Otóż wybieram się na studia i ze tej okazji postanowiłem kupic sobie za uciułane pieniądze jakiś nowy podręcznik coby mi sie nie nudziło w byłej stolicy.
Dlatego pomóżcie wybrać (Neuro mam, Cthulhu nie ma, Dedek mnie nie bawi a Łorhamca nie potrzebuję bo koledzy posiadają)
Dlatego waham sie miedzy:
WAMPIREM
WILKOŁAKIEM
MONASTYREM
Wampir i wilkołak to wyższa półka cenowa. Znowu Monastyr jest tańszy tylko w miękkiej oprawie na która wszyscy psioczą. Poóżcie, bo nie wiem juz na co sie wykosztować
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów Czerwona Orientalna Prawica
Ja stawiałbym na nWoD. Na dniach pojawi się możliwość pre-orderów, a najprawdopodobniej w ciągu miesiąca, w sklepach pojawi się podstawka główna. Będzie w sztywnej okładce, czarno-biała ale jedynie za ok 50 zł. Jeśli sprzeda się w dużych ilościach to podręczniki główne do kolejnych konkretnych settingów będą <100. Sama podstawka jest obowiązkowa i pozwala na grę w świecie mroku człowiekiem. Podręcznik główny do wampira, wilczka oraz dodatek "Second Sight" najprawdopodobniej pojawią się jeszcze w tym roku. Podejrzewam, że na gwiazdkę. Tak więc wydatki będą rozłożone w czasie, a początek za rozsądną cenę.
A sam preferowałbym Wampira, choć zaraz wyskoczy na mnie fds i powie, że Wilkołek jest lepszy
W starym Świecie Mroku rzeczywiście preferuję Wilkołaka, ale w nowym nie mam zdania. Jak zacznę grać w końcu, to będę mieć porównanie.
Monastyra bym nie polecał, chyba że lubisz się bawić w poprawki mechaniki - z tego co słyszałem na prelekcjach, to sam się zniechęciłem...
Gram w Monastyr od prawie dwóch lat i do tej pory nie odczułem szczególnie niedociągnięć mechaniki. Są pewne babole, ale który system ich nie posiada?
System ten od biedy można porównać do realiów Warhammera, pozbawionego fantastycznej otoczki, a przyprawionego do smaku klimatami uniwersalizmu religijnego i dworskich intryg.
To klasyczny przykład opowieści spod znaku "płaszcza i szpady" i jest jak najbardziej wart polecenia.