Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
-
- Marynarz
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Ludzie, o czym wy do diabła piszecie?! No dobra - zabił bo grał. I CO Z TEGO? Zawsze zdarzały się przypadki zabójstw - bo nie było na kino, bo narkotyki, bo zupa była za słona. Było to zanim wymyślono gry i będzie po tym jak gry odejdą do lamusa. Więc o co w tym chodzi - o dziennikarzy którzy tym tematem nabiją sobie kabzy. "Zabił bo... narkotyki? szkoła?... e, to się nie sprzeda. Lepiej napisać - bo grał". I w ten sposób całkiem nieduży problem został rozdmuchany do rangi Społecznego Problemu.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 12:56
- Numer GG: 0
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Mogę powiedzieć tylko tyle, zależy od gry.
Każdy zna grę Gothic? Mój przyjaciel tak się wczuł w tą grę, że jest chyba największym maniakiem na świecie. Zna każdy przedmiot wie jak go zdobyć, zna wszystkie questy. I to ma wystarczyć żeby nazwać go maniakiem? Chyba nie, więc posłuchajcie tego. Pewnego razu idę z nim przez miasto, i jakiś dzieciak ze swoim koleżką gadali o Gothic 3. A że mój kumpel nie lubi trzeciej części przygód Bezimiennego, to podskoczył do nich i zaczął się wykłócać że Gothic I i II jest najlepszą częścią. Cała dyskusja trwała z pół godziny, zacząłem już ciągnąć go żeby sobie odpuścił. Złapałem go za ramię a on mi walną z pieści w twarz
Coś musiałem zrobić więc go parę razy walnąłem, a on mnie zaczął przepraszać.
Jeszcze trochę a bym stracił kumpla
Każdy zna grę Gothic? Mój przyjaciel tak się wczuł w tą grę, że jest chyba największym maniakiem na świecie. Zna każdy przedmiot wie jak go zdobyć, zna wszystkie questy. I to ma wystarczyć żeby nazwać go maniakiem? Chyba nie, więc posłuchajcie tego. Pewnego razu idę z nim przez miasto, i jakiś dzieciak ze swoim koleżką gadali o Gothic 3. A że mój kumpel nie lubi trzeciej części przygód Bezimiennego, to podskoczył do nich i zaczął się wykłócać że Gothic I i II jest najlepszą częścią. Cała dyskusja trwała z pół godziny, zacząłem już ciągnąć go żeby sobie odpuścił. Złapałem go za ramię a on mi walną z pieści w twarz
Coś musiałem zrobić więc go parę razy walnąłem, a on mnie zaczął przepraszać.
Jeszcze trochę a bym stracił kumpla
-
- Bombardier
- Posty: 895
- Rejestracja: niedziela, 15 lutego 2009, 17:50
- Numer GG: 0
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
nieprawda, to JA jestem największym maniakiem tych gier i to JA znam wszystkie questy i bronie itp. ale serio, ja od pięciu lat te same giery co miesiąc przechodzę:DMój przyjaciel tak się wczuł w tą grę, że jest chyba największym maniakiem na świecie. Zna każdy przedmiot wie jak go zdobyć, zna wszystkie questy
nie, to zależy od ludzia. Ja też jestem wielkim maniakiem Gothicków, ale jednak nie zachowałbym się tak jak twój kumpel (psychol jakiś?:D) to trochę tak jakby mówić że stek jest niedobry bo MI NIE SMAKUJE. Wszystko zależy od człowieka i jego podejścia do gier. Gry same w sobie złe nie są, jak np. papierosy albo tabaka (:D:D:D)Mogę powiedzieć tylko tyle, zależy od gry.
