Icewind Dale
-
- Majtek
- Posty: 94
- Rejestracja: środa, 4 lipca 2007, 20:47
- Numer GG: 8630524
Re: Icewind Dale
ja najbardziej z baldurow i iwd lubie wlasnie IWD 1
ta gra ma po prostu to cos, ten klimat itp. Ostatnio gralem taka druzyna:
Wojownik krasnal (sila 18/00) topory jednoreczne i kusze (powtarzalne :])
wojownik krasnal (sila 18/99) topory dwureczne
wojownik czlek (sila 18/99) miecze dlugie i poltorareczne i tarcze
kaplan czlek, uswiecony morgernsztern + iles tam xD
zlodziej niziolek, krotkie miecze i luk krotki
maaaag!!! elf, zwykly mag. Sztylet maga +4, pierscien czarow kontik, ten pierscien z HOW co podwaja czary z 5 poziomu xD, oraz MOC CZAROW XD
u wszystkich postaci nie liczac innych cech, to trzy pierwsze cechy byly zawsze na maxa
belhifeta rozwalilem za drugim razem - za pierwszym razem bilem jego i padlem. Za drugim razem bilem golemy a potem jego. Padl
ta gra ma po prostu to cos, ten klimat itp. Ostatnio gralem taka druzyna:
Wojownik krasnal (sila 18/00) topory jednoreczne i kusze (powtarzalne :])
wojownik krasnal (sila 18/99) topory dwureczne
wojownik czlek (sila 18/99) miecze dlugie i poltorareczne i tarcze
kaplan czlek, uswiecony morgernsztern + iles tam xD
zlodziej niziolek, krotkie miecze i luk krotki
maaaag!!! elf, zwykly mag. Sztylet maga +4, pierscien czarow kontik, ten pierscien z HOW co podwaja czary z 5 poziomu xD, oraz MOC CZAROW XD
u wszystkich postaci nie liczac innych cech, to trzy pierwsze cechy byly zawsze na maxa
belhifeta rozwalilem za drugim razem - za pierwszym razem bilem jego i padlem. Za drugim razem bilem golemy a potem jego. Padl
http://teironius.deviantart.com/ <--- mój zakątek
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
- Numer GG: 5951765
- Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław
Re: Icewind Dale
W ID 2 nie gralem, ale jesli chodzi o ID 1 to caly czas czekalem na wciagajaca fabule, az... gra sie skonczyla! Dla mnie razi tam liniowosc fabuly, ciagla wycinka potworow, bez karczm i klimatu miejskiego z jego swiatem przestepczym, czego nie brakowalo w baldurach. Ciagle do przodu i machajac mieczem, bez questow gdzie to trzeba po prostu inteligentnie zagadac.
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Re: Icewind Dale
Bo widzisz, ID nie mialo byc kolejnym Baldur's Gate. To miala byc odpowiedz Interplay na Diablo II, ktore wyszlo w podobnym okresie. Dlatego tez gra ma szczatkowa fabule, ale za to mase epickich, trudnych bitew. Dlatego czesc fabularna dosc mocno kuleje i ID II tego zbytnio nie zmienilo (choc fakt faktem, bylo tam wiecej przygody niz w czesci poprzedniej).
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
- Numer GG: 5951765
- Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław
Re: Icewind Dale
No dobra, rozumiem ze to miala byc gra w duzej czesci opierajaca sie na walkach, ale mozna sie skusic o brak liniowosci takze w takim przypadku. Np. aby przejsc z miejsca a do b, zabij po drodze przeciwnika nr. 1 lub nr 2. Mozliwosci wedrowania do lokacji calkowicie nie zwiazanych z glowna fabula lub wypelnianie pobocznych quest'ow pozwolilo by nieco lepiej poznac Doline Lodowego Wichru.
Ale podobala mi sie cala akcja w opuszczonej twierdzy elfickiej (twierdza odcietej dloni? nie pamietam dokladnie...), miala nieco charakteru...
Ale podobala mi sie cala akcja w opuszczonej twierdzy elfickiej (twierdza odcietej dloni? nie pamietam dokladnie...), miala nieco charakteru...
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Re: Icewind Dale
Szczerze powiem że Icewind Dale mile wspominam. Od takie nawet przyjemne itd. gorzej jak się nie umiało jak rozwijać postaci by były dobre (młody byłem jak grałem). Jednak zirytowała mnie Icewind Dale 2, zwłaszcza moment latania w labiryntowym lesie, gdzie "prawo, lewo", czasem jeszcze "góra, dół" i se szukaj właściwej drogi... nie przeszedłem tego momentu szczerze powiem bez solucji, bo takie kombinowanie na siłę wcale mnie nie bawi. Jak bym chciał szukać klucza w ciemnym kącie, w nocy, bez światła, załatwiłbym sobie jakąś hardcore'ową przygodówkę (hardcore'ową podkreślam, bo dobre przygodówki jak "Post Mortem" to z przyjemnością), a nie RPG. Poza tym gra się na pewnym poziomie, fajnie, fajnie, aż tu nagle wyrąbują Czarnego Smoka, gdzie poza jednym krasnoludem cała drużyna się go boi i nie atakuje, pomijając jeszcze fakt, że póki się jeszcze nie bali, to i tak nie byłoby opcji za bardzo go pokonać, tak więc od tego momentu poziom trudności niespodzianie leci w górę i potem to już jest masakra. Moment ze smokiem i kilka równie strasznych momentów wspomogłem kodami, bo w tak dalekim momencie nie możność przejścia dalej mnie zmęczyła i zniechęciła. Tak więc tak jak do jedynki jeszcze wrócę zapewne, tak 2 mówię już nie.
