Strona 1 z 1
Sylwestra 2007
: sobota, 29 grudnia 2007, 22:26
autor: Aras
Jak spędzacie, co?
Re: Sylwester 07-08
: sobota, 29 grudnia 2007, 22:34
autor: komodor
Wybrałem opcję ,,wyjazd hen daleko", choć najchętniej wybrałbym opcję,,inne".Dlaczego? Bo jako największy wariat tego forum zamierzam spędzić noc na desce skateboardowej z Red Bullem w garści:)
Re: Sylwester 07-08
: sobota, 29 grudnia 2007, 22:35
autor: BLACKs
Domówka z paczką najbliższych kumpli.
Na samym wstępie: "nie gadamy tym razem o RPG, MMORPG, kreskówkach, filmach, LotRze, bo stypa będzie".
Re: Sylwester 07-08
: sobota, 29 grudnia 2007, 22:46
autor: kaziu
Noc spędzona na ulicy jak co roku(prawie) czyli zabawa petardami w najlepszym gronie cepów...
Potem mam nadzieje, że w coś zagramy z old team'em albo gvg/ha night w gw ;p(mania ;])
Re: Sylwester 07-08
: sobota, 29 grudnia 2007, 22:47
autor: Heimdall
Domówka. W sumie nie wiem jeszcze kto na niej będzie dokładnie, ale wiem gdzie się stawić i wiem jeszcze, że współczuję trochę organizatorowi
.
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 10:38
autor: Alucard
Domówka u kumpla
Podobne zastrzeżenia jak u Blacksa. Słowo RPG zakazane. Jedyne dozwolone pytania to:
-Masz fajke?
-Gdzie jest piwo?
-Kto skoczy po 0,7 ?
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 13:52
autor: Phoven
Domówka z dresami ;] Czyli znajomi i kumple.. ehem.. organizatorki* ;P O rpg raczej nie ma z kim gadać a i nie mam ochoty na takie rozmowy w sylwka ;P Nie wspominając o tym, że wszystko i tak się skończy na tym, że ktoś chwiejny postanowi pokazać, ze petarda potrafi podnieść człowieka. ;P
*Boż.. jak to głupio brzmi ;P
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 14:26
autor: Ravandil
Hmm... Ja zazwyczaj spędzałem Sylwestra albo w domu albo u rodziny... Bo jakoś nie chciało mi się nigdzie łazić*. Teraz pewnie się zamelinuję się gdzieś ze znajomymi z klasy... Tak się składa, że będzie też większość mojej drużyny z Warhammera, ale już zapowiedziałem, żeby o graniu nie było słowa
A jak wszystko będzie wyglądać, to się zobaczy...
*Abstrahuję od faktu, że za powód do święta uważam bardzo mało okazji. W praktyce wygląda to tak, że mam awersję do świętowania czegokolwiek
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 15:25
autor: Arxel
Domówka u koleżanki. Będzie jeszcze sporo jej koleżanek. I 2 moich kolegów. Będziemy w lekkiej mniejszości. Ale mnie to nie martwi
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 16:32
autor: Mekow
Mój głos poszedł na imprezę na mieście. To tylko po części prawda, bo później impreza zmieni się na domówkę - o ile dwuosobowe spotkanie to domówka
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 16:39
autor: Aras
Mekow, to szerokie te domówki u siebie macie xD
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 17:46
autor: Mekow
Stąd właśnie stwierdzenie - "o ile dwuosobowe spotkanie to domówka"
Ale wygląda na to, że mój głos poszedł tam gdzie powinien.
Hmm... Rok temu była domówka - było ok.15 osób
(czyli o ok.14 więcej niż w poprzednie lata
).
Re: Sylwester 07-08
: niedziela, 30 grudnia 2007, 18:02
autor: Force
Jako że w zeszłym roku nie oddaliśmy pieniędzy za zniszczone krzesło (i kilka innych rzeczy), moi ludzie rozpierzchli się na cztery wiatry.* Został mi wieczór przy winku z dziewczyną.
Niestety ta mała bestia jest niezdecydowana na tyle że nie wiem czy zostajemy sami, czy idziemy do znajomych A czy B, czy do jej kolegi Widzewiaka. Jaki będzie sylwester pokaże czas.
*Np.: Jedno z nas spędza sylwka w Rudzie Śląskiej, drugie na imprezkę dla 14-16 latków. Trzecie będzie piło przy trzepaku, i tak dalej.
Re: Sylwestra 2007
: niedziela, 30 grudnia 2007, 19:23
autor: Deep
Ja mam dwie opcje:
Albo sam na sam z kumplem - to mi mniej podpada. Pewnie będziemy tylko gadali o jakichś pierdołach bo kumpel alkoholu nie lubi
Albo z kumplami wybierzemy sie na wycieczke po mieście ew. zrobimy sobie "biowak" na górce osiedlowej
- to mi bardziej podpada, będzie wesoło
Ale chyba będę się strał połączyć obie imprezy
Re: Sylwestra 2007
: niedziela, 30 grudnia 2007, 21:16
autor: Sir_Ernest_Torrmer
Ja będę siedział w domu i odpalał to co się przez rok nazbierało, potem może skoczę do kumpla zdetonować mu Achtung'a pod drzwiami i kto wie co tam jeszcze zmalujemy