Gracze poszukiwani!
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: środa, 21 października 2009, 23:22
- Numer GG: 0
Re: Gracze poszukiwani!
Haha, z wielką chęcią ;]
"Masz moją klawiaturę", cytując Aragorna
"Masz moją klawiaturę", cytując Aragorna
Orcs, orcs, orcs, orcs...
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Re: Gracze poszukiwani!
OK, w takim razie rekuratcja prawdopodobnie pojawi się w niedzielę lub w środę, w zależności od tego jak pójdzie mi koło w piątek Jeśli nie będzie jej w niedzielę, dam jeszcze znać o obsuwie.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Re: Gracze poszukiwani!
Sorry za post pod postem, ale żeby było widać - rekrutka do pirackiej Neuro będzie we wtorek, albo w środę, bo dziś już nie wyrobię.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: sobota, 6 lutego 2010, 10:32
- Numer GG: 20094466
- Skype: oleksiak.daniel
Re: Gracze poszukiwani!
Cześć co prawda jestem nowy ale założyłem nową grę opartą na średniowiecznym fantasy Pod Tępą Osełką gra będzie bardzo ciekawa i zapewniam że nie zostanie przerwana w połowie. Rekrutacja znajduje się na forum Rekrutacja do PBF lub po prostu kliknijcie na ten link http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtop ... =14&t=6649
-
- Pomywacz
- Posty: 22
- Rejestracja: piątek, 19 lutego 2010, 14:14
Re: Gracze poszukiwani!
Witam. Chciałbym zaprosić was do przyjrzenia się rekrutacji do mojej sesji w klimacie fantasy. Z góry dziękuje za, chociażby, zapoznanie się z moją propozycją
http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtop ... =14&t=6672
http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtop ... =14&t=6672
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu."
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Gracze poszukiwani!
chodzi mi od pewnego czasu po głowie pomysł sesji która będzie... hm, powiedzmy że tajemnicza.
Trzech ludzi, a byli to młodzi studenci, przyglądali się z zaciekawieniem kawałkowi papieru który jeden z nich ściskał w dłoni. Przed chwilą całym budynkiem wstrząsnął wybuch - przyczyny nieznane. Wokół biegali strażacy, ogromny wąż pod ciśnieniem obijał się o ściany.
Ich profesor - pan Lincoln Dippet... zniknął. Grupa wyszła z klasy w jego poszukiwaniu a pierwszym co sprawdzili był jego gabinet. Jakie było ich zdumienie, gdy ujrzeli na stole niedużą kartę. Napisane były na niej... litery. Zupełnie bez sensu.
f-aahmdsXIII
Nie zabraknie pokręconych strzelanin, ucieczek, szantażów i wybuchów a równocześnie spróbuję, niczym Dan Brown wpleść w historię tajemnice Masonów, egipcjan, może starożytnych Inków którzy w jakiś sposób posiadali na temat nieba tę samą wiedzę co my ówcześnie?
Nie zabraknie pokręconych teorii, sprytnych szyfrów.
Szukam chętnych. Może jako MG, może jako gracz, zależnie od zainteresowania.
Trzech ludzi, a byli to młodzi studenci, przyglądali się z zaciekawieniem kawałkowi papieru który jeden z nich ściskał w dłoni. Przed chwilą całym budynkiem wstrząsnął wybuch - przyczyny nieznane. Wokół biegali strażacy, ogromny wąż pod ciśnieniem obijał się o ściany.
Ich profesor - pan Lincoln Dippet... zniknął. Grupa wyszła z klasy w jego poszukiwaniu a pierwszym co sprawdzili był jego gabinet. Jakie było ich zdumienie, gdy ujrzeli na stole niedużą kartę. Napisane były na niej... litery. Zupełnie bez sensu.
f-aahmdsXIII
- Spoiler: Zaznacz cały
każda litera ma swój odpowiednik w alfabecie. Użyj następnej po niej.
a b c d e f g h i j k l m n o p r s t u w x y z
szyfr "-a" oznacza że chodzi o literę po -a, czyli a"
Nie zabraknie pokręconych strzelanin, ucieczek, szantażów i wybuchów a równocześnie spróbuję, niczym Dan Brown wpleść w historię tajemnice Masonów, egipcjan, może starożytnych Inków którzy w jakiś sposób posiadali na temat nieba tę samą wiedzę co my ówcześnie?
