Jak to zobaczyłem, to szczęka mi do samej ziemi opadła. I to mnie właśnie w polityce męczy - czy oni naprawdę nie widzą, jak żenujące jest to, co mówią? Kpina w żywe oczy. Ten facet by chyba nawet własna matkę sprzedał. A jak znam życie, nawet te pieniądze (zapominając o całkowitej denności pomysłu) na pewno by roztrwoniono. Bo jak rząd czegoś nie musi pilnie zrobić, to na pewno tego nie zrobi. I kolejna szansa stracona.Phoven pisze:Euro 2012:
Sam nie wiem czy się śmiać czy płakać.
http://wiadomosci.onet.pl/1548767,11,item.html
PS. Podobno Lepper chce być w komitecie organizacyjnym EURO. Zasłania się umową koalicyjną - przecież w końcu Kaczyński też tam jest. Żałosne. Nawet tak szczytne idee sportowej rywalizacji (na swój sposób szczytne - sport to sport) zamieniane są w polityczną piaskownicę i dom aukcyjny. Do czego to wszystko zmierza...