to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 13
- Rejestracja: wtorek, 28 lipca 2009, 23:05
- Numer GG: 0
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Nie czytałem poprzednich postów, więc możliwe, że ktoś już to powiedział, ale na pierdoły (przepraszam za kolokwializm) typu "gry niszczą psychikę, powodują wzrost agresji wśród młodzieży" itd., mam wypowiedź niejakiego slawka w najnowszym (sierpniowym) CD-Action. Ze mną jest tak: gram dużo. Nie piję i nie palę (wyrobiłem sobie asertywność), czytam stosy książek (po angielsku też, ale to od niedawna i z braku alternatywy), nauczyciele w mojej angielskiej szkole mnie kochają (:) ), nie przepadam za ludźmi, którzy imponują innym obalając flaszki. Ale matka i tak nienawidzi jak gram i tylko wymyśla coraz bardziej złowrogie plany by odebrać mi przyjemność. Po prostu daje hasła na kompa (grrr!). Dodam jeszcze, że choć czytałem sporo fantasy (tak znane, jak "Władca Pierścieni" czy "Wiedźmin, jak i te nieco mniej, jak na przykład "Pakt Sokolników") to jednak najlepsza fabuła była w Planescape: Torment, a więc gry nie są prostackie, jak wielu myśli. No i asertywność wyrobiłem sobie podczas słuchania rozmowy Anny z Vhailorem na temat łaski - okazało się, że można mieć inne zdanie . Na przykładzie mojej osoby mogę stwiedzić: gry psychiki nie niszczą. Oczywiście mam też caaaaałe mnóstwo wad, ale prawie wszystkie moje zalety wyrobiłem sobie grając w gry, włącznie z dyscypliną, którą teraz bryluję na ACF , że o rozwijaniu empatii płynącej z grania w RPG nie wspomnę . Oczywiście nie jest tak, że gry są najlepsze na świecie i w ogóle superświęte narzędzie naprawy ludzi - możliwe jest, że wielu ludzi zatraciło się - ja po prostu wskazuję sposób, w jaki gry zadziałały na mnie. To tylko moja opinia, Wasze prawo się z nią nie zgadzać .
PS. Dla przypomnienia: nie czytałem poprzednich postów, więc ten mój może być wyrwany z kontekstu .
PS. Dla przypomnienia: nie czytałem poprzednich postów, więc ten mój może być wyrwany z kontekstu .
Jeśli słyszysz kogoś, kto mówi, że teoria nie jest ważna, człowiek ten najprawdopodobniej nie ma racji. Dobra teoria jest prawie zawsze podstawą dobrej praktyki. A zasady nie są po to, by je łamać, tylko po to, by je przestrzegać. Zaufaj mi.
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Może to dlatego, że wcześniejsze pokolenia gier nie miały, ale wódkę i szlugi owszem?
Rodzice wiedzą czego mogą spodziewać się po swoich pijących i palących pociechach i to ich uspokaja?
Ze zjawiskiem "złego wpływu gier komputerowych na dzieci" wcześniej się nie spotkali więc to strach przed nowym fenomenem?
Rodzice wiedzą czego mogą spodziewać się po swoich pijących i palących pociechach i to ich uspokaja?
Ze zjawiskiem "złego wpływu gier komputerowych na dzieci" wcześniej się nie spotkali więc to strach przed nowym fenomenem?
A d'yaebl aep arse!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 13
- Rejestracja: wtorek, 28 lipca 2009, 23:05
- Numer GG: 0
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Ciekawe myślenie, Matt. To rozwiązuje sporo kwestii odnośnie reakcji rodziców . Ale zauważyłem też, że sporo dorosłych nawet nie próbuje poznać, czym są gry komputerowe. Raz grałem w stare Wormsy, matka patrzała z zaciekawieniem i przez chwilkę nie narzekała na gry, ale teraz wszystko wróciło "do normy" :/. W sumie sporą winę w tymże procesie dezinformacji ponoszą media - wszyscy widzą Quake'a, Dooma, Postala itd., ale nikt nie widzi Anno 1xxx, Ceasar,czy innych tego typu gier. No i wiele teorii (np. gry powodują alienowanie się osobnika od społeczeństwa) jest po prostu herezją, demagogią i niczym niepopartym (żadnymi dowodami) gadaniem głupot. A jak ktoś chce poczytać coś obiektywnego (niekonieczne pozytywnego, ale i niekoniecznie negatywnego), to zapraszam pooglądać wyniki badań np. ludologii.
