Kara śmierci

Twój stosunek do kary śmierci:

Za
23
48%
Przeciw
21
44%
Nie mam zdania
4
8%
 
Liczba głosów: 48
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Kara nie powinna byc surowa gdyz przestepca w chwili popelniania przestepstwa nei mysli o konsekwencjach nie popelnia go przeciez by byc schwytanym

kara smierci nic nie rozwiazuje -spójrzcie w USA obowiazuje i jaki jest wskaznik przestepczosci

Kara smierci jest przedewszystkim bardzo niemoralna nie etyczna bo zabijajac w imie prawa stajemy sie wszyscy mordercami. nikt niedal nam prawa do odbierania czyjegokolwiek zycia.

Kara smierci jest najprostrzym barbazynskim polsrodkiem i cechuje spoleczenstwa i grupy niskorozwiniete neistety ludzkosc an swiecie jest nisko rozwinieta i tylko niektore anszczescie coraz liczniejsze grupy dojzaly spolecznie. W Europie ma to otyle wiekszy wydzwiek ze zeby cos zyskac trzeba sie wyrzec barbazynstwa.
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Kara śmierci jest straszakiem a także metodą eliminacji bezwzględnych bandytów, którzy zabili/zabijali wielu ludzi i odsiadują sobie do końca życia w celi nie martwiąc się o wyżywienie i zakwaterowanie gdyż płacą za to wszyscy obywatele :roll:
Wiem, pewnie przeciwnicy kary śmierci mnie zjadą ale co tam, takie jest moje zdanie ;)
Oczywiście taka kara mogłaby być wymierzana tylko przy 100% pewności o winie oskarżonego i niezbitych dowodach.

Co do samego systemu więziennictwa to zdecydowanie więźniowie powinni pracować i to ciężko, niech zarobią na swój "pobyt" w więzieniu.
I tak nikt tego nie czyta...
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Heimdall pisze:Nie, zabicie mordercy nie jest tym samym, co zabicie z zimną krwią kilku ludzi. Poza tym zabójca traci prawo do życia w momencie odebrania życia komuś innemu.
Zabicie mordercy z zimną krwią robi z kata mordercę i nir różni się niczym od zabicia ofiary z zimną krwią.
Heimdall pisze:Ale istnieje szansa, że tak właśnie będzie. A kara smierci wyeliminowałaby całkowicie tą szansę.
Równocześnie wyeliminowała by szansę na poprawę tego człowieka. Bo równie dobrze mógłby zacząć żałować swojego czynu i się poprawić. Prawdopodobieństwo, że kogoś zabije wynosi 1/2 - albo to zrobi, albo nie. 50% szansy to za mało, żeby kogoś skazać na śmierć.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

zacznijmy od tegoz e pojecie kary samej kary ma znaczenie takie ze kara ma spowodowac poprawe, resocjalizacja.

Pavcio mowisz że zabicie mordercy wyeleminuje go ze spoleczenstwa i jest straszakiem- straszakiem niej est bo zaden przestepca nie boi sie konsekwencji podczas popelniania czynu.
czy eleminacja jest rozwiazaniem? coz skoro kat staje sie morderca to idac koncepcja oko za oko nalezalo by zabic i kata...
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Eglarest pisze:kara smierci nic nie rozwiazuje -spójrzcie w USA obowiazuje i jaki jest wskaznik przestepczosci
W pełni się zgadzam, już dawno zostało udowodnione że wysoki wymiar kary za przestępstwa nigdy nie jest straszakiem dla przestępców. Kara śmierci obowiązuje zarówno w USA (nie we wszystkich stanach) jak i w Rosji a są to państwa w których jest najwyższy wskaźnik zabójstw. Także 90% seryjnych morderców jest w USA i Rosji. Kara śmierci nic nie zmienia.

Uważam, że nie powinno jej być z jednego względu. Jeśli nawet na 500 przypadków orzeczenia tej kary, choć jedna osoba zostanie niewinnie skazana to kara ta przestaje mieć prawo bytu. A w rzeczywistych warunkach odsetek osób niesłusznie skazanych na śmierć jest o wiele większy. W USA mniej więcej co 50 osoba została niewinnie skazana na śmierć, a wyrok został przeprowadzony.