Nie zabraknie pokręconych teorii, sprytnych szyfrów.
Szukam chętnych. Może jako MG, może jako gracz, zależnie od zainteresowania.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Gracze poszukiwani!
Aine' aheet's Oxenfurt oine' faid d 'darc blaid' ai'st blaid n' d a blaad
And the streets of oxenfurt were full of dark blood, good blood, to much of blood.
Trwał Belleteyn, najdłuższa noc i zabawa w roku. W Oxenfurcie paliły się wszystkie światła, na ulicach balowali żacy ustrojeni w czapki z dzwonkami, duże czerwone i bulwiaste nosy bądź pasiaste długie koszule. Zabawa! Taniec! Wirowały w powietrzu andrenalina, radość i podniecenie, pot lał się strumieniami na brukowane uliczki. Nad tłumem królował ogromny podest na którym podskakiwał i wirował na piętach zamkowy klaun, śmieszny jak wszyscy diabli. Ludzie klaskali, skakali, błagali o więcej. Więcej, więcej zabawy!
Od zachodniej bramy do Oxenfurtu wjechało trzydziestu konnych odzianych w czerń. Uzbrojeni byli i groźni z wyglądu, jednak pijany tłum widocznie tego nie zauważył i balował dalej. Konni zbliżyli się do tłumu wypychającego całą uliczkę i zatrzymali wierzchowce, porozumiewając się cicho.
- Mieliśmy rozkaz, Gwido. Zabić wszystkich.
- Tu są dzieci, kapitanie. Kobiety. Niewinni!
- Nasze zadanie jest proste - warknął pierwszy - Mamy zakończyć te cholerne konflikty i zrobimy to tu i teraz, czy wyrażam się, kurwa, jasno?
Tłum szalał i wiwatował, gdy klaun odegrał świetnie zabawne tango, zapląsał dziwacznie, zapraszając tłum do tańca. I ludzie zaczęli tańczyć. Gdzieś na skraju zabawy śmiała się trójka dzieci otaczająca matkę, którą po chwili porwał półpijany żak i rozpoczął z nią dziki taniec. Dzieci śmiejąc się wymachiwały watą curkową, i piły niewiadomo gdzie znalezione piwo.
- Teraz - mruknął kapitan czarnych rycerzy - Teraz, kurwa.
Cała konnica, trzydziestu chłopa, dobyło, mieczy kopii i toporów.
- No panowie - mruknął Gwido - Czas przetestować waszą odwagę.
I dał koniowi ostrogi.
Konnica wystrzeliła do przodu, nabierając pędu z każdym wydłużonym krokiem. Żacy nadal widać nie zorientowali się co się dzieje i zabawa trwała nadal. Dopiero gdy konnica była już oddalona o zaledwie dwadzieścia metrów, paru bardziej trzeźwych mieszczan zorientowało się że krzyk wydobywający się z ust nieznajomych nie jest powitaniem... a krzykiem bojowym.
Ale było już za późno.
Diablo za późno.
Konnica wpadła w ludzi tratując ich kopytami, miażdżąc i rozrywając wszelką możliwą bronią na sztuki. Gwido wparował koniem między trójkę dzieci. Zamachnął się mieczem, trysnęła młoda, niewinna krew. Dziecko upadło na bruk, wata cukrowa upadła już w czerwoną kałużę. Gwido odchylił się w siodle i ciął dziewczynkę - tą taką jasnowłosą, w spódniczce w kwiatki - trafiając w głowę. Czaszka trysnęła, krew zachlapała czaprak i siwka Czarnego setnika. Zawrócił konia. Ostatnie z dzieci, młody pulchny chłopiec, trzymał w ręku niedużą naprężoną procę. Kamyk pomknął z szybkością strzały i wyrżnął Gwida prosto w czoło. Setnik zacharczał, popędził konia, stratował chłopca przybijając go podkowami do bruku.