Jeśli słyszysz kogoś, kto mówi, że teoria nie jest ważna, człowiek ten najprawdopodobniej nie ma racji. Dobra teoria jest prawie zawsze podstawą dobrej praktyki. A zasady nie są po to, by je łamać, tylko po to, by je przestrzegać. Zaufaj mi.
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Czasem wydaje mi się, że to gracze mają wpływ na grę a nie na odwrót.
Dajmy na to taką, jakże popularną Tibię. (Wybaczcie, akurat to mi przyszło na myśl).
"Jestem najtem wale z aksa", programy TVN-u, teksty typu "naślę na Ciebie moich kumpli z podwórka mają n-te levele" przeplatane jednocześnie różnymi epitetami opisującymi odbiorcę wiadomości i temu podobne sprawy.
A kiedyś to podobno była dobra gra, która przyciągała użytkowników. Sam nawet grałem, ale rzeczą która najbardziej zabolała jest zachowanie graczy.
Ale mam wrażenie, że w erze w której każdy może sobie pozwolić na granie przez internet, zachodzi zjawisko podobne jak w np. obecnej sztuce- staje się to rozrywka powszechna, bo wszyscy biorą w tym udział.
A razem z tym pojawia się zwykłe chamstwo i w rezultacie dzieci zabijają rodziców przy użyciu mebli.
Dajmy na to taką, jakże popularną Tibię. (Wybaczcie, akurat to mi przyszło na myśl).
"Jestem najtem wale z aksa", programy TVN-u, teksty typu "naślę na Ciebie moich kumpli z podwórka mają n-te levele" przeplatane jednocześnie różnymi epitetami opisującymi odbiorcę wiadomości i temu podobne sprawy.
A kiedyś to podobno była dobra gra, która przyciągała użytkowników. Sam nawet grałem, ale rzeczą która najbardziej zabolała jest zachowanie graczy.
Ale mam wrażenie, że w erze w której każdy może sobie pozwolić na granie przez internet, zachodzi zjawisko podobne jak w np. obecnej sztuce- staje się to rozrywka powszechna, bo wszyscy biorą w tym udział.
A razem z tym pojawia się zwykłe chamstwo i w rezultacie dzieci zabijają rodziców przy użyciu mebli.
A d'yaebl aep arse!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 10
- Rejestracja: piątek, 14 sierpnia 2009, 16:25
- Numer GG: 0
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Kiedyś w mojej miejscowości był taki przypadek: dzieciak grał kilka dni w Tibię bez przerwy. W końcu jego matka miała dosyć i wyciągnęła wtyczkę. Chłopak wpadł w szał, bo nie zdobył jakiegoś tam mieczyka czy coś, wstał wziął krzesło na którym siedział i walnął nim w matkę :/ Więcej nie wiem.Matt_92 pisze: Dajmy na to taką, jakże popularną Tibię.
A razem z tym pojawia się zwykłe chamstwo i w rezultacie dzieci zabijają rodziców przy użyciu mebli.
Uważam, że największy wpływ na psychikę nastolatków mają gry uzależniające, takie jak Tibia albo World of Warctraft (osobiście ja nie uzależniłam się od grania WoW'a...)
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Twój post niczego nie wnosi, gdyż nie napisałaś czy to wpływ pozytywny cze negatywny, tylko że jest JAKIŚ.Mai pisze:Uważam, że największy wpływ na psychikę nastolatków mają gry uzależniające, takie jak Tibia albo World of Warctraft (osobiście ja nie uzależniłam się od grania WoW'a...)
Czy to że się nie uzależniłaś wynika z tego że nie grałaś, czy że grałaś ale gra nie wywarła na Ciebie wpływu?
