Księżycowa noc nad traktem. Trakt spowity powoli rozwiewającą się mgłą, która potęguje wszechogarniający chłód. Niewielka z lekka kołysząca lampa naftowa słabo oświetla zgarbionego woźnicę. Wóz skrzypi obładowany skrzyniami nie dokładnie okryty połataną plandeką. Od czasu do czasu noc przecina świst bata ponaglającego dwa ospałe konie, przed ostatni kamień milowy, za kolejnym zakrętem powinno już być widoczne światła Bogenhafen, jeszcze tylko dwie mile przez Reiklandzką puszczę. Kolejne uderzenie bata, koła szybciej rozchlapują zabłocony trakt. Pohukiwanie sowy w oddali. Wtem przeszywający świst kilku strzał głucho wbijających się w burtę wozu. Woźnica ryknął na konie stając gwałtownie wywinął batem. Konie szarpnęły pojazdem. Starzec zachwiał się, kilka strzał wbiło się w dziada który charcząc legł na pakę. Lejce upadły w błoto, kilka cieni wypadło z lasu, zatrzymali konie…
Pan Schiegienhower naostrzył gęsie pióro za dwa srebniki. Zamyślony zamoczył je w inkauście sprowadzanym z samego Aldorfu za trzy złote korony. Zanim zaczął pisać ten prawie zasechł, zapisał w swojej księdze rachunkowej, minus trzysta pięćdziesiąt złotych koron. Namoczywszy kolejny raz pióro dopisał krótką notatkę, “Rabusie -nająć obstawę z Helmgardu”
Wszystkie miejsca zajęte proszę nie wpisywać się do tematu wyjątek stanowi:
[Warhammer] W pogoni za bogactwem
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 2
- Rejestracja: czwartek, 16 września 2010, 18:16