Uważam też, że ustanowienie kary śmierci zrównałoby nas z samymi mordercami. Życie to życie, odbieranie ludzkiego życia jest hańbą i jedną z najwyższych zbrodni. Usankcjonowanie tego przez państwo byłoby ustanowieniem wszystkich obywateli państwa jako morderców (niekoniecznie mordercą jest ten co własnoręcznie wykonuje wyrok, ale także co na to przyzwala). Z dniem ustanowienia takiego prawa w Polsce bym natychmiast emigrował z tego kraju.
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 listopada 2006, 00:02 przez fds, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Eglarest pisze:Kara nie powinna byc surowa gdyz przestepca w chwili popelniania przestepstwa nei mysli o konsekwencjach nie popelnia go przeciez by byc schwytanym
A gdyby wisiało nad nim widmo smierci, to by pomyślał.
Falka pisze:Równocześnie wyeliminowała by szansę na poprawę tego człowieka. Bo równie dobrze mógłby zacząć żałować swojego czynu i się poprawić. Prawdopodobieństwo, że kogoś zabije wynosi 1/2 - albo to zrobi, albo nie. 50% szansy to za mało, żeby kogoś skazać na śmierć.
Załóżmy, że by się poprawił. I co? Zyskalibyśmy jedno życie. A gdyby zabił jeszcze raz, to stracilibyśmy dwa zycia, bo drugiej szansy morderca by już nie dostał i zostałby skazany na śmierć. Czyli mamy 1:2. A 66% to już wystarczająco, zeby wydać karę śmierci.

Wiem, żyć nie powinno się obliczać, bo są one bezcenne, ale czasem trzeba.
fds pisze:Uważam też, że ustanowienie kary śmierci zrównałoby nas z samymi mordercami. Życie to życie, odbieranie ludzkiego życia jest hańbą i jedną z najwyższych zbrodni. Usankcjonowanie tego przez państwo byłoby ustanowieniem wszystkich obywateli państwa jako morderców (niekoniecznie mordercą jest ten co własnoręcznie wykonuje wyrok, ale także co na to przyzwala).
Według mnie, mordeca, jako ten który nie respektuje czyjegoś prawa do życia, powinien to prawo stracić. A zabicie kogoś, kto nie ma prawa do życia nie jest niczym złym.
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Post autor: Force »

Jestem katolikiem. (nie jestem świętym swoje w życiu wypiłem) Życie jest dla mnie darem który trzeba chronić ponad wszystko. Nie przechodzi mi przez myśl żebym mógł kogos zabić !

Mogę kogoś pobić ale na pewno nie zabic !
Jedynę zabójstwo za jakim jestem to w obronie własnej.

Jak można zabić osobę osadzoną w wiezieniu, ubezwłasnowolnioną? Jeżeli chcecie go ukarać to są inne metody by zadać mu ból, zarówno psychiczny jak i fizyczny (chociaz sam bym tego nie robił). Nawet jeśli to psychol i zabił 666 ofiar. To tym ofiarom nie wróci życia. Zabijając takie osoby pozbywamy się problemu. Jakie to puste...

Argument mówiący o przepełnionych więzieniach... Jezeli kiedyś zbudujemy wiecej wiezien to przestaniemy ich zabijac? Wartosc zycia ludzkiego bedzie uzalezniona od liczby wiezien w kraju?

Nie wierzycie w resocjalizację.... Zatwardziały przestępca (jezeli nie jest wariatem) ma ludzkie odruchy i uczucia. Przemoc ma swoje korzenie. Resocjalizacja działa tylko my nie wiemy jak ja przeprowadzic. Zamiast zainteresowac sie szczegółowo kazdym przypadkiem po kolei, nie poddajac sie, resocjalizować to wy odrazu : kara smierci.

Powiecie marnowanie czasu... ale to marnowanie czasu na ludzkie ŻYCIE !
Czym się róznicie od morderców? Chcecie usunac przeszkadzający element - zabijacie. Przecież element juz jest usuniety ze społeczenstwa - siedzi w wiezienu...