A d'yaebl aep arse!
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Wieść o przypadku z krzesłem rozniosła się po całej Polsce, ale był to raczej wyjątek, więc raczej nie opierałbym na nim żadnych teorii.
Gry MMO to nałóg jak nałóg. Wcale nie są gorsze ani lepsze od tytoniu czy alkoholu. Możemy ich unikać, ograniczać, zakazać grania w miejscach publicznych (lol), ale nikomu ostatecznie ich nie zabronisz.
Co tu dużo gadać... Życie jest szkodliwe dla psychiki.
Gry MMO to nałóg jak nałóg. Wcale nie są gorsze ani lepsze od tytoniu czy alkoholu. Możemy ich unikać, ograniczać, zakazać grania w miejscach publicznych (lol), ale nikomu ostatecznie ich nie zabronisz.
Co tu dużo gadać... Życie jest szkodliwe dla psychiki.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Majtek
- Posty: 91
- Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2008, 23:51
- Numer GG: 8941160
- Lokalizacja: Szen-Berk
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Otóż to. A skupianie się na ludziach, którzy rzekomo są uzależnieni od MMO jest co najmniej śmieszne. Ludzie najwyraźniej nie wiedza, czym powinno zająć się w pierwszej kolejności. Jaki jest priorytet. Podczas, gdy "znani i zachwalani" psycholodzy wygłaszają swoje śmieszne kazania na temat komputerów, tysiące ludzi po raz pierwszy daje sobie w żyłę/wciąga/inne sposoby. To chore, głupie i irytujące.No Name pisze: Życie jest szkodliwe dla psychiki.
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Co jest chore, głupie i irytujące? Uzależnić się można od wszystkiego - a o ile nikt niczego nie zakazuje to dobrze, że się o tym gada. Bo moze do kogoś dotrze, że spędzanie wielu godzin przed komputerem bez zachowania zdrowego rozsądku nie tylko jest żałosne ale i groźne.
-
- Majtek
- Posty: 91
- Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2008, 23:51
- Numer GG: 8941160
- Lokalizacja: Szen-Berk
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Żałosne jest to, że miast gnębić ćpunów i pijaków (takich jest znacznie więcej), gnębi się ludzi, którzy spędzają większość czasu przed komputerem. Pytanie: Co jest bardziej szkodliwe? Co jest priorytetem?
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 10
- Rejestracja: piątek, 14 sierpnia 2009, 16:25
- Numer GG: 0
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Grałam ale gra nie wywarła na mnie wpływu.Matt_92 pisze:Twój post niczego nie wnosi, gdyż nie napisałaś czy to wpływ pozytywny cze negatywny, tylko że jest JAKIŚ.Mai pisze:Uważam, że największy wpływ na psychikę nastolatków mają gry uzależniające, takie jak Tibia albo World of Warctraft (osobiście ja nie uzależniłam się od grania WoW'a...)
Czy to że się nie uzależniłaś wynika z tego że nie grałaś, czy że grałaś ale gra nie wywarła na Ciebie wpływu?
Rzeczywiście nie napisałam jaki to wpływ, bo odpowiedź jest taka: on nie istnieje!
Na każdego może to podziałać inaczej- jednemu w czymś pomoże, drugiemu przeszkodzi -nie da się tego określić i przewidzieć. Ktoś powie że negatywna, ale inny odpowie mu, że na niego wpłynęła pozytywnie i na odwrót.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
to zraz, istnieje czy nie istnieje?Rzeczywiście nie napisałam jaki to wpływ, bo odpowiedź jest taka: on nie istnieje!
Na każdego może to podziałać inaczej- jednemu w czymś pomoże, drugiemu przeszkodzi -nie da się tego określić i przewidzieć. Ktoś powie że negatywna, ale inny odpowie mu, że na niego wpłynęła pozytywnie i na odwrót.
