- Lokalizacja: Łódź
Re: Seria Might & Magic
Might and Magic VI:
Dla serii Might & Magic część szósta była przełomem, gdyż cykl wszedł w pełen trójwymiar, a gracz mógł wybrać tryb walki: turowy lub rzeczywisty. Jednak nie to jest tu najważniejsze. Główne atuty to ogromny świat i wspaniała nieliniowa fabuła z kilkudziesięcioma zadaniami pobocznymi. System rozwoju postaci to klasa sama w sobie. Można się doczepiać grafiki, ale prawdziwy fan cRPG nie zwraca na nią tyle uwagi. Szósty Might & Magic wyróżnia się także jeszcze czymś: posiada NAJBARDZIEJ KLIMATYCZNE wszelkiej maści „dungeony” w komputerowym RPG! I jeszcze jedna uwaga: to nie jest klasyczne sztampowe fantasy, pomimo że mamy tu elfy, krasnoludy i smoki. To jedyny obok Albionu i cyklu Wizardry przedstawiciel nurtu science-fantasy, w którym spotkamy androidy i potężną piramidę będącą w istocie statkiem kosmicznym (jak w filmie Gwiezdne Wrota), a historia całego cyklu gier to wydarzenia mające pośredni lub bezpośredni wpływ na konflikt pomiędzy przemierzającymi Wszechświat potężnymi Starożytnymi (istnieją przypuszczenia, że to ludzie z odległej przyszłości) a Kreeganami, w świecie Enroth/Erathii nazywani Demonami (patrz: zamek Inferno w HoMM III).
Might and Magic VII:
Moja ulubiona gra cRPG. Uwielbiam do niej wracać. Wiem, że w powszechnej opinii to część szósta jest uznawana za najlepszą, ale ja wolę „siódemkę”. Z kilku powodów:
- gra jest wyważona jeśli chodzi o długość (szóstka pod koniec mnie osobiście nieco męczy),
- wg mnie ma lepszą fabułę (ale też grafikę i muzykę),
- możliwość wyboru strony Światła lub Ciemności,
- bardziej rozwinięty system tworzenia/rozwoju postaci.
Co prawda nie ma tak klimatycznych „dungeonów” jak poprzedniczka, ale trudno. Posiada wszystkie zalety, jakie ma szóstka (ogromna nieliniowość, świetna fabuła, rewelacyjny system alchemii, oryginalny świat) i niweluje jej wady (np. w końcu mieszkańcy walczą z potworami, gdy te zaatakują miasteczko, a nie spacerują spokojnie). To jeden z najlepszych dungeon crawlerów w historii, choć jak dla mnie to świetny miszmasz dungeon crawlera z sandboxem. Prawdziwe cRPG!
Might and Magic VIII:
Cóż, klimat pozostał, ale to juz nie to, choć przy dzisiejszych tytułach to fajny tytuł. Troche za bardzo namieszali z mechaniką (połączenie klas z rasami), fabuła płaska, ale gra się fajnie. No i fajni towarzysze (wampiry!smoki!). Tak czy siak polecam, ale najpierw tyknijcie poprzednie dwie części. Dziewiątki nie tykać i broń Boże wyrabiac sobie opinie na podstawie tej gry (która jest nieporozumieniem) o reszcie cyklu!
Dla serii Might & Magic część szósta była przełomem, gdyż cykl wszedł w pełen trójwymiar, a gracz mógł wybrać tryb walki: turowy lub rzeczywisty. Jednak nie to jest tu najważniejsze. Główne atuty to ogromny świat i wspaniała nieliniowa fabuła z kilkudziesięcioma zadaniami pobocznymi. System rozwoju postaci to klasa sama w sobie. Można się doczepiać grafiki, ale prawdziwy fan cRPG nie zwraca na nią tyle uwagi. Szósty Might & Magic wyróżnia się także jeszcze czymś: posiada NAJBARDZIEJ KLIMATYCZNE wszelkiej maści „dungeony” w komputerowym RPG! I jeszcze jedna uwaga: to nie jest klasyczne sztampowe fantasy, pomimo że mamy tu elfy, krasnoludy i smoki. To jedyny obok Albionu i cyklu Wizardry przedstawiciel nurtu science-fantasy, w którym spotkamy androidy i potężną piramidę będącą w istocie statkiem kosmicznym (jak w filmie Gwiezdne Wrota), a historia całego cyklu gier to wydarzenia mające pośredni lub bezpośredni wpływ na konflikt pomiędzy przemierzającymi Wszechświat potężnymi Starożytnymi (istnieją przypuszczenia, że to ludzie z odległej przyszłości) a Kreeganami, w świecie Enroth/Erathii nazywani Demonami (patrz: zamek Inferno w HoMM III).