Powiecie - UCIEKNIE ! To element ryzyka, ale chodzi o ochrone życia. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z wartosci życia. Bóg ich po śmierci osądzi, po co ich zabijac i zgrzeszyc? Po to żeby zaoszczedzic? Na ŻYCIUUUUU !!!???

Jestem chyba głupi bo was nie rozumiem... Macie przecież dożywocie (które powinno byc naprawde dożywociem a nie 30 latami i wyjsciem za dobre zachowanie)
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Heimdall pisze:Załóżmy, że by się poprawił. I co? Zyskalibyśmy jedno życie. A gdyby zabił jeszcze raz, to stracilibyśmy dwa zycia, bo drugiej szansy morderca by już nie dostał i zostałby skazany na śmierć. Czyli mamy 1:2. A 66% to już wystarczająco, zeby wydać karę śmierci.
Czyli 66% to magiczna granica? I dlaczego twierdzisz, że tyle starcza? A 65% wystarczy na karę śmierci, czy to jeszcze za mało? Pamiętaj, że ciągle istenieje szansa, że po drugim zabójstwie ten ktoś się poprawi... Takiej szansy nie można lekceważyć.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Eglarest napisał:
Kara nie powinna byc surowa gdyz przestepca w chwili popelniania przestepstwa nei mysli o konsekwencjach nie popelnia go przeciez by byc schwytanym

A gdyby wisiało nad nim widmo smierci, to by pomyślał.
Nie pomyslal by bo nikt nie mysli ze się go zlapie spojz mas zwymierne przyklady w USA w IRANIE, Korei, i wielu innych panstwach.
Załóżmy, że by się poprawił. I co? Zyskalibyśmy jedno życie. A gdyby zabił jeszcze raz, to stracilibyśmy dwa zycia, bo drugiej szansy morderca by już nie dostał i zostałby skazany na śmierć. Czyli mamy 1:2. A 66% to już wystarczająco, zeby wydać karę śmierci.
Niewidzisz tu błedu oblizceniowego ?
mowisz ze agdyby zabil ten morderca raz jeszcze to tracimy dwa zycia ale tu wystepuje a gdyby ! a jak go zabijesz to juz niema a gdyby tylko dwa zycia juz sa stracone ! w przypadku oszczedzenia mu zycia jest spora szansa ze niebedzie kolejnej utraty.

mam wrazenie ze niektozy niezdaja sobie sprawy ze godzac sie na kare smierci sami staja sie mordercami tak samo jak by zlecic komus zbójstwo.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Eglarest pisze:Niewidzisz tu błedu oblizceniowego ?
mowisz ze agdyby zabil ten morderca raz jeszcze to tracimy dwa zycia ale tu wystepuje a gdyby ! a jak go zabijesz to juz niema a gdyby tylko dwa zycia juz sa stracone ! w przypadku oszczedzenia mu zycia jest spora szansa ze niebedzie kolejnej utraty.
W przypadku oszczędzenia mu życia nadal istnieje szansa, że morderca dalej będzie zabijał, bo będzie się czuł bezkarny. Posiedzi sobie kilka lat, wyjdzie za dobre sprawowanie.

Więc po oszczędzeniu mu po raz drugi, jeżeli okaże się, że znowu zabija mamy już 1:3, czyli 75%. Cały czas zakładając, że szansa jest połowiczna.
Eglarest pisze:mam wrazenie ze niektozy niezdaja sobie sprawy ze godzac sie na kare smierci sami staja sie mordercami tak samo jak by zlecic komus zbójstwo.
A czy ci, którzy pozwalają na trzymanie w więzieniach są dręczycielami, którzy łamią prawo do wolności?
Blantus
Tawerniany Teolog
Tawerniany Teolog
Posty: 130
Rejestracja: środa, 2 listopada 2005, 18:03
Numer GG: 0
Lokalizacja: bedzie Lublin

Post autor: Blantus »

Nie chce mi się wierzyć, co tu jest wypisywane. Popieram BAZYLa w 100%. I radzę się wczytać w to co on pisze.

