
Ale przyznaje się do błędu.
A w Arcanum i tak nie zagram. Po prostu nie lubię tych klimatów.
Ulubiona jak ulubiona, ale dopuszcza się takiej herezji!!! KRASNOLUDOWIE jak już. Ile razy mam powtarzać, że krasnale to stworasy z długą, czerwoną czapeczką biegającą z elfikami u boku i robiący psikusy małym dzieciom! Ludzie! To nie ta bajka! Krasnoludami się zajmujemy w RPGach (nie znam systemu z krasnalami i elfikami) koniec i kropka! Nauczcie się rozróżniać tę subtelną różnicę.Kroolik pisze:Tak sie składa, że krasnale to moja ulubiona rasa
Bo to dopiero wychodzi w rozmowie z Gatesem, tam jest kilka dziwnych rzeczy.Heimdall pisze:Sorry za tego gnoma, gry nie przeszedłem, więc wiedzieć tego nie mogłem. Na początku gry, w tej pierwszej wiosce była mowa o tym, że to gnom. Tzn. nasz bohater mówił coś, że spotkał jakiegoś gnoma.
Ale przyznaje się do błędu.
Zauwaz, ze stereotypowo krasnale zyja w swoich gorskich halach. Oczywiscie jest to nieco bez sensu, bo musza skads brac jedzenie, drewno itd, ale pominmy to. Szansa wydostania sie stamtad krasnoludzkiego niemowlaka jest bardzo niewielka - predzej by zginal niz dostal sie kajs, by go dobrotliwa gosposia mogla znalezc. Zreszta - co ona by robila w poblizu siedzib krasnoludow nie wiec, co to za kolesie?Heimdall pisze:Ale przecież po jakiejś wojnie krasnoludzkie dziecko mogło przeżyć. Załóżmy, że znalazła je jakaś wieśniaczka w zapomnianej przez świat wiosce. O krasnoludach nigdy nie słyszała, więc nie oddała żadnemu klanowi. Wychowywała jak swoje, choć dziwiła się trochę, że jej dziecko nie chce urosnąć wyższe niż 140cm, oraz że je za dwóch. Za to nasz krasnal pracował w polu jak nikt inny.
Pewnego dnia chłopak dowiedział się, że jest krasnoludem. I co? Nie chcieli przyjąć go do żadnego klanu, bo niby krasnolud, ale zachowuje się jak człowiek.
Ludzie też go nie chcieli, bo niby człowiek, ale wygląda jak krasnolud.
Krasnale, krasnoludki, krzaty, ozdoby ogrodowe! :DLOD pisze:Ulubiona jak ulubiona, ale dopuszcza się takiej herezji!!! KRASNOLUDOWIE jak już.Kroolik pisze:Tak sie składa, że krasnale to moja ulubiona rasa
Ja sobie kiedyś przez takich jak ty sobie wnętrzności wypruję.Falka pisze:Krasnale, krasnoludki, krzaty, ozdoby ogrodowe!
Drewno biorą z lasu na stokach (stąd mają wojny z elfami), a jedzą grzyby - hodują je tam w podziemiach.Craw pisze:Zauwaz, ze stereotypowo krasnale zyja w swoich gorskich halach. Oczywiscie jest to nieco bez sensu, bo musza skads brac jedzenie, drewno itd,
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić krasnoluda pałaszującego grzyby na kolację. Taki krasnoludzki górnik musi się dobrze odżywiać, żeby móc cały dzień pracować, dlatego grzybki (chyba że halucynogenneAC pisze:Drewno biorą z lasu na stokach (stąd mają wojny z elfami), a jedzą grzyby - hodują je tam w podziemiach.
Szczerze mówiąc to myślałem, że chodzi o wielkie różnice kulturowe i o arogancje krasnoludów w sprawie natury. A gdyby zamknąc krasnoluda z elfem w jednym pomieszczeniu co by się działo? Walka na śmierć i życie, czy wytrzymaliby ze sobą i zaprzyjaźniliby się jak Gimli i Legolas;)AC pisze: Drewno biorą z lasu na stokach (stąd mają wojny z elfami)
Zakładając, że ktoś by ich tam uwięził, to pewnie na początku patrzyliby na siebie z pogardą, grozili sobie nawzajem itp., ale w końcu, żeby się uwolnić musieliby zacząć współpracować.Ant pisze:A gdyby zamknąc krasnoluda z elfem w jednym pomieszczeniu co by się działo? Walka na śmierć i życie, czy wytrzymaliby ze sobą i zaprzyjaźniliby się jak Gimli i Legolas;)
Moim zdaniem to ty teraz mówisz o Duergarach, a nie "górskich" krasnoludach mający styczność z powierzchnią. Krasnoludy o których ja mówię żyją w świetle i wychodzą również na powierzchnię (inaczej skąd by ich elfy znały), więc nie wiem w sumie w czym problem...[/i]Heimdall pisze:Zwykle takie bestie są bardzo potężne, a jeśli są słabe, to krasnoludy miałyby niezły problem ze znalezieniem takiego stwora. Konkurencja (smoki, beholdery, łupieżcy umysłów itp.) nie pozwoliłaby nawet zbliżyć się krasnoludom do żarcia.