Pierdolenie kotka za pomocą młotka, srsly. uzaleznienie od internetu, gier komputerowych to takie samo uzależnienie jak picie czy cpanie. Jako nalogowiec powiem tyle że spędzam przed kompem , jezeli nie widzę się ze znajomymi większość mojego dziennego czasu, opóźniając wszystkie inne prace które powinienem w tym czasie zrobić. Czlowiek niby dysponuje wolna wolą i ona się w tym miejscu kończy, bo wolna wola ograniczona jest przez uzależnienie. Szczerze powiedziawszy, teraz patrzę na to uzależnienie tak, że wydaje mi się bardziej zgubne od palenia. tracę więcej czasu przed kompem niż sześć minut na peta w przerwie pomiędzy jedną a drugą pracą. Ważne jest żeby problemu nie bagatelizować, jak robisz to Ty kolego Odium, ale również żeby go nie wyolbrzmiać, jak robią to media, które zwyczajnie lubią wyolbrzmiać wszystko, taka ich natura drapieżnika. I wazne jest żeby nie zajęło sie tym państwo, ale żeby najlbiżsi otworzyli oczy, bo żal by mi było państwowych pieniędzy wyrzuconych w błoto na bande pojebów od wowa, tibii, second life'u czy ultimy online.Żałosne jest to, że miast gnębić ćpunów i pijaków (takich jest znacznie więcej), gnębi się ludzi, którzy spędzają większość czasu przed komputerem. Pytanie: Co jest bardziej szkodliwe? Co jest priorytetem?
-
- Majtek
- Posty: 91
- Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2008, 23:51
- Numer GG: 8941160
- Lokalizacja: Szen-Berk
- Kontakt:
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Aha. Tak więc używając komputera, prędzej czy później zachoruję na marskość wątroby albo raka płuc? Nie chrzań, że nałogi te są takie same. Jedyne, co można stracić siedząc przy kompie to czas (jeśli jest się idiotą i nie potrafi odróżnić rzeczy ważnych od nieważnych) oraz ewentualnie wzrok (pewien procent, nie całość).uzaleznienie od internetu, gier komputerowych to takie samo uzależnienie jak picie czy cpanie.
Przestań więc zwalać na nałóg, tylko weź się do pracy.Jako nalogowiec powiem tyle że spędzam przed kompem , jezeli nie widzę się ze znajomymi większość mojego dziennego czasu, opóźniając wszystkie inne prace które powinienem w tym czasie zrobić.
Słucham? Czyli, jeśli spędzam wolny czas pływając/nurkując/jeżdżąc na nartach, jest to równoznaczne z uzależnieniem od owych czynności? Głupota. Wolna wola pozwala na stworzenie własnego systemu wartości. Podzieleniu spraw na ważne i nieważne.Czlowiek niby dysponuje wolna wolą i ona się w tym miejscu kończy, bo wolna wola ograniczona jest przez uzależnienie.
Ale nie tracisz płuc. Jak mówiłem wyżej - tracisz przede wszystkim czas. A i to z własnej głupoty.Szczerze powiedziawszy, teraz patrzę na to uzależnienie tak, że wydaje mi się bardziej zgubne od palenia. tracę więcej czasu przed kompem niż sześć minut na peta w przerwie pomiędzy jedną a drugą pracą.
Nie bagatelizuję problemu. Wierzę jednak w to, że długie spędzanie czasu przed kompem wynika z braku zainteresowań i ambicji. Ot co.Ważne jest żeby problemu nie bagatelizować, jak robisz to Ty kolego Odium
-
- Pomywacz
- Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 10 marca 2009, 20:23
- Numer GG: 4494492
- Lokalizacja: Jaworzyna Śląska/Wrocław
Re: Gry komputerowe i ich wpływ na psychikę
Ekhem... jako członek informatycznej braci chciałbym złożyć veto.