Might and Magic VII:
Moja ulubiona gra cRPG. Uwielbiam do niej wracać. Wiem, że w powszechnej opinii to część szósta jest uznawana za najlepszą, ale ja wolę „siódemkę”. Z kilku powodów:
- gra jest wyważona jeśli chodzi o długość (szóstka pod koniec mnie osobiście nieco męczy),
- wg mnie ma lepszą fabułę (ale też grafikę i muzykę),
- możliwość wyboru strony Światła lub Ciemności,
- bardziej rozwinięty system tworzenia/rozwoju postaci.
Co prawda nie ma tak klimatycznych „dungeonów” jak poprzedniczka, ale trudno. Posiada wszystkie zalety, jakie ma szóstka (ogromna nieliniowość, świetna fabuła, rewelacyjny system alchemii, oryginalny świat) i niweluje jej wady (np. w końcu mieszkańcy walczą z potworami, gdy te zaatakują miasteczko, a nie spacerują spokojnie). To jeden z najlepszych dungeon crawlerów w historii, choć jak dla mnie to świetny miszmasz dungeon crawlera z sandboxem. Prawdziwe cRPG!
Might and Magic VIII:
Cóż, klimat pozostał, ale to juz nie to, choć przy dzisiejszych tytułach to fajny tytuł. Troche za bardzo namieszali z mechaniką (połączenie klas z rasami), fabuła płaska, ale gra się fajnie. No i fajni towarzysze (wampiry!smoki!). Tak czy siak polecam, ale najpierw tyknijcie poprzednie dwie części. Dziewiątki nie tykać i broń Boże wyrabiac sobie opinie na podstawie tej gry (która jest nieporozumieniem) o reszcie cyklu!
-
- Marynarz
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
- Kontakt:
Re: Seria Might & Magic
Tak około godzinę temu udało mi się zakończyć przygodę zaserwowaną nam przez MM6. Muszę przyznać, iż jest to totalnie odbiegający od jakiejkolwiek rzeczywistości i nawet zwykłej ludzkiej logiki H&S. Kiedy w niego grasz musisz przymknąć oko na niedoróbki w stylu:Iselor pisze:Might and Magic VI:
Dla serii Might & Magic część szósta była przełomem, [...]
niebroniony zamek Ironfist a dosłownie 2 metry od jego murów hordy około 200-300 wyznawców Baa, jaszczuroludzi i innych kandydatów do posiekania, spalenia etc. przez naszych bohaterów, ludzie mistrzowsko władający niewyobrażalnie potężną magią ciemności a mieszkający gdzieś w chatach na z...piu Enroth, zamki, które okazują się być w swoim wnętrzu 10 razy większe niż są na zewnątrz itp. itd.
Co do grafiki nie mam zastrzeżeń - nie zapominajmy kiedy gra została wydana i na jakiej rozdzielczości gramy dzisiaj , aczkolwiek mam wrażenie, że 3DO przeszło na silnik 3d leciutko za wcześnie przez co parę elementów wyszło im strasznie brzydko.
Z drugiej jednak strony mamy tutaj ciekawie zastosowane pewne elementy fabularne, takie jak elementy sf, czy nawiązania do naszego świata. Niestety cała fabuła jest nudna jak flaki z olejem - mam takie dziwne wrażenie, że saga M&M opowiada świetną historię pomiędzy tytułami (i wtedy kiedy są streszczone) a zanudza samymi swoimi grami. Drugą zaletą jest też odpowiedni poziom trudności gry, choć dla wielu gra może się wydać za ciężka. Fajnie jest jednak zagrać w grę przy której trzeba trochę pogłówkować.
Podobały mi się także zastosowane czary - było ich dość sporo i znalazło się tam kilka całkiem oryginalnych. Od dzisiaj nie wyobrażam sobie gry RPG bez Loyd's Beacon, Town Portal, Enchant Item oraz Golden Touch .
Niestety tutaj kończą się zalety. Osobiście wkurzyły mnie dialogi w stylu klikam Quest/jakaś informacja -> dostaje jedno lub dwa zdania i mam jedynie przyjść z odpowiednim przedmiotem. Zero interakcji, a szkoda, bo można było to fajnie wykorzystać ponieważ uniwersum jest nad wyraz bogate. Twórcy przesadzili także z ilością potworów - mordowanie średnio 200 - 400 na loch często dość trudnych w walce istot jest po prostu po pewnym czasie nudne. Stworzenie 40 zadań, które różnią się jedynie przedmiotem lub przedmiotami do przyniesienia konkretnej osobie też nie przykuwa do monitora.
Dla fanów serii zamieściłem certyfikat z ukończenia gry w załączniku.
To na by było na tyle jeżeli chodzi o MM6. Zobaczę co ciekawego zaserwowali w następnej części, która notabene ma ścisłe powiązania fabularne z jedną z najbardziej popularnych (do dziś) strategii turowych... chyba nie trudna zgadnąć jaką
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.