Masakra trwała. Konni siali prawdziwy popłoch wśród żaków. Mordowali ich z nadludzką wręcz precyzją, ciała padały jedne na drugie. Klaun usiłując uciekać dostał oszczepem między łopatki. Czarny wywłóczył go jak motyla na szpilce, zwalił na stos ciał, stale rosnący. Matka dzieci z wrzaskiem upadła pod kopytami potężnego karosza kapitana.
- Litooości! - zawyła machając rękoma. Czarny wyszczerzył żółte zęby, zamachnął się mieczem i odciął jej ręce. Przy łokciach.
Znów się zakotłowało: żacy zaczęli stawiać opór. Jeden z konnych leżał na ziemi wierzgając dziko nogami. Ktoś dusił go przyciskając do czerwonego bruku, drąc się w agonii, gdyż inny czarny właśnie rąbał go dość tępym kordelasem po barkach. Konni nalali się po raz drugi, ale tym razem skuteczniej. Dwanaście koni które zostało z tyłu, teraz najechało na resztki żaków i zgniotło ich doszczętnie.
Nieopodal rozrąbanych ciał dzieci, siedział na siwku Gwido. Patrzył się na swój miecz, upstrzony kroplami krwi. Dziecinnej krwi, niewinnej krwi. blaid n' d a blaad. Cesarz... "zło konieczne"... "wszawa inteligencja południowych królestw"... "spisek"... Powoli obrócił miecz ostrzem ku sobie i przyłożył do własnej piersi ostrym czubkiem. Czuł chłód metalu.
- Aleine...
Ktoś chwycił go za włosy, szarpnął do przodu. Miecz wszedł gładko między żebra, wyzionął czerwonym czubkiem z jego pleców. Zza konającego setnika wyjechał kapitan.
- Nie przeszedłeś próby, Gwidonie - mruknął oblizując ostrze sztyletu - Wybacz...
A zatem... wracam w najbrutalniejszej, najmroczniejszej ale i najefektowniejszej sesji luźno osadzonej w realiach wiedźmińskich. Historia toczyła się będzie w Oxenfrucie, podczas pogromu żaków. Oczywiście przyczyny są na tyle skomplikowane że będą stanowiły dla graczy sedno rozgrywki. Mam już najprawdopodobniej dwóch graczy, potrzebuję więc tylko jednego. Jeśli jednak karty będą porządne, mogę przyjąć większą liczbę osób.
Rekrutacja na dniach.
Ktoś chętny?
And the streets of oxenfurt were full of dark blood, good blood, to much of blood.
Trwał Belleteyn, najdłuższa noc i zabawa w roku. W Oxenfurcie paliły się wszystkie światła, na ulicach balowali żacy ustrojeni w czapki z dzwonkami, duże czerwone i bulwiaste nosy bądź pasiaste długie koszule. Zabawa! Taniec! Wirowały w powietrzu andrenalina, radość i podniecenie, pot lał się strumieniami na brukowane uliczki. Nad tłumem królował ogromny podest na którym podskakiwał i wirował na piętach zamkowy klaun, śmieszny jak wszyscy diabli. Ludzie klaskali, skakali, błagali o więcej. Więcej, więcej zabawy!
Od zachodniej bramy do Oxenfurtu wjechało trzydziestu konnych odzianych w czerń. Uzbrojeni byli i groźni z wyglądu, jednak pijany tłum widocznie tego nie zauważył i balował dalej. Konni zbliżyli się do tłumu wypychającego całą uliczkę i zatrzymali wierzchowce, porozumiewając się cicho.
- Mieliśmy rozkaz, Gwido. Zabić wszystkich.
- Tu są dzieci, kapitanie. Kobiety. Niewinni!
- Nasze zadanie jest proste - warknął pierwszy - Mamy zakończyć te cholerne konflikty i zrobimy to tu i teraz, czy wyrażam się, kurwa, jasno?