Trzeba brać pod uwagę to, że jedni potrafią zapuścić jakiego WoWa czy inny mmo-chłap i w nim się zatracić i poświęcać większość czasu, a inni po prostu zapuszczą, pograją, pójdą pomachać mieczem w lesie dla relaksu
To jest jak już wcześniej napisano, jak z każdym innym uzależnieniem- jak mu się poddasz, to twoja wina. A jak do tego masz psychikę spaczoną, to wcale nie trzeba ci dobrego dropa zabrać żebyś wpadł w szał- wystarczy, że np. kot zamiauczy wtedy kiedy nie trzeba. Co świr to świr. Takie moje zdanie. A to, że ludzie są chcąc nie chcąc głupi i albo nie mają pojęcia co to w ogóle jest, tylko usłyszą wyśmienicie skomponowaną recenzję w faktach czy inszym programie informacyjnym, gdzie byle tylko zrobić sensację nagina się tak fakty, że ohoho (wciąż przypomina mi się reportaż sprzed bodaj 4 lat gdzie na dowód brutalności w grach dali Postala 2 i Duke'a 3d za przykład xD- przypominam, że to był 2005rok- gdzie tak naprawdę mało który dzieciak o takich grach wiedział, bo to już klasyki są). A że lud główki ma jak gąbki i chłonie co im tam tylko media wcisną, to potem zabrania się dziecku grać w Harvest Moona, bo w tv powiedzieli, że gry to ZŁO i Szatan wcielony, i że sama przemoc tam jest.
Głupoty nie zwalczymy
Ja spędzam dziennie kupę wolnego czasu przed kompem, mniej lub bardziej kreatywnie. Trzeba jeszcze rozgraniczyć to kto przebywa przed kompem. Ja jak zaczynam modelowanie, animowanie itp. to potrafię po parę dni tylko przed kompem niemal siedzieć. Jak artysta rzeźbi w glinie człowieka, to jest to sztuka, a jak robi to grafikto marnotrawstwo czasu? i tak, jestem od komputerów uzależniony, a mimo to, jestem w miarę (nie lubię tego słowa) "normalnym" człowiekiem. Uzależnienie nie musi od razu oznaczać mylenia reala z virtualem, mnie np. mmo w ogóle nie ciągną, bo są puste, a zwykłe gry- czasami sobie dla relaksu w coś pogram, ale jakoś nie wciągają mnie tak jak kiedyś.Nie bagatelizuję problemu. Wierzę jednak w to, że długie spędzanie czasu przed kompem wynika z braku zainteresowań i ambicji. Ot co.
Trzeba brać pod uwagę to, że jedni potrafią zapuścić jakiego WoWa czy inny mmo-chłap i w nim się zatracić i poświęcać większość czasu, a inni po prostu zapuszczą, pograją, pójdą pomachać mieczem w lesie dla relaksu
To jest jak już wcześniej napisano, jak z każdym innym uzależnieniem- jak mu się poddasz, to twoja wina. A jak do tego masz psychikę spaczoną, to wcale nie trzeba ci dobrego dropa zabrać żebyś wpadł w szał- wystarczy, że np. kot zamiauczy wtedy kiedy nie trzeba. Co świr to świr. Takie moje zdanie. A to, że ludzie są chcąc nie chcąc głupi i albo nie mają pojęcia co to w ogóle jest, tylko usłyszą wyśmienicie skomponowaną recenzję w faktach czy inszym programie informacyjnym, gdzie byle tylko zrobić sensację nagina się tak fakty, że ohoho (wciąż przypomina mi się reportaż sprzed bodaj 4 lat gdzie na dowód brutalności w grach dali Postala 2 i Duke'a 3d za przykład xD- przypominam, że to był 2005rok- gdzie tak naprawdę mało który dzieciak o takich grach wiedział, bo to już klasyki są). A że lud główki ma jak gąbki i chłonie co im tam tylko media wcisną, to potem zabrania się dziecku grać w Harvest Moona, bo w tv powiedzieli, że gry to ZŁO i Szatan wcielony, i że sama przemoc tam jest.
Głupoty nie zwalczymy