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Icewind Dale
Icewind 1 miał naklimatyczniejsze lokacje w historii gier RPG na PCta, przynajmniej według waszego uniżonego sługi. Do tego świetny rysunek na mapie świata. Owszem, fabuła kulawa, nawet bardzo. Za to klimat miażdży jak nie przymierzając młot bojowy +5 . Poziom trudności dobrze wyważony i nie zniechęcał do tego kapitalna muzyka i setki potworów do wybicia. Jak na Hack'nSlash wybitnie. Znacznie lepiej niż w takim Neverwinter Nights 1, którego samo wspomnienie wystarcza abym sie w nocy oblał zimnym potem.
Dwójka nie dorasta do poprzedniczki (zupełnie odwrotnie niż ze wspomnianym Neverwinter, którego część druga pierwszą zjada na śniadanie). O ile IWD skończyłem dwa razy i jestem pewien, że do niego wrócę tak 2 nie zdzierżyłem. Jednak stanę w jej obronie bo bawiłem się całkiem nieźle, choć nie na tyle aby skończyć (ale jeszcze tego dokonam, zobaczycie!). Smok - primo nie trzeba z nim walczyć, secundo kapłan ma ochronę przed strachem, tetrio da się go pokonać bez kodów i to nawet beznadziejnie poskładaną i rozwijaną drużyną. Sprawdzone doświadczalnie.
Dwójka nie dorasta do poprzedniczki (zupełnie odwrotnie niż ze wspomnianym Neverwinter, którego część druga pierwszą zjada na śniadanie). O ile IWD skończyłem dwa razy i jestem pewien, że do niego wrócę tak 2 nie zdzierżyłem. Jednak stanę w jej obronie bo bawiłem się całkiem nieźle, choć nie na tyle aby skończyć (ale jeszcze tego dokonam, zobaczycie!). Smok - primo nie trzeba z nim walczyć, secundo kapłan ma ochronę przed strachem, tetrio da się go pokonać bez kodów i to nawet beznadziejnie poskładaną i rozwijaną drużyną. Sprawdzone doświadczalnie.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Majtek
- Posty: 82
- Rejestracja: czwartek, 6 września 2007, 11:10
- Numer GG: 4053357
Re: Icewind Dale
Icewind Dale 1 i 2 to bardzo dobre gry ( szczególnie 2 - 30 poziomów , najbardziej dokładne przełożenie zasad papierowego D&D itp )
mają tylko jedną wade : po paru godzinach grania nonstop aż sie wyć chce od tego cholernego śniegu kiedy w 1 doszedłem do ruin Odciętej dłoni to sie mało nie popłakałem ze szczęścia że widze nareszcie troche zielonej trawy
mają tylko jedną wade : po paru godzinach grania nonstop aż sie wyć chce od tego cholernego śniegu kiedy w 1 doszedłem do ruin Odciętej dłoni to sie mało nie popłakałem ze szczęścia że widze nareszcie troche zielonej trawy
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Icewind Dale
Temat Dito i jego wypowiedź o zaskoczeniu w Icewind Dale przypomnały mi jeden świetny patent, który pomimo ogólnej płytkości fabuły mnie urzekł i był wspaniałym zwrotem akcji. Co ciewasze był to zwrot akcji, która już się skończyła i była zamknięta i jako taki zasługuje na wyróznienie. [UWAGA: Dalsza część posta zawiera spoilery, czytasz na własną odpowiedzialność!] Chodzi mi mianowicie o outro, w którym okazuje się, że narrator jest tym głównym demonem. Nie wiem jak wy, ale mnie to rozwiązanie urzekło pomimo, że to taki drobiazg. Po prostu jak zaczął się śmiać przy mówieniu o zemście a potem się przemienić to najpierw szczena mi opadła a potem zacząłem się śmiać razem z nim. Szkoda, że podobnie zaskakujących pomysłów narracyjnych nie ma w grac o lepszej historii.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Pomywacz
- Posty: 35
- Rejestracja: poniedziałek, 3 marca 2008, 08:39
- Numer GG: 0
Re: Icewind Dale
Dla mnie IWD 2 jest lepszy od IWD 1, przeszedłem obie części i 2 oferuje lepsze zasady związane z 3 edycją. Fabuła jest na podobnym poziomie, lokacje także bardzo podobne. Nie widzę różnić pomiędzy klimatem. Tu i tu śnieg.
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Icewind Dale
Ta, klimat podbiegunowy...vorador pisze:Nie widzę różnić pomiędzy klimatem. Tu i tu śnieg.