Tłum szalał i wiwatował, gdy klaun odegrał świetnie zabawne tango, zapląsał dziwacznie, zapraszając tłum do tańca. I ludzie zaczęli tańczyć. Gdzieś na skraju zabawy śmiała się trójka dzieci otaczająca matkę, którą po chwili porwał półpijany żak i rozpoczął z nią dziki taniec. Dzieci śmiejąc się wymachiwały watą curkową, i piły niewiadomo gdzie znalezione piwo.
- Teraz - mruknął kapitan czarnych rycerzy - Teraz, kurwa.
Cała konnica, trzydziestu chłopa, dobyło, mieczy kopii i toporów.
- No panowie - mruknął Gwido - Czas przetestować waszą odwagę.
I dał koniowi ostrogi.
Konnica wystrzeliła do przodu, nabierając pędu z każdym wydłużonym krokiem. Żacy nadal widać nie zorientowali się co się dzieje i zabawa trwała nadal. Dopiero gdy konnica była już oddalona o zaledwie dwadzieścia metrów, paru bardziej trzeźwych mieszczan zorientowało się że krzyk wydobywający się z ust nieznajomych nie jest powitaniem... a krzykiem bojowym.
Ale było już za późno.
Diablo za późno.
Konnica wpadła w ludzi tratując ich kopytami, miażdżąc i rozrywając wszelką możliwą bronią na sztuki. Gwido wparował koniem między trójkę dzieci. Zamachnął się mieczem, trysnęła młoda, niewinna krew. Dziecko upadło na bruk, wata cukrowa upadła już w czerwoną kałużę. Gwido odchylił się w siodle i ciął dziewczynkę - tą taką jasnowłosą, w spódniczce w kwiatki - trafiając w głowę. Czaszka trysnęła, krew zachlapała czaprak i siwka Czarnego setnika. Zawrócił konia. Ostatnie z dzieci, młody pulchny chłopiec, trzymał w ręku niedużą naprężoną procę. Kamyk pomknął z szybkością strzały i wyrżnął Gwida prosto w czoło. Setnik zacharczał, popędził konia, stratował chłopca przybijając go podkowami do bruku.
Masakra trwała. Konni siali prawdziwy popłoch wśród żaków. Mordowali ich z nadludzką wręcz precyzją, ciała padały jedne na drugie. Klaun usiłując uciekać dostał oszczepem między łopatki. Czarny wywłóczył go jak motyla na szpilce, zwalił na stos ciał, stale rosnący. Matka dzieci z wrzaskiem upadła pod kopytami potężnego karosza kapitana.
- Litooości! - zawyła machając rękoma. Czarny wyszczerzył żółte zęby, zamachnął się mieczem i odciął jej ręce. Przy łokciach.
Znów się zakotłowało: żacy zaczęli stawiać opór. Jeden z konnych leżał na ziemi wierzgając dziko nogami. Ktoś dusił go przyciskając do czerwonego bruku, drąc się w agonii, gdyż inny czarny właśnie rąbał go dość tępym kordelasem po barkach. Konni nalali się po raz drugi, ale tym razem skuteczniej. Dwanaście koni które zostało z tyłu, teraz najechało na resztki żaków i zgniotło ich doszczętnie.
Nieopodal rozrąbanych ciał dzieci, siedział na siwku Gwido. Patrzył się na swój miecz, upstrzony kroplami krwi. Dziecinnej krwi, niewinnej krwi. blaid n' d a blaad. Cesarz... "zło konieczne"... "wszawa inteligencja południowych królestw"... "spisek"... Powoli obrócił miecz ostrzem ku sobie i przyłożył do własnej piersi ostrym czubkiem. Czuł chłód metalu.
- Aleine...
Ktoś chwycił go za włosy, szarpnął do przodu. Miecz wszedł gładko między żebra, wyzionął czerwonym czubkiem z jego pleców. Zza konającego setnika wyjechał kapitan.
- Nie przeszedłeś próby, Gwidonie - mruknął oblizując ostrze sztyletu - Wybacz...