Force Ray też ma rację.

Zabijać? Mordować? W imię czego? Sprawiedliwości? To jest śmieszne. Jak wiara lub ludzkie słowo nie dociera do ludzi rządnych krwi (kary śmierci), to przeczytajcie sobie ten fragment z Władcy Pierścieni, kiedy Gandlaf tłumaczy Frodo, czym jest zabijanie.
"-Tylko słaby duch łakoci potrzebuje, by urosnąć w siłe."
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

A czy ci, którzy pozwalają na trzymanie w więzieniach są dręczycielami, którzy łamią prawo do wolności?
oczywiscie...
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Force ray pisze:Jestem katolikiem. (nie jestem świętym swoje w życiu wypiłem) Życie jest dla mnie darem który trzeba chronić ponad wszystko. Nie przechodzi mi przez myśl żebym mógł kogos zabić !
Skoro życie jest największym darem, to największą karą powinno być właśnie odebranie tego daru.
Eglarest pisze:
A czy ci, którzy pozwalają na trzymanie w więzieniach są dręczycielami, którzy łamią prawo do wolności?
oczywiscie...
Czyli ty jesteś dręczycielem, ja i każdy na tym forum, bo na to zezwala. Więc dlaczego to jakoś ci nie przeszkadza, a zezwolenie na karę śmierci jak najbardziej. Gdzie tu jest różnica, bo ja jej nie widzę.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Heimdall ja niepowiedzialem ze jestem za ubezwasnowolnieniem kogo kolwiek. Ale uwierz wole komus ograniczyc prawa na jakiś czas (nie na zawsze) i go zresocjalizować niż zabić.- na tym polega pojęcie kary.

nie widzisz roznicy pomiedzy Morderstwem a uwięzieniem kogos i ograniczeniem jego praw?

Ponadto człowiek uwięziony nie jest do końca pozbawiony wolnosci ma ją tylko ograniczoną.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Eglarest pisze:Ale uwierz wole komus ograniczyc prawa na jakiś czas (nie na zawsze) i go zresocjalizować niż zabić.- na tym polega pojęcie kary.
Resocjalizacja nie zawsze się uda, a raczej prawie nigdy. Co prawda są mordercy, którzy zabili tylko raz z jakiegoś tam powodu i wiecej by nie zabili. Tylko po co ich wtedy w ogóle zamykać? Tu chodzi o to, żeby zbrodniarz poniósł karę. Ja nie mówię, że każdy, kto tylko zabił ma od razu ponieść karę śmierci. Ta kara powinna być zarezerwowana tylko dla najgorszych przestępców.
Eglarest pisze:nie widzisz roznicy pomiedzy Morderstwem a uwięzieniem kogos i ograniczeniem jego praw?
Uważam, że wolność jest tyle samo warta, co życie.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Heimdall - czyli niemasz poszanowania do wolnosci ani do życia.

widze tu bardzo ciężką ścieżkę myślowa- dlaczego argumentujesz to tylkow jeden sposob ktory jest jeszcze mocno watpliwy.
Jesli zabiłeś to musisz ponieś ta samą kare - oko za oko - by dalej tego nie robić ????//
coz seryjni mordercy czy szalency z więzień już nie wychodzą i są poddani leczeniu to naprawde lepsza metoda niż zabicie takiego osobnika i odebranie mu szansy.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Eglarest pisze:Heimdall - czyli niemasz poszanowania do wolnosci ani do życia.
Chodziło mi o to, że wolność ma taką samą wartość jak życie, a gdzieś tu już pisałem, że życie jest bezcenne.
Eglarest pisze:coz seryjni mordercy czy szalency z więzień już nie wychodzą i są poddani leczeniu to naprawde lepsza metoda niż zabicie takiego osobnika i odebranie mu szansy.
Więc po co taki szaleniec ma żyć, skoro nie ma szansy na wyjście z więzienia, na odzyskanie wolności? Musimy tylko płacić za jego utrzymanie. Ja na jego miejscu chyba wolalbym juz umrzeć.
Zablokowany