A serio to uważam, że obie mają podobny klimat, ale jedynka jednak wygrywa (ten wielki dąb, tajemnice, ta elfia forteca...). Ogólnie obie są świetne Jedne z moich pierwszych cRPG... Ale wolę Fallouta i Gothica.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek, 31 lipca 2008, 00:46
- Numer GG: 0
Re: Icewind Dale
Mimo wszystko dwójka mnie bardziej urzekła - po pierwsze tworzenie drużyny to myślenie a nie losowanie aż będzie duża suma i siła przynajmniej 18/9x, po drugie sporo trudniejsza, szczególnie w Sercu Furii (chociaż ten tryb bywa irytujący, ale naprawdę zmusza do myślenia i planowania - jedynie drażni fakt iż jak się wskrzesza to trzeba jeszcze bohatera ubrać, a jak sie w ciągu godziny robi to po 10 razy to zaczyna irytować).
Oprócz tego ma jakąś tam fabułę i jakiekolwiek wątki poboczne (jak chociażby zlecenia od duergarów, albo rabunek grobowca do spółki ze złodziejem), chociaż mało. No i ma lokację Wulkan - kto grał ten wie, kto nie grał, niech żałuje, bo to jeden z ciekawszych fragmentów ogółem w grach cRPG (mimo iż liniowy).
Przy okazji małe pytanko: gram sobie na Sercu Furii i zaczynam się martwić limitem poziomów - w tym tempie 30 wszystkimi osiągnę może już w Smoczym Oku. Da się go jakoś podbić chociaż do 35. poziomu?
Oprócz tego ma jakąś tam fabułę i jakiekolwiek wątki poboczne (jak chociażby zlecenia od duergarów, albo rabunek grobowca do spółki ze złodziejem), chociaż mało. No i ma lokację Wulkan - kto grał ten wie, kto nie grał, niech żałuje, bo to jeden z ciekawszych fragmentów ogółem w grach cRPG (mimo iż liniowy).
Przy okazji małe pytanko: gram sobie na Sercu Furii i zaczynam się martwić limitem poziomów - w tym tempie 30 wszystkimi osiągnę może już w Smoczym Oku. Da się go jakoś podbić chociaż do 35. poziomu?
-
- Pomywacz
- Posty: 52
- Rejestracja: czwartek, 24 sierpnia 2006, 13:16
- Lokalizacja: Łódź
Re: Icewind Dale
IWD + HoW + ToL:
Zawsze uważałem, że pierwszy (ale i drugi też) Icewind Dale jest znacznie lepszy od pierwszego Baldur's Gate. Chociaż Forgotten Realms to uniwersum dosyć sztampowe, uwielbiam region Doliny Lodowego Wichru, a że Icewind Dale tu się rozgrywa, gry te mają niesamowity klimat. Cóż z tego, że zadanie główne i wszystkie poboczne to tylko przykrywka dla ciągłej młócki?! Grywalność się liczy, a tę IWD ma niesamowitą! Uwielbiam tę grę i wciąż do niej (albo do jej młodszego brata) wracam. Dwie rzeczy sprawiają, że uwielbiam tę sagę:
- genialna muzyka, którą uważam za najlepszy soundtrack w grach komputerowych
- grafika w rzucie izometrycznym oparta na Infinity, czyli to co lubię najbardziej.
IWD 2:
Znakomita kontynuacja sławnej gry! Tyle samo świetnego klimatu, tyle samo młócenia wrogów, jeszcze śliczniejsza muzyka, ten sam silnik graficzny i system D&D w 3 edycji, dzięki któremu możemy stworzyć sobie drużynę, jaką tylko sobie wymarzymy! Jak dla mnie IWD II to znakomity miszmasz hack'n'slasha, dungeon crawlera, i cRPG z „Nowej Szkoły”.
Zawsze uważałem, że pierwszy (ale i drugi też) Icewind Dale jest znacznie lepszy od pierwszego Baldur's Gate. Chociaż Forgotten Realms to uniwersum dosyć sztampowe, uwielbiam region Doliny Lodowego Wichru, a że Icewind Dale tu się rozgrywa, gry te mają niesamowity klimat. Cóż z tego, że zadanie główne i wszystkie poboczne to tylko przykrywka dla ciągłej młócki?! Grywalność się liczy, a tę IWD ma niesamowitą! Uwielbiam tę grę i wciąż do niej (albo do jej młodszego brata) wracam. Dwie rzeczy sprawiają, że uwielbiam tę sagę:
- genialna muzyka, którą uważam za najlepszy soundtrack w grach komputerowych
- grafika w rzucie izometrycznym oparta na Infinity, czyli to co lubię najbardziej.
IWD 2:
Znakomita kontynuacja sławnej gry! Tyle samo świetnego klimatu, tyle samo młócenia wrogów, jeszcze śliczniejsza muzyka, ten sam silnik graficzny i system D&D w 3 edycji, dzięki któremu możemy stworzyć sobie drużynę, jaką tylko sobie wymarzymy! Jak dla mnie IWD II to znakomity miszmasz hack'n'slasha, dungeon crawlera, i cRPG z „Nowej Szkoły”.