A zatem... wracam w najbrutalniejszej, najmroczniejszej ale i najefektowniejszej sesji luźno osadzonej w realiach wiedźmińskich. Historia toczyła się będzie w Oxenfrucie, podczas pogromu żaków. Oczywiście przyczyny są na tyle skomplikowane że będą stanowiły dla graczy sedno rozgrywki. Mam już najprawdopodobniej dwóch graczy, potrzebuję więc tylko jednego. Jeśli jednak karty będą porządne, mogę przyjąć większą liczbę osób.
Rekrutacja na dniach.
Ktoś chętny?
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Mat
- Posty: 448
- Rejestracja: poniedziałek, 4 lutego 2008, 17:42
- Numer GG: 10328396
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
-
- Marynarz
- Posty: 293
- Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 19:47
- Numer GG: 11883875
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gracze poszukiwani!
Masz mój miecz. I tym razem ostry język
“Better to fight for something, than live for nothing”
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
-
- Marynarz
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
- Numer GG: 0
Mass Effect...a może by tak sesja?
Ostrzegam. Jeśli to wbrew regulaminowi przepraszam, przeoczyłem. To nie jest jeszcze oficjalne założenie tematu do poszukiwania sesji. Ale do rzeczy.
Przejrzałem całe forum i jakoś nie znalazłem niczego o Mass Effect, więc zakładam że, co dla mnie bardzo smutne, albo nikogo nie interesuje to piekne uniwersum, albo nikt o tym nie pomyślał. Dlatego właśnie się wacham. Jesli okaże sie że ludzie są zainteresowani graniem w tym uniwersum to chętnie poprowadzę. Żadnych systemów autorskich. Głównie storrytelling plus może parę modyfikacji, jeszcze to przemyślę. Wszystkie rasy dostępne poza Hanarami, Volusami i Elkorami ( Sorry ale będzie walka, epickość i krew, więc niestety odpadają). Historia będzię się dziać w rok po śmierci Sheparda (znajomość drugiej części bardzo wskazana). Jak mówiłem. To bardziej apel niż oficjalne założenie. Jeśli będą chętni można będzie oczekiwać sesji aktualizowanej 2- 3 razy w tygodniu. Mam nadzieję że pomysł przypadnie do gustu. A nawet jeśli nie - może poruszy innych tawerniaków i sesje w uniwersum ME wreszcie zagoszczą na łamach tawerny
Jeśli szukasz graczy to w temacie gracze poszukiwani. Połączyłam tematy - dop. WW
Przejrzałem całe forum i jakoś nie znalazłem niczego o Mass Effect, więc zakładam że, co dla mnie bardzo smutne, albo nikogo nie interesuje to piekne uniwersum, albo nikt o tym nie pomyślał. Dlatego właśnie się wacham. Jesli okaże sie że ludzie są zainteresowani graniem w tym uniwersum to chętnie poprowadzę. Żadnych systemów autorskich. Głównie storrytelling plus może parę modyfikacji, jeszcze to przemyślę. Wszystkie rasy dostępne poza Hanarami, Volusami i Elkorami ( Sorry ale będzie walka, epickość i krew, więc niestety odpadają). Historia będzię się dziać w rok po śmierci Sheparda (znajomość drugiej części bardzo wskazana). Jak mówiłem. To bardziej apel niż oficjalne założenie. Jeśli będą chętni można będzie oczekiwać sesji aktualizowanej 2- 3 razy w tygodniu. Mam nadzieję że pomysł przypadnie do gustu. A nawet jeśli nie - może poruszy innych tawerniaków i sesje w uniwersum ME wreszcie zagoszczą na łamach tawerny
Jeśli szukasz graczy to w temacie gracze poszukiwani. Połączyłam tematy - dop. WW
For Honor & BIG Money!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: niedziela, 28 września 2008, 20:24
- Numer GG: 0
Re: Mass Effect...a może by tak sesja?
Ja bym się na to bardzo pisał jako że Mass Effect 2 bardzo przypadł mi do gustu.
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Mass Effect...a może by tak sesja?
nie lepiej bylo zalozyc temat w 'graczach poszukiwanych' ?
ale jak cos to ja się piszę
ale jak cos to ja się piszę
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Marynarz
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
- Kontakt:
Re: Mass Effect...a może by tak sesja?
Bardzo fajne przedsięwzięcie. Od jakiegoś czasu myślałem czy nie można by czegoś takiego zrobić. Tak z ciekawości - co takiego wnosi część druga, że aż tak bardzo wymagane jest w niej obeznanie?
Moim zdaniem ME1 praktycznie całkowicie wyczerpywał ten temat.
Moim zdaniem ME1 praktycznie całkowicie wyczerpywał ten temat.
-
- Mat
- Posty: 448
- Rejestracja: poniedziałek, 4 lutego 2008, 17:42
- Numer GG: 10328396
-
- Marynarz
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
- Numer GG: 0
Re: Mass Effect...a może by tak sesja?
OOo no proszę xD. A witam witam xD. Więc ogólnie obeznanie w części drugiej jest o tyle ważne że wprowadza 2 nowe rasy ( Vorche i Drelle)(mozliwe że była jeszcze jedna nowa rasa ale aktualnie nie pamiętam ; (). Pojawia się bardzo ważna lokacja - stacja Omega która stanowi dość ważny element w świecie ME zakładająć że nie wszystkie postacie będą uświęconymi dobrymi i wspaniałymi idealistami prawdopodobieństwo natknięcia się albo werbunku postaci "wychowanych" w Omedze jest duże. Nienależy zapominać też o gangach ( Zaćmienie, Krwawa Horda i Błękitne Słońca) i zupełnie nowych przeciwnikach takich jak choćby nieobecne w zbyt zaawansowanej formie w ME1 mechy bojowe. Sondy też są ale teraz mamy też ciężkozbrojne maszyny kroczące itd. Oczywiście kilka nowych rodzajów Gethów i nowe odmiany zombiaków. Plus oczywiście twory Zbieraczy, przecież to bardzo ważny element! A skoro Shepard jeszcze ich nie wsyadził to i ich można sie przecież spodziewać. Poza tym klasy w ME są troche potasowane i zdolności są nieco inne dla każdej z nich, niż w pierwowzorze, ale to i tak temat do uzgodnienia więc tym sie nie nalezy jeszcze przejmować. No i przedewszystkim znajomość drugiej częśći pozwala nam poznać śrdodowisko Quarian i Krogan od tkzw. kuchni i zobaczyć sobie jak funkcjonują co daje nam inny pogląd niż suche fakty z leksykonu i krótkie rozmowy z Tali czy Wrexem. I rzecz ostatnia. W części drugiej bardzo wiele dowiadujemy sie o Cerberusie, a o ile w części pierwszej jest to tylko banda psychopatów zajmująca sie podejrzanymi i etycznie mało poprawnymi eksperymentami, o tyle w dwójce dochodza nowe zaskakujące fakty. Powiem tyle że o ile w jedynce po prostu nie cierpiałem gnojów i tłukłem jedną placówkę za drugą o tyle w dwójce zapałałem do nich żywą nienawiścią, a TIM'a w szczególności znielubiłem xD. ( Nie będę używał tego pokracznego tłumaczenia dla mnie The Illusive Man zawsze będzie Illusivem, a nie jakimś tam człowiekiem Iluzją dajcie spokój ;/)Także nie wymagam znajomości, ale jest dość wskazana żeby nie czuć się nieco zaskoczonym. Hm. Skoro zgłosiło sie już tylu chętnych jutro wrzucam temat z oficjalną rekrutacją. Liczę na różnorodność kart, wszystko objaśnię.
For Honor & BIG Money!
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Gracze poszukiwani!
jakby co to karta już niedługo gotowa - wiedźmin.
EDIT: No może nie niedługo- trochę się rozpisałem i wydaje mi się że na wtorek-środę będzie gotowa
EDIT: No może nie niedługo- trochę się rozpisałem i wydaje mi się że na wtorek-środę będzie gotowa
00088888000